__________________________________________
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Opinie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Opinie. Pokaż wszystkie posty
11.05.2018
Dni Krzyżowe, czyli dni modlitw o urodzaje
Od wieków przed świętem Wniebowstąpienia Pańskiego przypadają trzy Dni Krzyżowe. Wprowadził je do kościelno – ludowej tradycji francuski biskup Mamert już w V wieku. Dzisiaj są bardziej znane, jako dni modlitw o urodzaje i nie towarzyszą im tak barwne obchody, jakie miały miejsce jeszcze w okresie powojennym.
Nasi przodkowie, swoje gospodarstwa, pola i urodzaje powierzali Boskiej opiece. Zieleniejące zasiewy, młode kwiaty i zawiązki były i są bardzo kruche i podatne na zniszczenie. Szczególne modlitwy zanoszono od poniedziałku do środy zachowując przy tym post. W ciągu tych dni księża odprawiali msze święte z intencjami o urodzaj zasiewów, uświęcenie ludzkiej pracy i za głodujących.
24.04.2018
Wiosenni święci – pomocnicy gospodarzy
W
kwietniu pomyślność prac polowych pokładano w pieczy świętych: Jerzego i
Wojciecha oraz Marka, których uważano za patronów rolników, pól, pasterzy i ich
stad.
Dwaj pierwsi z wymienionych świętych opiekowali się też bydłem i chronili je przed złodziejami, wilkami. Jerzy to dzielny rycerz, który pokonał smoka – szatana, a Wojciech to pierwszy polski święty zmarły męczeńską śmiercią przy nawracaniu Prusów. Ich wspólna uroczystość przypada 23 kwietnia. Jeszcze u progu I wojny światowej tego dnia gospodarze obchodzili pola obnosząc bochen chleba i sól oraz specjalnie pieczone z pszenicy kołacze zwane korowajczykami. Toczyli je po wschodzącym zbożu prosząc o urodzaj i szybki wzrost.
Dwaj pierwsi z wymienionych świętych opiekowali się też bydłem i chronili je przed złodziejami, wilkami. Jerzy to dzielny rycerz, który pokonał smoka – szatana, a Wojciech to pierwszy polski święty zmarły męczeńską śmiercią przy nawracaniu Prusów. Ich wspólna uroczystość przypada 23 kwietnia. Jeszcze u progu I wojny światowej tego dnia gospodarze obchodzili pola obnosząc bochen chleba i sól oraz specjalnie pieczone z pszenicy kołacze zwane korowajczykami. Toczyli je po wschodzącym zbożu prosząc o urodzaj i szybki wzrost.
13.04.2018
Sentymentalne wspomnienia o wychowaniu dzieci
Wolne dni przed nami, sporo planów i oczekiwanie,
czy aura będzie sprzyjać, bo różnie mówią?
Wspólnie z córką, zaplanowałyśmy wyjazd mojego 4 letniego
wnuka do kina- sporo teraz propozycji, można wybrać bajkę, która będzie
atrakcyjna dla takiego malucha.
Wczoraj się zastanawiałam, jak spędzają czas dzieci w licznej rodzinie- czy organizują sobie zabawę wspólnie i czy mamy słyszą często, że się nudzą.
Moi chłopcy rodzili się w latach 85-88, zabawki robił mąż, a kiedy pora roku pozwalała wyjść na powietrze, ich inwencja twórcza nie miała granic :)
Pamiętam, kiedy z okazji dnia dziecka, pojechali do kina, po powrocie były ostre spory, kogo mam najpierw wysłuchać. Pół roku słuchałam ze szczegółami opowieści Toy Story. Znałam wszystkich bohaterów i ich przygody.
Wczoraj się zastanawiałam, jak spędzają czas dzieci w licznej rodzinie- czy organizują sobie zabawę wspólnie i czy mamy słyszą często, że się nudzą.
Moi chłopcy rodzili się w latach 85-88, zabawki robił mąż, a kiedy pora roku pozwalała wyjść na powietrze, ich inwencja twórcza nie miała granic :)
Pamiętam, kiedy z okazji dnia dziecka, pojechali do kina, po powrocie były ostre spory, kogo mam najpierw wysłuchać. Pół roku słuchałam ze szczegółami opowieści Toy Story. Znałam wszystkich bohaterów i ich przygody.
9.04.2018
9 miesięcy przed Bożym Narodzeniem. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny. W ludowej tradycji.
Już bardzo wczesną wiosną zdarza nam się myśleć o Wigilii… a to za sprawą Święta Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny przez Archanioła Gabriela obchodzonego już od VIII wieku. W tym roku jest ono przeniesione na dzień 9 kwietnia.
W średniowieczu uznawano je za początek roku kościelnego. W polskiej liturgii, połączonej ściśle z tradycją ludową, nosiło ono nazwę święta Matki Boskiej Roztwornej – otwierającej ziemię, Zagrzewnej – ziemię ogrzewającej, lub Strumiennej – puszczającej lody na rzekach. Zwiastowało więc ono wiosnę i budzenie roślin do życia.
Praktycznie „otwarcie” ziemi odbywało się
kilka dni wcześniej, w dzień świętego Józefa, gdyż nawet mimo mrozu i śniegu
należało wtedy zaorać chociaż jedną skibę.
2.04.2018
Zwyczaje wielkanocne po europejsku.
Polska w kultywowaniu tradycji
świątecznych należy do czołówki wśród innych krajów. Trudno jest nam dorównać.
A jakie są charakterystyczne symbole Wielkanocy w Europie?
Belgia –świątecznym
zwyczajem jest tu poszukiwanie przez dzieci czekoladowych jajek pozostawionych
przez zajączki. Zabawa rozpoczyna się niedzielnym rankiem wraz z biciem
dzwonów. Jest charakterystyczną tradycją świąt także w Anglii, Irlandii czy
Niemczech.
Anglia – niedzielę spędza
się na piknikach i zawodach w turlaniu jajek. Przysmakiem są owocowe ciastka z
czerwonym krzyżem zwane Buns. Zwyczajowo królowa rozdaje „piątkowe pieniądze” –
specjalnie wybite pensy w liczbie jej wieku.
Niemcy – mają podobne do
polskich tradycje: święcą pokarmy, malują pisanki i bawią się
w tłuczenie jaj. Dom dekorują młodymi gałązkami, na których wieszają kolorowe wydmuszki.
w tłuczenie jaj. Dom dekorują młodymi gałązkami, na których wieszają kolorowe wydmuszki.
27.03.2018
Ludowo – liturgiczne zwyczaje Tygodnia Męki Pańskiej na dawnym Podlasiu
Tydzień przed Wielkanocą
obfitował w zapomniane dziś obrzędy.
Najpóźniej w Wielki Wtorek
kończono porządki. Składało się na nie bielenie izb, zdobienie ścian kolorowymi
wzorkami lub wycinankami oraz wysypywanie piaskiem ścieżek
i podwórka. Przy suficie wieszano słomiane pająki. Zakazywano prania i rąbania drew, by na wioskę nie padł piorun.
i podwórka. Przy suficie wieszano słomiane pająki. Zakazywano prania i rąbania drew, by na wioskę nie padł piorun.
W środę udawano się do kościoła
na „ciemną jutrznię”, po której kapłan gasił świece
na ołtarzu i uderzał w niego mszałem. Był to symbol chaosu jaki nastąpił po aresztowaniu Jezusa. Podniosłą atmosferę zakłócali chłopcy, którzy przez trzy dni chodzili po wsi terkocząc kołatkami i uderzając kijami w ogrodzenia by „wygnać diabła z opłotków”. Obserwowano także pogodę bo jaka Wielka Środa taka wiosna, Czwartek – takie lato, Piątek – taka jesień, a Sobota – taka zima.
na ołtarzu i uderzał w niego mszałem. Był to symbol chaosu jaki nastąpił po aresztowaniu Jezusa. Podniosłą atmosferę zakłócali chłopcy, którzy przez trzy dni chodzili po wsi terkocząc kołatkami i uderzając kijami w ogrodzenia by „wygnać diabła z opłotków”. Obserwowano także pogodę bo jaka Wielka Środa taka wiosna, Czwartek – takie lato, Piątek – taka jesień, a Sobota – taka zima.
W Wielki Czwartek, tak jak jest
do dziś, z kościołów na znak żałoby po
odśpiewaniu „Gloria” znikały dzwony zastępowane przez kołatki i milkły organy.
Księża myli nogi 12 starcom przypominając czyn Jezusa z Ostatniej Wieczerzy
oraz konsekrowali trzy Hostie.
24.03.2018
„Pamiętajcie chrześcijanie, że za tydzień Zmartwychwstanie”. Niedziela Palmowa, palmy - historycznie.
Ten krótki wierszyk
przed wiekiem towarzyszył wracającym z kościoła w Niedzielę Palmową zwaną też
Kwietną lub Wierzbną. Jest ona początkiem obrzędów Wielkiego Tygodniai przypomina o triumfalnym wjeździe Jezusa do Jerozolimy. Na jego pamiątkę do
liturgii w XI wieku wprowadzono zwyczaj święcenia zielonych palm i procesji z nimi.
Polski folklor przypisał palmom nadzwyczajne zdolności. Jej podstawę – gałązki wierzby obsypane baziami uznawano za symbol zmartwychwstania i nieśmiertelności. Oprócz niej do palmowego bukietu wykorzystywano cis, bukszpan, barwinek, borówki, tuję i suszone kwiaty. Przewiązywano to wszystko wstążką. Moc palmy wzrastała wraz z jej poświęceniem.
Polski folklor przypisał palmom nadzwyczajne zdolności. Jej podstawę – gałązki wierzby obsypane baziami uznawano za symbol zmartwychwstania i nieśmiertelności. Oprócz niej do palmowego bukietu wykorzystywano cis, bukszpan, barwinek, borówki, tuję i suszone kwiaty. Przewiązywano to wszystko wstążką. Moc palmy wzrastała wraz z jej poświęceniem.
Po powrocie z procesji uderzano się nią, kropiono dom i całe obejście, gładzono
boki krów. Poganiano je też palmą na pierwszy wypas.
13.03.2018
Wielki Post, mój ulubiony czas.
Być może to, co napiszę nie jest zbyt
popularne, ale ja naprawdę lubię okres Wielkiego Postu!
Inni za ulubione święta uważają Wielkanoc,
Boże Narodzenie, czy Boże Ciało, a ja całym sercem odczuwam obecność Bożą przy
człowieku właśnie w Wielkim Poście.
Już w
Popielec zostaję łagodnie "ustawiona do pionu", abym nie popadła w
życiową rutynę i nie zachłystywała się zbytnio ziemskim żywotem.
8.03.2018
Jesteś, bądź Prześliczną Koroną...
- Siostry
Zakonne, Dziewice Konsekrowane, Które za swojego Oblubieńca wybrałyście
Jezusa Chrystusa – Bądźcie pochwalone.
Życzę Wam wszystkim spełnienia na drodze, na której jesteście, i oby zawsze była to droga wiodąca w ramiona Ojca Niebieskiego.
- Żony, aby miłość rozkwitała, lub powróciła do
Waszych małżeństw.
- Mamy, abyście
mogły cieszyć się zawsze bliskością i miłością swoich dzieci.
- Siostry, ubogacajcie
siostrzano - braterskie relacje.
- Przyjaciółki
– Dziękuję, że jesteście.
- Dziewczęta....
Wszystkie Piękne Dzieła Boże rozwijajcie piękno Wam powierzone.
Życzę Wam wszystkim spełnienia na drodze, na której jesteście, i oby zawsze była to droga wiodąca w ramiona Ojca Niebieskiego.
Dobrze, że
jesteście.
20.02.2018
Wielki Post – długi czas na zastanowienie… Historycznie…
Wraz z ustanowieniem w
II wieku Świąt Wielkanocy, wprowadzono też przed nimi okres postu. W religiach
starożytnych posty miały znaczenie oczyszczające, a przy tym uświęcały
Na początku post był okresem kilkudniowym, ale od VII wieku wydłużono jego trwanie do 6 tygodni rozpoczynanych w Środę Popielcową. Tym samym zyskał on przymiotnik Wielki. Jeszcze przed wiekiem liturgia kościelna wymuszała w tym okresie na wiernych szczególne skupienie i umartwienia, do których dziś podchodzi z mniejszym rygorem.
Przez całe 40 dni nie jadano mięsa, tłuszczu, jajek a niekiedy nawet nabiału i cukru. Nie było to tak dokuczliwe jedynie w szlacheckich domach, gdyż spożywano tam ryby na różne sposoby, wymyślne pieczywa i trochę nabiału.
i uświetniały religijne ceremonie. Dlatego też, cele te przyjęli również
chrześcijanie, by dzięki temu przygotować się lepiej do najważniejszych w roku Świąt, a przez to,
przybliżyć sobie tajemnice wiary.
Na początku post był okresem kilkudniowym, ale od VII wieku wydłużono jego trwanie do 6 tygodni rozpoczynanych w Środę Popielcową. Tym samym zyskał on przymiotnik Wielki. Jeszcze przed wiekiem liturgia kościelna wymuszała w tym okresie na wiernych szczególne skupienie i umartwienia, do których dziś podchodzi z mniejszym rygorem.
Przez całe 40 dni nie jadano mięsa, tłuszczu, jajek a niekiedy nawet nabiału i cukru. Nie było to tak dokuczliwe jedynie w szlacheckich domach, gdyż spożywano tam ryby na różne sposoby, wymyślne pieczywa i trochę nabiału.
1.02.2018
Gromnica - świeca niezwykła. Święto Ofiarowania Pańskiego.
Na początku lutego
przypada wielka kościelna uroczystość pamiątki Ofiarowania Jezusa
w świątyni oraz tym samym Oczyszczenia Maryi. Dzień ten, w którym ostatni raz śpiewa się kolędy oficjalnie kończy okres Bożego Narodzenia. Jego tradycje w chrześcijańskim świecie sięgają już IV wieku. Wiele jest legend ludowych i podań o Maryi, która w lutową noc przechadza się po świecie ze świecą w dłoni i pomaga zbłąkanym ludziom, zmarzniętej przyrodzie, a także wilkom. W tym ciężkim czasie jest uznawana za patronkę dobrej śmierci i zmagań z żywiołami przyrody.
w świątyni oraz tym samym Oczyszczenia Maryi. Dzień ten, w którym ostatni raz śpiewa się kolędy oficjalnie kończy okres Bożego Narodzenia. Jego tradycje w chrześcijańskim świecie sięgają już IV wieku. Wiele jest legend ludowych i podań o Maryi, która w lutową noc przechadza się po świecie ze świecą w dłoni i pomaga zbłąkanym ludziom, zmarzniętej przyrodzie, a także wilkom. W tym ciężkim czasie jest uznawana za patronkę dobrej śmierci i zmagań z żywiołami przyrody.
23.12.2017
Znane, nieznane Boże Narodzenie
Polska Wigilia obfituje w liczne tradycje, które znają już
małe dzieci. Ale czy wiemy skąd pochodzą i co oznaczały kiedyś, a dziś?
Wyjaśnijmy niektóre z nich.
Wigilia – dawniej zwana Wilią lub postnikiem z braku
potraw mięsnych na stole. Oznacza czuwanie i radosne oczekiwanie na wielkie
święto.
Opłatek – wywodzi się od żydowskich placków
wypiekanych na święto Paschy. W średniowieczu kościoły i klasztory rozdawały
wiernym chleby ofiarne z zaleceniem by łamać się nimi w Boże Narodzenie na znak
przyjaźni i przynależności do Kościoła. Do Polski opłatek już w formie białego,
cienkiego placka wypiekanego w płaskich matrycach zdobionych motywami
religijnymi dotarł w XVII w. i tylko tu przetrwał.
Choinka – jako drzewko zawsze zielone jest symbolem
wieczności.
19.12.2017
Powitanie słońca w środku grudnia. Z dawnych tradycji...
22 grudnia noc dominuje nad dniem, aby już 23 grudnia zacząć
ustępować mu pola. Ludy Europy uroczyście obchodziły tę okoliczność dająca
nadzieję na powrót wiosny. Po wprowadzeniu w XVI wieku reformy kalendarza
wydarzenie to przesunięto na 13 dzień miesiąca. Patronuje mu święta Łucja
chrześcijańska męczennica czasów cesarzy rzymskich, patronka krawców i ślepców
(gdyż w torturach wyłupiono jej oczy).
Do dziś szczególne obchody w dniu jej święta odbywają się w Skandynawii, bowiem przynosi ona tam słońce. Ciemności poświęconego jej wieczoru rozświetlają procesje. Na ich czele kroczy ubrana w biel młoda dziewczyna z wiankiem palących się świec na głowie. Wokół niej kręci się chór „gwiezdnych chłopców” śpiewających kolędy.
Do dziś szczególne obchody w dniu jej święta odbywają się w Skandynawii, bowiem przynosi ona tam słońce. Ciemności poświęconego jej wieczoru rozświetlają procesje. Na ich czele kroczy ubrana w biel młoda dziewczyna z wiankiem palących się świec na głowie. Wokół niej kręci się chór „gwiezdnych chłopców” śpiewających kolędy.
2.12.2017
U progu Adwentu... Czasu radosnego oczekiwania.
Cztery niedziele
przed Bożym Narodzeniem.
Już jutro rozpocznie się Adwent – czas oczekiwania na najpiękniejsze święta w roku. Kapłani założą fioletowe ornaty, odprawiane będą roraty - msze ku czci Maryi, zwane tak od pierwszych słów łacińskiej pieśni „Rorate caeli desuper” – „Spuśćcie rosę niebiosa”, zakończą się huczne zabawy. Dawniej Adwent nazywany był czterdziestnicą, gdyż trwał 40 dni symbolizujących 40 letnią tułaczkę Żydów po wyjściu z niewoli egipskiej.
Ostatniego dnia przed jego rozpoczęciem urządzano uczty z pieczoną gęsią, jako daniem głównym. Rankiem chłopcy trąbili na ligawkach, co zwane było odtrąbieniem Adwentu. Dawało to sygnał do zaprzestania zabaw, a rozpoczęcia pokuty. Dawniej obowiązywał w tym czasie post, dlatego kobiety szorowały garnki solą, aby nie został na nich ślad tłuszczu. Jedzono głównie potrawy mączne, warzywa i ryby. Nabiał podawano tylko w niedzielę. Najpobożniejsi starali się nie jeść nic gotowanego, aby wstrzemięźliwość ta przyniosła im dobrobyt w przyszłym roku.
Na ołtarzu po dziś dzień zapala się świecę ozdobioną niebieską kokardą symbolizującą właśnie Matkę Bożą. Ponad sto lat temu w tajemnicy przed zaborcami na ołtarzu zapalano jeszcze siedem świec na wspomnienie króla i sześciu stanów minionej Rzeczpospolitej, które zgodnie ze średniowiecznym rytem ślubowały gotowość na Sąd Boży.
30.11.2017
O dobry sen
Często w wysyłanych do mnie intencjach modlitewnych przewija się wątek
bezsenności, trudności ze snem itp. Znam ten ból. Czasami sama mam podobne
problemy, najczęściej związane z nerwami, przeżywaniem, jak ułoży się kolejny
dzień. Był też czas kiedy na podstawie bezsenności lekarz stwierdził u mnie
początki depresji (2 lata po śmierci taty) i odpowiednio zareagował. W tamtym
trudnym czasie wpadła mi w ręce książka księdza Zbigniewa Sobolewskiego. Nie
pamiętam jej tytułu, ale spisałam z niej modlitwę pomagającą w zaśnięciu, modlę
się nią codziennie przed pójściem spać. Pomaga. Może pomoże komuś jeszcze.
Agnieszka
"Hymn wieczorny Świętego Patryka
Archaniołowie Twoi święci, o Chryste Synu Żyjącego
Archaniołowie Twoi święci, o Chryste Synu Żyjącego
Niechaj
strzegą naszego wytchnienia, snu naszego
świetlistego
naszego posłania
Niechaj sny
prorocze ślą i pomogą śnić
O Wielki
Królu Tajemnic
14.11.2017
Gdy jest mi źle...
Często mam takie stany, kiedy brak mi entuzjazmu i chęci do działania, modlitwa też jest wtedy jakby… na siłę. Zawsze znajdzie się dziedzina życia w której są jakieś niedociągnięcia, braki... problemy materialne, czy choroba też mają na to wpływ. Miewam takie huśtawki samopoczucia, nastroju i wtedy żadne wmawianie sobie, że jest ok nie działa…
Życie nie przebiega w ciągłej euforii, ma
swoje etapy. Sztuką jest prosić wtedy o wsparcie i zaprzestanie wywoływania w
sobie poczucia - wierzący zawsze uśmiechnięty, czy powielania schematu, że tak
musi być bo tak wypada. Właśnie takie słabe dni pobudzają nas często do zmian,
do poszukiwania środka zaradczego. Jeżeli zanurzamy to w pełnym miłości Sercu
Jezusa, możemy być pewni, że pokaże właściwe wyjście.
Ja pozwalam sobie na takie trudne dni...
Ja pozwalam sobie na takie trudne dni...
11.11.2017
90 lat temu na naszej, mojej ziemi.
Kiedy 11 listopada 1918 roku Piłsudski zwolniony z twierdzy magdeburskiej przybył do Warszawy i obejmując urząd Naczelnika Państwa potwierdził odzyskanie po latach zaborów niepodległości przez Ojczyznę, były i takie miejsca, gdzie wyzwolenie jeszcze nie nadeszło. Jednym z nich było Podlasie. Władzę sprawowało tu nadal wojsko niemieckie, a Polska Organizacja Wojskowa działała na sposób tajny.
11 listopada rano wyzwolono jedynie Parczew. Harcerzom udało się tam
rozbroić 27 żołnierzy niemieckich. Dzień później od okupanta uwolniono Łuków i
Radzyń. Niemcy ukrywający się w tamtejszym pałacu zostali spektakularnie
ostrzelani przez Peowiaków z wieży pobliskiego kościoła, tak, że pozostała im ucieczka do lasu. Tego samego dnia, ich dowództwo w Białej Podlaskiej,
dla lepszej obrony swojej pozycji, utworzyło Radę Żołnierską. Na ten gest Polacy
rozpoczęli powstanie oddając władzę w mieście Komitetowi Obywatelskiemu.
9.11.2017
Coś dla myśliwych
Na początku listopada przypada święto myśliwych, strzelców, jeźdźców i leśników, którym to zawodom patronuje święty Hubert.
Urodził się on
na terenach dzisiejszej Francji w roku 655 w rodzinie królewskiej. Pasje
łowieckie odziedziczył po ojcu, z którym często polował. Pewnego razu w
Pirenejach uratował nawet jego życie z łap szarżującego niedźwiedzia.
Jednak nie zawsze odznaczał się szlachetnością. W młodości prowadził hulaszczy i swawolny tryb życia. Organizowane przez niego łowy cechowało krwawe trzebienie zwierzyny.
Zmieniło się to w 695 roku, kiedy polując w Wielki Piątek w Ardenach napotkał na swej drodze pięknego białego jelenia z promieniejącym krzyżem w porożu.
7.11.2017
W tygodniu modlitw za zmarłych. WOŁYŃ... (Tekst fragmentami drastyczny.)
Oparte na prawdziwych zdarzeniach.
Abyśmy pamiętali i modlili się za Nich.
Abyśmy pamiętali i modlili się za Nich.
Pan Józef poznał Staszka na początku lat 50-tych XX
wieku. Przysłali go z kadr, jako praktykanta, „niewiele będzie z niego pożytku
„ tak sobie pomyślał, wysokie to, wątłe, jakieś pogarbione i… smutne. A tu
raczej silnego chłopa trzeba...
Ale Staszek, widząc zatroskane spojrzenie szefa
wziął się szybko do roboty, zgłębiając tajniki wiedzy o obrabiarkach, frezerkach i
innych jeszcze urządzeniach.
Pan Józef był zadowolony ze swojego praktykanta, cichy, skromny, tak jakby w cieniu i zawsze smutny, zamyślony. Staszek uśmiechał się, ale śmiały się tylko usta, nigdy oczy. W ogóle taki odludek był. Nie pił, nie palił, najpierw mu dokuczano, ale gdy zaczął dawać składki, a sam nie uczestniczył w popijawach po pracy – dano mu spokój. Z czasem Staszek stał się brygadzistą, później mistrzem, kończył różne kursy, chwalono go, motywowano do jeszcze lepszej pracy nagrodami, premiami. W końcu o trzymał mieszkanie, nieduże, ale nareszcie własne, wysokie, widne, kuchnia, łazienka i jeden ogromny pokój. Jakby okrzepł materialnie, jeszcze później zafundował sobie syrenkę, ale mało tym parkotem jeździł. Był sam, podobał się kobietom, ale nie nadawał się na tańce, nie był typem bawidamka, chodził taki smutas, więc jakoś żadna nie przekonała się do niego. W samotności spędzał swoją codzienność.
Pan Józef był zadowolony ze swojego praktykanta, cichy, skromny, tak jakby w cieniu i zawsze smutny, zamyślony. Staszek uśmiechał się, ale śmiały się tylko usta, nigdy oczy. W ogóle taki odludek był. Nie pił, nie palił, najpierw mu dokuczano, ale gdy zaczął dawać składki, a sam nie uczestniczył w popijawach po pracy – dano mu spokój. Z czasem Staszek stał się brygadzistą, później mistrzem, kończył różne kursy, chwalono go, motywowano do jeszcze lepszej pracy nagrodami, premiami. W końcu o trzymał mieszkanie, nieduże, ale nareszcie własne, wysokie, widne, kuchnia, łazienka i jeden ogromny pokój. Jakby okrzepł materialnie, jeszcze później zafundował sobie syrenkę, ale mało tym parkotem jeździł. Był sam, podobał się kobietom, ale nie nadawał się na tańce, nie był typem bawidamka, chodził taki smutas, więc jakoś żadna nie przekonała się do niego. W samotności spędzał swoją codzienność.
Pan Józef, który przez te lata wspólnej pracy, stał
się jakby ojcem Staszka… a to Staszek bywał u pana Józefa, a to z okazji
Pierwszej Komunii córek, później ślubów, czy jakiś przyjęć rodzinnych, ale to
też nie zawsze.
W końcu nadszedł czas że Pan Józef przeszedł na
zasłużoną emeryturę, oczywiście wielka bida w pracy, Staszek, był ale tylko
trochę. Kończył się kolejny etap jego życia. Zrozumiał, że teraz jest już zupełnie
sam.
W jakiś czas potem panowie spotkali się i Pan Józef
zaprosił Staszka na wypad do lasu, w pobliżu jakieś jeziorko, więc może ryby,
może grzyby. Tym razem Staszek nie odmówił, wsiedli w małego fiacika Staszka i
pojechali obficie zaprowiantowani.
I tam Staszek napił się wódki, ale niedużo, raptem
setuchnę – ale może właśnie ten wypity alkohol spowodował, że Staszek przed
starym Przyjacielem otworzył swoje serce i wylał wszystek smutek nagromadzony
przez całe dziesięciolecia….
Staszek
urodził się na Wołyniu, miał trzy siostry, jedna była młodsza od niego, kochających
się rodziców i babkę – matkę ojca, mieszkającą razem z nimi.
4.11.2017
Cmentarz przy „starym” szpitalu w Białej Podlaskiej.
Jego losy wiązały się ściśle z zakonem sióstr szarytek. 25 stycznia 1716 roku książę Karol
Stanisław Radziwiłł ufundował w Białej klasztor dla stosunkowo młodego
zgromadzenia żeńskiego – Panien Miłosierdzia, zwanych popularnie od koloru
habitu szarytkami. Ówczesny biskup łucko – brzeski Aleksander Wyrzykowski
zalecił sprowadzić je prosto z domu generalnego z Paryża. Na północ od
bialskiego zamku zbudowano siostrom drewniany klasztor i kaplicę. Poza tym otrzymały
one budynki i place miejskie na własność oraz dotacje w naturze z majątków
radziwiłłowskich. W 1749 roku książę Hieronim podarował im także majątek
Mokrany. Początkowo szarytki opiekowały się 6 chorymi i 12 sierotami. Księżna Anna z Sanguszków poszerzyła pole ich
działalności tworząc przy sierocińcu szpital dla wdów. Na jego potrzebę
wzniesiono barokowy murowany budynek – dzisiejszy szpital św. Karola
Boromeusza. Już w 1761roku 6 sióstr opiekowało się około 60 sierotami i
wdowami. To one i ich podopieczni spoczywają w przyszpitalnym parku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)