Nie potrafię rozwiązać Twoich problemów, ale chciałabym Ci dać odrobinę nadziei.
Jezus działał i działa cuda
;-). Ja Ty, my musimy tylko Mu Zaufać i Powierzyć
swoje życie.
Pokój, którego pragniesz jest możliwy, gdy wiesz, że w swoim życiu
kierujesz się wolą Pana, gdy stajesz przed Nim w prawdzie i otwierasz serce nie
zostawiając niczego dla siebie… wtedy nie masz nic do stracenia, nie boisz się,
że coś stracisz, bo wszystko zostało oddane Panu… i wtedy w duszy może zagościć
ten upragniony pokój.
Staraj się przystępować do Sakramentu Pokuty i Pojednania, w nim, nie tylko otrzymujesz odpuszczenie grzechów,
uwalniasz swą duszę od zła, ale i jednasz się z Bogiem, źródłem Mądrości, Pokoju,
Miłosierdzia, z samą Miłością…
Podobnie, gdy przyjmujesz Komunię, przyjmujesz do serca samego Jezusa Chrystusa, zapraszasz Go do swojej duszy, do swojego życia… mając w sobie takiego Nauczyciela i Obrońcę, łatwiej Ci będzie pokonywać trudności dnia codziennego.
Podobnie, gdy przyjmujesz Komunię, przyjmujesz do serca samego Jezusa Chrystusa, zapraszasz Go do swojej duszy, do swojego życia… mając w sobie takiego Nauczyciela i Obrońcę, łatwiej Ci będzie pokonywać trudności dnia codziennego.
Myślę, ze obcowanie z Bogiem i
modlitwa o przemianę swojego serca pomoże Ci inaczej spojrzeć na rzeczywistość…
problemy nie znikną, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale Ty już
będziesz inna, czy inny.
… Problemy
z Wiarą w rodzinie…
Nie jesteś w stanie zmienić
męża,, czy żony… może nawet dzieci,
"zmusić" ich do wiary.
Każde z nich musi tego chcieć, każdy sam musi zaprosić
Jezusa do siebie.
Ty możesz swoim życiem i postępowaniem dać bliskim powód do
zastanowienia, skąd w Tobie tyle pokoju, siły, cierpliwości…
Do ludzi, którzy nie wierzą, słowa nie trafią, może do nich trafić jedynie
przykład życia wiarą.