Niedaleko mojego miejsca pracy jest kościół z wystawionym
Najświętszym Sakramentem. Gdy mam chwilę po pracy staram się odwiedzić Jezusa i
pobyć z nim chociaż parę minut.
Kościół jest ogrzewany, więc w okresie zimowym zdarza się,
że staje się on schronieniem dla ludzi bezdomnych. Dosyć często 1 lub 2 osoby
bezdomne przebywają tam by się ogrzać. Zazwyczaj są cicho i starają się nie
przeszkadzać.
Ostatnio, gdy się tam modliłem usłyszałem, jak pewna starsza
kobieta, która również adorowała Chrystusa z oburzeniem wstała ze swojego
miejsca i wypowiedziała do bezdomnych takie słowa:
„ Jest wiele miejsc wydających posiłki dla bezdomnych.
Ogrzać możecie się też w centrach handlowych. A ja przez was nie mogę się
modlić, bo ŚMIERDZICIE !”
Po czym wyszła z kościoła.