Jestem pod niesamowitym wrażeniem przeczytanej właśnie książki o
ludobójstwie w Ruandzie. Autorka książki "Ocalona aby mówić", Immaculée
Ilibagiza, która przeżyła rzeź, opisuje w jaki sposób została ocalona, a
co najważniejsze, jak potrafiła przebaczyć mordercom, którzy zabili jej
najbliższą rodzinę, a na nią samą urządzili "polowanie".
Bardzo poruszyła mnie jej relacja z Panem Bogiem. Być może, a właściwie
na pewno, jej gorąca modlitwa, jej wiara i zaufanie Panu, pomogły jej
przetrwać trudne chwile.
Nieprzerwana modlitwa, pokonała
kiełkujące i co jakiś czas dające o sobie znać uczucie nienawiści do
oprawców, zaowocowała w niej, dając łaskę przebaczenia tym, którym
wydawałoby się wybaczyć nie można.
Jeśli zmaga się
ktoś z Was z brakiem przebaczenia, polecam przeczytać tę książkę, która
jest świadectwem, że da się przebaczyć coś co wydaje się, że po ludzku przebaczyć nie
można.
Tylko z Bożą mocą można pokonać niechęć i nienawiść do drugiego człowieka.
__________________________________________
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Trudne sytuacje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Trudne sytuacje. Pokaż wszystkie posty
27.01.2016
22.01.2016
A miało być tak dobrze... Może być tak dobrze. Prosimy daj Panie Boże.
Kiedyś moje drogi nie były drogami Bożymi, ale za
Łaską Bożą i Bożym Miłosierdziem teraz są.
... Kocham Boga,
trwam na modlitwie, Eucharystia jest moim pokarmem…
To daje mi siły do życia w mojej rodzinie....
Ale życie sprawia
czasem tyle przykrości, smutku często
nawet cierpienia, bywa tak ciężko… niekiedy jest
tak wielkim krzyżem....
Takie, czy podobne słowa wyznania, świadectwa czytałem wiele razy. Były pisane tak przez kobiety, jak i przez mężczyzn, osoby młodsze i starsze ....
Niektórzy z nas też mogli by się pod nimi podpisać.
Problemy rodzinne dotyczą jednak również tych, którzy bożych dróg starali się trzymać.
Takie, czy podobne słowa wyznania, świadectwa czytałem wiele razy. Były pisane tak przez kobiety, jak i przez mężczyzn, osoby młodsze i starsze ....
Niektórzy z nas też mogli by się pod nimi podpisać.
Problemy rodzinne dotyczą jednak również tych, którzy bożych dróg starali się trzymać.
A przecież miało być inaczej…
Żona miała
być ciągle piękna, zadbana, kochająca, tworząca ciepło domowego ogniska….
Mąż miał darzyć żonę dozgonnym, gorącym uczuciem
miłości, być pomocą, wsparciem, głową domu, przykładem dla dzieci….
Dzieci miały kochać i słuchać rodziców, znać swoje
obowiązki i wypełniać je bez przymusu, po prostu być ich radością ….
A jak bywa?
Żona jest piękna...
w pracy, w domu mniej… ciągle czymś
zajęta, czasem tylko swoimi sprawami … Jakoś chłodno w domu…
Mąż często burczy
na każdego w rodzinie, czuć od niego alkoholem nie tylko przy jakichś okazjach, dla dzieci nie ma czasu. Czasem jakieś ukradkowe telefony, bywa gdzieś tam,
ale bez żony, na noc też zdarza się, że nie wraca…
13.01.2016
Co ja mam teraz robić, jak sobie z tym poradzić ???
Święta Bożego Narodzenia, Objawienie Pańskie… może orszak Trzech Króli… w kościele jeszcze śpiewamy kolędy… to taki, dla nas wierzących, czas radości, przybliżania się do Boga.
Po
rekolekcjach i spowiedzi adwentowej, tak bardzo chcieliśmy to wszystko
przeżywać.
Było nam
tak dobrze… często jednak tylko wtedy,
gdy nie byliśmy w domu…
A dom… nasz dom, który powinien być miejscem realizacji, dopełnieniem, przedłużeniem tych naszych
przeżyć… dlaczego tak wielu nam daje po głowie?
Bywa, że jak śmigus-dyngus na mrozie….
My, którzy modlimy się wstawienniczo, gdy czytamy intencje…. widzimy to…
Często również
sami to przeżywamy…
Tyle bólu
przez współmałżonków, dzieci, niekiedy przez rodziców… czy też
przez trochę dalszą, ale przecież bliską rodzinę….
W
minioną niedzielę, w homilii, ksiądz powiedział, że każdy z nas, jako ochrzczony,
tam gdzie jest, powinien być prorokiem… również we własnym domu... żeby się nie
lękać, mimo, że gdy popatrzymy na proroków Starego Testamentu, czy na Jana
Chrzciciela…. to często kończyli śmiercią…
Pan Jezus również o tym mówił….
To prawda, że prorocy często kończyli śmiercią,
ale przygotowywali drogę dla Pana. Swoją misję wypełnili. Nagrodę wieczną
otrzymali.
25.11.2015
„Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają” (Ps 14, 1) ... A Bóg pragnie czystości i pięknej Miłości.
"Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych, stali się głupimi” (Rz 1, 19-22). Przez „nieprawość nakładają prawdzie pęta” – to znaczy umiłowali śmiercionośną rozkosz grzechu bardziej niż Boga" (por. 2 Tm 3, 4).
„Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J.15, 5).
Nawiązując do treści zamieszczanych w minionym
tygodniu, a dotyczących życia wiarą, pięknymi, czystymi relacjami między zakochanymi, ale też mówiącymi o konieczności przekazywania
wiary rodzinie, chcielibyśmy dla dopełnienia polecić artykuł w którym wraz z autorem,
powrócimy do tego, co może być dla nas; tak powodem Błogosławieństwa, jak i
przyczyną grzeszności, czy nawet zniewolenia.
Radujcie się Wy,
którzy staracie się sami i w Waszych relacjach, być pięknymi przed Bogiem, a w
opisywanej materii sumienie Wam nic nie wyrzuca…
Ale też, nie martwcie się Wy, którzy tym cieszyć się jeszcze
nie możecie.
Jest jedno lekarstwo
i to skuteczne, bo tak powiedział Jezus. Polecane wszystkim….
23.09.2015
Jacek Salij OP - "NADZIEJA PODDAWANA PRÓBOM" (dostępna za darmo)
W życiu codziennym, często ścieramy się z różnymi trudnymi pytaniami, na które nie znamy odpowiedzi.
W swojej książce "Nadzieja Poddawana Próbom" o. Salij odpowiada na takie dylematy ludzkie jak np:
"Dlaczego moja wiara jest taka mała",
"Wiara poddawana próbom",
"Czy możemy być swojego zbawienia",
"Komunia Święta na rękę"
14.09.2015
Panie Boże, proszę, daj moc powtarzać Tobie TAK
Posługując w Modlitwie Wstawienniczej, czy też niekiedy w bezpośrednich kontaktach, spotykam się z takimi słowami:
… „ Mój problem chyba polega na tym, że mam wrażenie, że Pan Jezus mnie nie widzi, nie słyszy... nie potrafię do Niego dotrzeć. Czasami brak już sił, wiary i nadziei ‘’...
Myślę, że może to być dość częsty problem osób zanoszących swoje modlitwy do Boga.
Wydaje się, że to o co prosimy jest dobre, tak być powinno, czy chociaż mogłoby... więc dlaczego nie jest?
Bywa, że to zaczyna
boleć
Dotykają nas czasem, takie bóle chwili. Niekiedy, to już nie tylko ból, ale choroba.
Pytamy i pytamy: Panie Boże, dlaczego nie jest tak, jak pragnę?...
Dotykają nas czasem, takie bóle chwili. Niekiedy, to już nie tylko ból, ale choroba.
Pytamy i pytamy: Panie Boże, dlaczego nie jest tak, jak pragnę?...
20.07.2015
Moje przemyślenia w temacie upadków. Uczmy się od dzieci.
Gdy małe
dziecko uczy się chodzić wciąż upada, przewraca się i potyka. Wszystko jest dla
niego przeszkodą, a upadki są często bardzo bolesne….
Jednak dziecka to nie zraża; ono uparcie
dąży do celu...
Podobnie i my, uczący się chodzenia w
obecności Bożej, wciąż upadamy i potykamy się o własne słabości. Jesteśmy jak
małe dzieci, potrzebujące podtrzymywania i wparcia. Nasze działania są często
bardzo nieporadne i nieskuteczne...
Uczmy się od naszych młodszych braci tego,
aby NIGDY SIĘ NIE PODDAWAĆ i wspierać się
13.07.2015
Maryjo cierpliwa… naucz nas cierpliwości w relacjach z bliźnimi…
„Wysławiać mnie będą
wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” - wypowiedziała Miriam
w swojej pełnej uwielbienia modlitwie ...
Zapewne wielokrotnie powtarzała
te słowa… skrywała się w cieniu tych słów, bo
wypowiadane z mocną wiarą
chroniły Maryję szczególnie kiedy
żyła w Nazarecie …wśród bliskich …
Tajemnica
ludzkiego losu…w
doświadczeniu życia wśród bliźnich….
Ludziom zawistnym zdarzało się nazywać Zbawiciela „żarłokiem i pijakiem”, a nawet zarzucać mu opętanie mocą Złego.
Ludziom zawistnym zdarzało się nazywać Zbawiciela „żarłokiem i pijakiem”, a nawet zarzucać mu opętanie mocą Złego.
A
Jezus… sam zapowiedział „mnie
prześladowali i was prześladować będą – Nie jest uczeń nad Mistrza”. Pierwszą uczennicą w szkole Jezusowej była
Maryja Jego Matka …
Jezus
żył z Matką w małej społeczności, a życie w małych społecznościach oparte jest
o zależności, które mogą trwać przez wieki… Można powiedzieć, że
bez zaglądania sobie do okien, sąsiedzi
oraz ich rodziny i bliscy, potrafią jakoś poznawać i „znać” wiele spraw,
chronionych przez kogoś dyskrecją… Tym
więcej widzą i wiedzą im bardziej pasjonującej dziedziny cudzego życia dotyczy skrywany temat …
8.07.2015
Mężu, żono, noście obrączki!
Dzisiaj chcielibyśmy poruszyć kolejny aspekt z życia małżonków.
Jak wynika z tytułu, dotyczy on noszenia obrączek.
Bardzo mało jest jakichkolwiek publikacji w tym temacie, jak też, niewiele się mówi o tym, jak ważnym elementem jest ten mały złoty drobiazg.
Niestety dość często spotkać można małżonków, którzy obrączek nie noszą.
Dlaczego?....
Jeśli są to jakieś konkretne powody np. choroba, czy wykonywanie niebezpiecznej pracy, to zrozumiałe. Natomiast jeśli nie ma konkretnych przeszkód, obrączka na palcu powinna być!
Dlaczego?....
Polecamy fragment z książki Mieczysława Guzewicza "Małżeństwo - tajemnica wielka", w której to porusza m.in. jakże ważny temat noszenia obrączek ślubnych.
Jeśli macie znajomych, przyjaciół, czy kogoś w rodzinie, kto o tym nie wie, mówcie, żeby nie ściągali obrączek, ani w domu ani w ogóle. Sami też tego nie róbcie.
Aneta i Sławek
Noszenie obrączki
"Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć" (1P 5, 8).
Natura szatana, o czym często zapominamy, jest dynamiczna, atakująca. Czasami myślimy, że ma on do nas przystęp wtedy, kiedy mu na to pozwolimy. Bardzo niebezpieczne przekonanie. Św. Piotr ostrzega, że szatan ciągle jest nastawiony na atak i szuka słabego punktu w obronie. Nie można mieć wątpliwości, że szczególnym celem ataku diabła jest małżeństwo sakramentalne. Niszcząc małżeństwo, niszczy człowieka, rodzinę, Kościół i naród. Trzeba się przed tym zagrożeniem bronić, a jednym ze sposobów jest noszenie pobłogosławionej obrączki. Chroni ona nie małżonka, lecz małżeństwo. Pojedyncza osoba chroni się przed niebezpieczeństwami poprzez noszenie medalika, krzyżyka, różańca, szkaplerza. Podobnie zabezpieczamy nasz dom, mieszkanie, samochód. W przypadku obrączki, mającej wymiar świętości, gdyż pobłogosławił ją kapłan poprzez słowa modlitwy i dzięki wodzie święconej, ma ona wyjątkową wartość w odpędzaniu złych duchów od małżeństwa. Z tego powodu zdejmowanie obrączki bez powodu i trzymanie jej w szafce jest narażaniem małżeństwa na niebezpieczeństwo. Pobłogosławiona obrączka jest także przypomnieniem dla małżonka, że wszelkie podejmowane decyzje pociągają konsekwencje dla obojga. Nie jest się już kawalerem, panną, żyjącym ze świadomością odpowiedzialności tylko za siebie. Może to dotyczyć różnych zachowań w towarzystwie,
Jak wynika z tytułu, dotyczy on noszenia obrączek.
Bardzo mało jest jakichkolwiek publikacji w tym temacie, jak też, niewiele się mówi o tym, jak ważnym elementem jest ten mały złoty drobiazg.
Niestety dość często spotkać można małżonków, którzy obrączek nie noszą.
Dlaczego?....
Jeśli są to jakieś konkretne powody np. choroba, czy wykonywanie niebezpiecznej pracy, to zrozumiałe. Natomiast jeśli nie ma konkretnych przeszkód, obrączka na palcu powinna być!
Dlaczego?....
Polecamy fragment z książki Mieczysława Guzewicza "Małżeństwo - tajemnica wielka", w której to porusza m.in. jakże ważny temat noszenia obrączek ślubnych.
Jeśli macie znajomych, przyjaciół, czy kogoś w rodzinie, kto o tym nie wie, mówcie, żeby nie ściągali obrączek, ani w domu ani w ogóle. Sami też tego nie róbcie.
Aneta i Sławek
Noszenie obrączki
"Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć" (1P 5, 8).
Natura szatana, o czym często zapominamy, jest dynamiczna, atakująca. Czasami myślimy, że ma on do nas przystęp wtedy, kiedy mu na to pozwolimy. Bardzo niebezpieczne przekonanie. Św. Piotr ostrzega, że szatan ciągle jest nastawiony na atak i szuka słabego punktu w obronie. Nie można mieć wątpliwości, że szczególnym celem ataku diabła jest małżeństwo sakramentalne. Niszcząc małżeństwo, niszczy człowieka, rodzinę, Kościół i naród. Trzeba się przed tym zagrożeniem bronić, a jednym ze sposobów jest noszenie pobłogosławionej obrączki. Chroni ona nie małżonka, lecz małżeństwo. Pojedyncza osoba chroni się przed niebezpieczeństwami poprzez noszenie medalika, krzyżyka, różańca, szkaplerza. Podobnie zabezpieczamy nasz dom, mieszkanie, samochód. W przypadku obrączki, mającej wymiar świętości, gdyż pobłogosławił ją kapłan poprzez słowa modlitwy i dzięki wodzie święconej, ma ona wyjątkową wartość w odpędzaniu złych duchów od małżeństwa. Z tego powodu zdejmowanie obrączki bez powodu i trzymanie jej w szafce jest narażaniem małżeństwa na niebezpieczeństwo. Pobłogosławiona obrączka jest także przypomnieniem dla małżonka, że wszelkie podejmowane decyzje pociągają konsekwencje dla obojga. Nie jest się już kawalerem, panną, żyjącym ze świadomością odpowiedzialności tylko za siebie. Może to dotyczyć różnych zachowań w towarzystwie,
1.07.2015
Świętość łoża małżeńskiego
Dzisiaj chcielibyśmy polecić Wam bardzo ciekawą audycję, której autorem jest dr Mieczysław Guzewicz, a tematem, który porusza, jest "Świętość łoża małżeńskiego".
Pomaga nam spojrzeć na małżeństwo z perspektywy wiary. W głęboki sposób dotyka tego, co nam może wydawać się nieistotne, a w rzeczywistości jest bardzo ważne dla prawidłowego budowania więzi małżeńskiej.
Jak ważne jest funkcjonowanie łoża w małżeństwie, tej intymnej części naszego życia małżeńskiego, możemy usłyszeć właśnie w tej audycji.
"Świętość łoża małżeńskiego w bardzo dużym stopniu wpływa na świętość małżeńską."
dr M.Guzewicz
Aneta i Sławek
Pomaga nam spojrzeć na małżeństwo z perspektywy wiary. W głęboki sposób dotyka tego, co nam może wydawać się nieistotne, a w rzeczywistości jest bardzo ważne dla prawidłowego budowania więzi małżeńskiej.
Jak ważne jest funkcjonowanie łoża w małżeństwie, tej intymnej części naszego życia małżeńskiego, możemy usłyszeć właśnie w tej audycji.
"Świętość łoża małżeńskiego w bardzo dużym stopniu wpływa na świętość małżeńską."
dr M.Guzewicz
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/swietosc-loza-malzenskiego/
I jeszcze chwila... z Biblią, Ojcem Świętym i świadectwem młodej, a już doświadczonej Małżonki.
Oraz apel, aby w małżeństwie nie gadać tyle, ale się całować. :) :) ;)
I jeszcze chwila... z Biblią, Ojcem Świętym i świadectwem młodej, a już doświadczonej Małżonki.
Oraz apel, aby w małżeństwie nie gadać tyle, ale się całować. :) :) ;)
24.06.2015
Słowo o ojcostwie. Ojcowie do raportu.
Miło to już było… może tylko mogło, czy powinno, być…. wczoraj.
Przedłużone świętowanie, to niestety, wątpliwa zaleta niektórych mężczyzn…
Żeby nie
popaść w ten stan :) ;) proponuję pewną formę raportu.
Nie
powiem, że dzisiejszy tekst, a
szczególnie to co polecę, jest dla niewiast zabronione, ale chciałbym jednak,
żeby się zainteresowali nim szczególnie mężczyźni. Ojcowie, ale również Ci, dla których ojcostwo
jest dopiero melodią przyszłości.
Myślę, że polecony materiał może pomóc każdemu z nas we wniknięciu w siebie, dla dobra rodziny, która może i powinna być, tak ważnym przyczynkiem do tego, żeby nasze życie było po prostu udane. Żebyśmy byli jego twórcami, a nie tylko konsumentami…, że o destrukcyjnych postawach ledwie wspomnę.
Myślę, że polecony materiał może pomóc każdemu z nas we wniknięciu w siebie, dla dobra rodziny, która może i powinna być, tak ważnym przyczynkiem do tego, żeby nasze życie było po prostu udane. Żebyśmy byli jego twórcami, a nie tylko konsumentami…, że o destrukcyjnych postawach ledwie wspomnę.
Po kliknięciu, jeszcze mały, ale wymowny suplement.....
1.06.2015
Wieści z naszego Forum... cz.2
W pierwszej części wieści z naszego Forum, w której zamieściliśmy
fragmenty forumowych wypowiedzi z działu Modlitwa
http://www.modlitwa.e.pl/2015/05/forum-nasza-retrospekcja-1.html zapowiadaliśmy zamieszczenie wybranych
fragmentów rozmów z działu – Codzienności
życia.
Dla przypomnienia, nowym osobom odwiedzającym
stronę Modlitwy Wstawienniczej… Forum zgodnie z przeprowadzonym wcześniej
sondażem jest zamknięte…. Dlatego okresowo, takie wieści z forum, będziemy na naszej
stronie przedstawiać …. Ku informacji czym tam żyjemy, jak również dla zachęty
do zarejestrowania się i brania aktywnego udziału korzystając z możliwości
forum.
Od dzisiaj poszerzyliśmy również informacyjną
funkcję strony głównej naszego Forum przez wprowadzenie rubryk:
Gorący temat, oraz Wybrane z Forum, gdzie z większą
częstotliwością zamieszczać będziemy fragmenty toczących się rozmów.
Zapraszamy do lektury wybranych tekstów i na
nasze Forum.
Aneta i Sławek
Oto wybrane fragmenty z działu Codzienności życia.
.... Od wielu
lat mam nieustające problemy z synem. Zaczęło się jak miał 6 lat. Zamknięty w
sobie, spokojny, grzeczny, ale mówiący, że nie chce żyć. Świetny uczeń,
wzór dla innych w szkole. Psycholog odesłała do poradni diagnozowania adhd i
aspergera. Nic nie zdiagnozowali. Spotkania z psychologiem, brak współpracy
syna, moje samotne wizyty w poradni. 4 klasa, opuszczenie w nauce, z geniusza
przeciętniak, niechęć do szkoły. Kolejny psycholog, kolejne diagnozy,
psychiatra. Nic. \Gimnazjum, 1 klasa brak promocji, druga klasa wagary,
przestał wychodzić z domu, zainteresowania narkotykami, marihuaną, grami….
Kilka rozpoczętych terapii, na które poszedł kilka razy i więcej nie dał rady
się zaciągnąć…..
…. Twoja sytuacja jest trudna, ale patrząc
przez pryzmat wiary nie beznadziejna. Nie wiem czy czytałaś książki Marcina
Jakimowicza: "Radykalni", "Dno. Dziennik pisany niemocą",
"Drugie dno, czyli muzyka i świąteczny nastrój"... To są książki,
świadectwa nawrócenia muzyków, którzy stoczyli się niemal na samo dno. Tam
można przeczytać jak wyglądał ich proces nawrócenia, spotkania z Panem Bogiem.
Polecam Ci bardzo te książki, tchną nadzieją, że nikt nie jest przegrany, że
nikogo Pan Bóg nie przekreśla.
Może syn sam sięgnie po te książki jak zobaczy je na stole…..
Może syn sam sięgnie po te książki jak zobaczy je na stole…..
W tych
książkach, które polecasz z pewnością jest napisane, że sami musieli przyznać
się do problemu, sami chcieli wyjść z tego, sami szukali pomocy. Mój syn nie
widzi problemu, nie chce sie leczyć, wszystko wie lepiej. Ale postaram
się zdobyć te książki.
-----------------------------------------------------------------------------
Mamy w dzisiejszych czasach bardzo ułatwiony
kontakt. Każdy posiada telefon komórkowy, internet i całe to dobro, które ma
służyć komunikacji międzyludzkiej.
Zauważyłam jednak w ostatnim czasie zupełnie odwrotne skutki tych dobrodziejstw.
Coraz więcej osób- przynajmniej wśród moich znajomych, wcale nie szuka kontaktu i obecności drugiego człowieka w swoim życiu, pociąga ich podglądanie życia innych, niezdrowa ciekawość i brak zaangażowania w jakiekolwiek sprawy- że o rozwoju duchowym z delikatności nie wspomnę.
Są aktywni ale tylko w obserwowaniu, ewentualnie ujawnianiu swojej krytyki na czatach, forach. Nawet w sytuacji, kiedy są obecni w jakiejś słusznej działalności, zdecydowanie wolą tylko obserwować....
Zawsze byłam osobą otwartą na krzywdę innych, starałam się być wsparciem dla innych. Kiedy ostatnio w moje życie wplątał się zamęt, z trwogą zauważyłam , że wszystkie adresy e-mail, nękane moimi wiadomościami , milczą!......
Zauważyłam jednak w ostatnim czasie zupełnie odwrotne skutki tych dobrodziejstw.
Coraz więcej osób- przynajmniej wśród moich znajomych, wcale nie szuka kontaktu i obecności drugiego człowieka w swoim życiu, pociąga ich podglądanie życia innych, niezdrowa ciekawość i brak zaangażowania w jakiekolwiek sprawy- że o rozwoju duchowym z delikatności nie wspomnę.
Są aktywni ale tylko w obserwowaniu, ewentualnie ujawnianiu swojej krytyki na czatach, forach. Nawet w sytuacji, kiedy są obecni w jakiejś słusznej działalności, zdecydowanie wolą tylko obserwować....
Zawsze byłam osobą otwartą na krzywdę innych, starałam się być wsparciem dla innych. Kiedy ostatnio w moje życie wplątał się zamęt, z trwogą zauważyłam , że wszystkie adresy e-mail, nękane moimi wiadomościami , milczą!......
Ja mam to samo
ja pierwsza nie zrobię jakiegoś ruchu
to cisza dla mnie to szok .
Kiedyś to rozumiałam bo mieszkam poza Polską telefony drogie brak internetu
itp. Ale teraz przy tej technice ludziom
się nawet nie chce parę slow napisać
i odezwać …..
20.05.2015
Święty Jan Paweł II do Polaków. O Ojczyźnie, o nas i do nas.
Dziesięć dni temu, w tekście Obudź się Polsko http://www.modlitwa.e.pl/2015/05/obudz-sie-polsko.html padło
pytanie „Święty
Janie Pawle II, czy poznajesz swoją Ojczyznę?”
Była pierwsza, zaskakująca, ale optymistyczna tura wyborów prezydenckich.
Idzie nowe, miejmy nadzieję…. Najwyższy
czas….
Jeśli ktoś nie zgadza się z ostatnim zdaniem, ale również wszystkich, zapraszam do posłuchania Apelu Jasnogórskiego z dnia 10 maja 2015r. Został on ułożony z wypowiedzi, teraz już Świętego, Jana Pawła II, odnoszących się do naszej Ojczyzny i postaw nas Polaków.
Posłuchajmy do czego nawoływał Papież, jak miało, czy powinno być. Porównajmy, jak jest w Polsce teraz. I kto za to odpowiada?
Kto weźmie słowa Św. Jana Pawła II pod uwagę?
Kto uczyni z nich swój drogowskaz?
… W ostatniej debacie … z urzędu, padały słowa, żeby nie mieszać Ojca Świętego do omawianych, a dotyczących Ojczyzny spraw.
Nie mieszać?
To czyje słowa
brać pod uwagę? Co ma być drogowskazem?
Kto ma wskazywać
drogę?
Polska była silna, gdy przy Bogu stał nie tylko lud wierny.
Dobrze by było,
żeby wierni okazali się ci, którzy nim kierują.
Co prosimy Panie Boże, daj.
Sławek z Anetą
Słowa Św. Jana Pawła II znajdziemy pod linkiem:
Ja Tu zostaję.... Ojczyzna...
9.05.2015
Obudź się Polsko
Czy już nie czas, aby zacząć przecierać oczy?
Czy to ze snu, letargu, czy też ze zdziwienia?
I zacząć ŻYĆ?
Polonia Semper Fidelis
Tak było i tak może być.
Co proszę Panie Boże daj.
Boże, Ty powołałeś mnie do życia z polskich rodziców i na polskiej ziemi. Dziedzictwo mego Narodu kształtowało moje myśli, chleb polskiej ziemi żywił moje ciało. Nie mogę kochać Twojego świata, nie kochając na pierwszym miejscu mojej Ojczyzny. Proszę więc, ześlij na Nią, błogosławieństwo Swoje. Niech rozkwita w pokoju i sprawiedliwości, a ja niech poznam moje wobec Niej obowiązki i z Twoją pomocą je wypełnię. Amen.
Sławek
Ps. Święty Janie Pawle II, czy poznajesz swoją Ojczyznę?
Proszę módl się za nami.
https://www.youtube.com/watch?v=VXeL29YEMLo
https://www.youtube.com/watch?v=rvwPkBORucw
6.05.2015
Kościół…. Wierni Chrześcijanie, Obywatele…. Wybory.
"Trzymanie się nauczania Kościoła pozwala
katolickiemu politykowi uniknąć swego rodzaju schizofrenii duchowej." Z homilii Ks. Abp. St. Gądeckiego
W tym roku, przed nami, wybory. Najpierw prezydenckie następnie
parlamentarne.
Jesteśmy na stronie o nazwie Modlitwa Wstawiennicza…
większość tekstów ściśle odnosi się do
spraw wiary, modlitwy, kościoła, życia z wiary.
Czy jest tu
miejsce na taki artykuł?
Polak wierzący, to obywatel, ale jednocześnie również członek kościoła.
Dobrze by
było, aby był Dobrym Chrześcijaninem i Dobrym Polakiem… Ta kolejność to
gwarantuje. Gwarantem zaś jest miłość Boga z której wynika miłość bliźniego,
społeczności… Ojczyzny.
Czasem
podnoszony jest problem wypowiedzi Osób duchownych na tematy, określane jako
polityczne, czyli, jak niektórzy określają, zaangażowania politycznego.
Problemem bywają
też, niestety, polityczne wybory
członków kościoła.
Jeślibyśmy sięgnęli do bardzo starych definicji terminu polityka, to znajdziemy m.in. słowa określające ją, jako zabieganie o dobro wspólne.
Dobro…
oczywiście, każdy jest za… tylko niestety wszystko jest piękne dopóty, dopóki
to dobro nie zaczyna być określane…
3 maja na Jasnej Górze, Abp. Stanisław Gądecki wygłosił homilię w której, w trzeciej części, omówił poruszany temat.
Polecamy całą homilię, a w tym momencie, jej trzeci fragment szczególnie.
Nakreślone
są w nim obowiązki duszpasterzy, którzy prowadzą wiernych - kościół, oraz wiernych, którzy
powinni w swoich działaniach, ale i wyborach politycznych, aby nie być rozdwojonymi
duchowo, wsłuchiwać się w przekazywane nauczanie kościoła i dokonywać wyborów dla
dobra Ojczyzny i w duchu Bożym. Nigdy
nie godzących w kościół.
Ktoś, niedawno, zadał mi pytanie: Ciekawe co w tej sytuacji zrobiłby Pan Jezus?
A ja potem myślałem, czy była jakaś postawa
kompromisu w słowach i działaniach Pana Jezusa?
Módlmy
się, prośmy o siłę do wiary i wierności Bogu i Jego nauce w codzienności życia,
w naszych wyborach, w tym politycznych.
Sławek i Aneta.
Pod poniższym linkiem znajdziemy tekst
homilii, jak również możliwość jej odsłuchania.
Zaś po
kliknięciu, czytaj dalej znajdziemy jej inną formę, oraz pewne rozszerzenie i
inne informacje.
29.04.2015
To możesz zrobić. Cz.3. Zrób to.
Wyjdź z
łodzi i zacznij żyć… dla innych.
Żyj kochając, bo tak tylko można żyć z Jezusem.
Jeśli kochasz Boga naprawdę, masz wtedy serce wypełnione miłością.
A z kim się nią podzielisz, jeśli nie z
drugim człowiekiem?...
Dzielisz
się z tymi osobami, które w danym momencie staną na Twojej drodze i w taki
sposób, jak wymaga sytuacja, okoliczności i możliwości.
Główne
zadanie Inicjatywy Modlitwy Wstawienniczej, to modlitwa, ale o tym
będzie w mailu do uczestników IMW.
Teraz słowo do Każdego, kto zawita na naszej
stronie i zostanie na niej.
Co
możesz zrobić dla innych za pośrednictwem strony Modlitwy Wstawienniczej, naszego Forum,
swojego – naszego profilu na Facebooku?
Możesz dzielić się swoim słowem, przysyłając własne
teksty, na tematy związane nie tylko ze sprawami wiary i modlitwy, ale
również np. życia człowieka, problemów rodziny, Ojczyzny… Smutków, jak też radości, bo zawsze mamy jakieś
radości w życiu, ale są one traktowane, ze są, jakby dane z obowiązku i często ich
nie dostrzegamy, zwracając uwagę tylko na problemy, które nas spotykają.
Nasze życie wydaje się jednobiegunowe… Jeden wielki problem…
Na naszej stronie pojawiła
się od dzisiaj nowa zakładka – Pisz dla nas.
Wykorzystaj
ją…. pisząc dla nas.
Inna forma Twojego udziału w naszej inicjatywie, to informowanie o niej.
Możesz poinformować o stronie Modlitwy Wstawienniczej swoich bliskich, polecić nas na Facebooku, blogu, czy innym portalu społecznościowym.
Inna forma Twojego udziału w naszej inicjatywie, to informowanie o niej.
Możesz poinformować o stronie Modlitwy Wstawienniczej swoich bliskich, polecić nas na Facebooku, blogu, czy innym portalu społecznościowym.
Jeśli uznasz jakieś nasze artykuły za ważne,
to je udostępniaj, tam gdzie możesz.
Być może dotrzesz do człowieka potrzebującego
modlitwy, drugiej osoby - ma wtedy nasze Forum... A może on sam zechce włączyć się do naszej
modlitewnej inicjatywy, czy do współtworzenia strony.
Taka moja konstatacja – świadectwo.
Zaczynałem swoją „przygodę” w Internecie, w zupełnie innym miejscu, gdzie bycie aktywnym katolikiem było często kamieniem obrazy….
Ale niekiedy bywało tak tylko na początek, można było bowiem dotrzeć nawet do niektórych administratorów i
prywatnie dyskutować nie o tym, co jakby firmowali....
Był czas, gdy zebranych tam zostało kilka
dosłownie osób: Lekarz, Teolog, Psycholog, ja, ktoś znajomy… i wtedy żaden zły
temat się nie ostawał.
6.02.2015
Do Ciebie, którego przygniatają problemy. To nie teoria, to moje życie.
Nie potrafię rozwiązać Twoich problemów, ale chciałabym Ci dać odrobinę nadziei.
Jezus działał i działa cuda
;-). Ja Ty, my musimy tylko Mu Zaufać i Powierzyć
swoje życie.
Pokój, którego pragniesz jest możliwy, gdy wiesz, że w swoim życiu
kierujesz się wolą Pana, gdy stajesz przed Nim w prawdzie i otwierasz serce nie
zostawiając niczego dla siebie… wtedy nie masz nic do stracenia, nie boisz się,
że coś stracisz, bo wszystko zostało oddane Panu… i wtedy w duszy może zagościć
ten upragniony pokój.
Staraj się przystępować do Sakramentu Pokuty i Pojednania, w nim, nie tylko otrzymujesz odpuszczenie grzechów,
uwalniasz swą duszę od zła, ale i jednasz się z Bogiem, źródłem Mądrości, Pokoju,
Miłosierdzia, z samą Miłością…
Podobnie, gdy przyjmujesz Komunię, przyjmujesz do serca samego Jezusa Chrystusa, zapraszasz Go do swojej duszy, do swojego życia… mając w sobie takiego Nauczyciela i Obrońcę, łatwiej Ci będzie pokonywać trudności dnia codziennego.
Podobnie, gdy przyjmujesz Komunię, przyjmujesz do serca samego Jezusa Chrystusa, zapraszasz Go do swojej duszy, do swojego życia… mając w sobie takiego Nauczyciela i Obrońcę, łatwiej Ci będzie pokonywać trudności dnia codziennego.
Myślę, ze obcowanie z Bogiem i
modlitwa o przemianę swojego serca pomoże Ci inaczej spojrzeć na rzeczywistość…
problemy nie znikną, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale Ty już
będziesz inna, czy inny.
… Problemy
z Wiarą w rodzinie…
Nie jesteś w stanie zmienić
męża,, czy żony… może nawet dzieci,
"zmusić" ich do wiary.
Każde z nich musi tego chcieć, każdy sam musi zaprosić
Jezusa do siebie.
Ty możesz swoim życiem i postępowaniem dać bliskim powód do
zastanowienia, skąd w Tobie tyle pokoju, siły, cierpliwości…
Do ludzi, którzy nie wierzą, słowa nie trafią, może do nich trafić jedynie
przykład życia wiarą.
1.02.2015
"Słysząc głos Pana serc nie zatwardzajcie."
Przygotowuję te rozważania i widzę, że dzisiaj już Pan Bóg przewidział dla mnie te czytania. Czytam i jest mi wstyd, bo poddałam się ludzkim emocjom, które tak bardzo mną zawładnęły, że nawet modlitwa przychodzi mi z trudem. Jednak cały czas w myśli jest, że to co robię, że tkwienie w tym błotku emocjonalnym, jest złe.
Już słowa psalmu mówią mi:
"Słysząc głos Pana serc nie zatwardzajcie."
Wsłuchuję się w głos Pana i żywię nadzieję, że Jego wołanie zburzy mur, który sobie wczoraj postawiłam...
Słowa drugiego czytania natomiast przypominają mi, że pomimo moich obowiązków, trosk, nie powinnam zapominać o swoich obowiązkach względem Boga. Mam w każdej chwili, w każdym stanie ducha ( a obecnie zrobiło się nieciekawie) TRWAĆ.
Nawet gniew, złość wobec najbliższych osób nie powinny mnie oddalać od Boga. To jest takie trudne, bo w takich chwilach jest mi bardzo ciężko zwracać się do Niego. Świadomość, że ten gniew, w którym trwam, nie podoba się Panu, sama odsuwam się od Niego. Nie chcę, ale ludzkie uczucie czasem biorą górą.
21.01.2015
Kłótnia z Panem Bogiem ?
Nie bójmy się pokłócić z Panem Bogiem - takie słowa kieruje do słuchających ks. Piotr Pawlukiewicz.
Kiedy przepełnia nas gniew, żal, ból spowodowany różnymi sytuacjami życiowymi, co z nimi robimy?
Czy dusimy je w sobie, czy raczej wyrzucamy z siebie? Co jest lepsze?
Czy gniew jest dobrym uczuciem?
Jak sobie z tym wszystkim radzić?
Jak się modlić wówczas do Pana Boga?
Odpowiedzi na te i inne pytania możemy usłyszeć w krótkiej katechezie ks. Piotra Pawlukiewicz.
Zachęcamy do wysłuchania
Aneta i Sławek
A na koniec gorący cytat dla ciekawych i wytrwałych. Polecamy.
15.12.2014
Wiara góry przenosi … Przyjdź, Dziecię Jezus…
Pewnego dnia Angelika miła, inteligentna uczennica klasy 4a przyszła do
księdza proboszcza z prośbą, by pozwolił jej codziennie przyjmować Komunię
Świętą/ wówczas dzieci musiały mieć zgodę księdza proboszcza na częste
przyjmowanie Ciała Chrystusa/. Prosiła argumentując, że w te dni kiedy
przystępuje do Komunii Świętej czuje się duchowo silniejsza niż zwykle. Skoro
ma być przykładem dla innych /do czego zachęcał ją sam ksiądz proboszcz/ to
potrzebna jej wielka moc i tę moc czerpie właśnie z przystępowania do
sakramentu...
Ksiądz proboszcz dał Angelice zgodę, ale nie bez obaw…
Działo się to w jednej z niewielkich
węgierskich miejscowości, liczącej niespełna 1500 mieszkańców. Panna
Gertruda „ambitna” nauczycielka/ czasów
komunistycznych/ postanowiła wydrzeć z
serc dzieci wiarę w Jezusa Chrystusa. Kiedy dowiedziała się o tym co
postanowiła Angelika, zaczęła obniżać dziewczynce stopnie, nie szczędząc przy
tym złośliwych uwag. Od postanowienia
Angeliki jakby piekło rozgorzało w klasie 4a …
Zatroskany ksiądz proboszcz,
któregoś dnia zapytał Angelikę: „Czy to
nie jest ponad twoje siły?”
„Ależ nie księże proboszczu! Pan
Jezus cierpiał wiele więcej…pluli na Niego… Mnie to jeszcze nie spotkało! –
odpowiedziała Angelika…
Kapłan był zdumiony męstwem
dziewczynki, która nigdy się nie skarżyła. Jednak jej koleżanki z płaczem
niejednokrotnie opowiadały księdzu proboszczowi co się dzieje na lekcjach....
Kilka dni przed Bożym Narodzeniem,
a konkretnie 17 grudnia , panna Gertruda podjęła z klasą okrutną grę. Celem
było skończyć raz na zawsze z „przesądami”… Jak zwykle zaatakowała najpierw Angelikę
mówiąc:
Subskrybuj:
Posty (Atom)