Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

9.02.2017

W oczekiwaniu.... dzielę się... :) :) :)


  Co mnie w tym życiu pociesza?, że Święci też nie byli tacy super, że musieli się starać, że starali się więcej niż inni, że cierpieli dużo więcej niż chcieli... czyli jak każdy z nas ... a nawet pogardzano nimi... Wydaje mi się, że właśnie o te starania chodzi, o intencje podejmowanych działań, o ten Boży upór w pracy nad sobą, o pokorę, czyli prawdę o sobie ... o to aby budować coraz lepsze relacje z najbliższymi, żeby służyć innym, nawet jeśli wiele dzieli.
    
  Pan przyszedł do tych, którzy się źle mają, czyli do nas, jak pomóc, jak zachęcić innych ... 
  Wciąż też zastanawiam się, skąd tyle milczenia na naszej stronie, przecież każdy ma jakiś ból, coś do powiedzenia, podzielenia się... takie rozmowy to jakaś szansa na nabranie dystansu do własnych problemów... czasem wręcz mogą prowadzić do zobaczenia tego co zakryte...

7.02.2017

Kolejny etap przemiany. Świadectwo Elżbiety


  Czasami bywa tak, że myślimy, że tak jak jest- to już powinno być zawsze, albo do momentu dopóki  będzie nas dotyczyć…
  I tak jak zaczyna się pracę w jakim dużym znanym przedsiębiorstwie, z ludźmi wykształconymi, kompetentnymi to się myśli, że tak jest wszędzie….

  Ze mną właśnie tak było. Na początku lat 80tych rozpoczęłam pracę – o karierze nikt nie myślał. Praca i już. 8 godzin, czasami trzeba było mieć dyżur w niedzielę albo godzinę dłużej zostać na koniec miesiąca, gdy wykonywało się różne bilanse.
   Miałam wielki zaszczyt rozpocząć  pracę zawodową z ludźmi wykształconymi, ukształtowanymi światopoglądowo, grzecznymi, życzliwymi.  W większości byli starsi ode mnie, uczyli mnie zagadnień technicznych niezbędnych na mym stanowisku pracy, ale też a może przede wszystkim, kształtowali kulturę pracy dbając niesamowicie o życzliwe, przyjacielskie stosunku pracy. Chamstwa nie było!
  Owszem mocniejsze słowa padały, ale to nazwijmy w wymagających tego okolicznościach.

  I tak trwało, później „transformacja „ czyli zmiana szyldu i pomału zaczęła się sypać drużyna, która zadawała szyku i trzymała pion w relacjach i różnych kontaktach służbowych. Przyszli nowi, wykształceni- po studiach, ale bez doświadczenia… wdrażali się jedni szybciej, drudzy wolniej, ale wciąż byli to ludzie, którzy reprezentowali jakąś wiedzę poprzez nabyte studia, szkolenia, ludzie którzy zaczęli mieć parcie na karierę, na kasę, na popularność.

5.02.2017

„niech świeci wasze światło przed ludźmi” (Mt 5, 16).


  Św. Mateusz umieścił perykopę, będącą treścią dzisiejszego liturgicznego czytania ewangelicznego, między proklamacją Błogosławieństw, a wykładnią Nowego Prawa, opartego na przykazaniu bezwarunkowej miłości, która upodabnia nas do Ojca Niebieskiego. Podobnie jak cały piąty rozdział Ewangelii św. Mateusza dąży ku proklamacji prawa miłości, której praktykowanie czyni nas dziećmi Bożymi i  upodabnia nas w doskonałości do Boga Ojca: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie (…). Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 44-45. 48), tak również dzisiejsza perykopa znajduje swój finał w poleceniu przysparzania chwały Ojcu poprzez czynienie dobra bliźnim, co jest sednem powołania ucznia Jezusa: „aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5, 16). W tym sensie wezwanie Jezusa do bycia solą ziemi i światłem świata jest syntezą zarówno Błogosławieństw, jak i następującej po nich nowej interpretacji Dekalogu i opartego na nim Prawa, według logiki, którą św. Paweł wyraził w Pierwszym Liście do Koryntian: „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10, 31). Jednocześnie wezwanie to jest zaproszeniem do naśladowania Jezusa, Światłości świata, wcielonego Słowa  doskonałego jak Ojciec, na którego całym swoim ziemskim życiem wskazywał, jak powiedział do Filipa: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 9). Zaś zjednoczenie z Panem przez wiarę w Niego uzdalnia uczniów, poprzez dar Ducha Świętego, do wypełnienia Jego poleceń, których ostatecznym celem jest chwała Boża: „Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu” (J 14, 12-13). Otaczanie Ojca chwałą w Synu, przez codzienne upodabnianie się do Niego w myślach, słowach i czynach: oto istota naszego chrześcijańskiego powołania.

3.02.2017

Modlitwa Wstawiennicza. Dar wielu… I Twój może być również.


  Modlitwa Wstawiennicza.  Czym jest, czym może być?

  Bywa, że ktoś – często bliski, czy znajomy,  prosi nas o modlitwę.
Spełniamy jego prośbę… bo przecież dobrze mu życzymy i jest nam tak, czy inaczej bliski. Chcemy go wesprzeć.
Dobrze czynimy. Niekiedy nawet,  widzimy owoce naszej modlitwy…
   Są jednak takie grupy ludzi, którzy wyrażają  gotowość do modlitewnego wsparcia każdego, kto  zaniesie do Boga, za ich wstawiennictwem, swoją prośbę - intencję modlitewną.
   Grupy mniejsze, lub większe, których członkowie znają się, lub nie. Którzy mogą nic nie wiedzieć o proszącym, oprócz jego potrzeby, wyrażanej w zanoszonej intencji. 
   Są grupy, które mają jakąś określoną formę modlitwy, ale też takie, gdzie warunek jest tylko jeden.
  Modlitwa za potrzebujących, każdego dnia,  ma po prostu być
  
 Tak jest w naszej Inicjatywie Modlitwy Wstawienniczej.
   Forma modlitwy jest w naszej wspólnocie dowolna, ale Ci, którzy przez przesyłane prośby, powierzają cząstkę swojego losu w nasze ręce, muszą mieć pewność, że zanoszone przez nich intencje, taką, czy inną modlitwą, przed Panem Bogiem wesprzemy.

2.02.2017

Módlmy się za Kapłanów


  Coraz bardziej utwierdzam  się w poczuciu konieczności modlitwy za Osoby duchowne. 
Osoby te, w tak trudnej, odpowiedzialnej, a bywa, że niebezpiecznej i po ludzku niekiedy niewdzięcznej posłudze, naprawdę tego modlitewnego wsparcia, bardzo potrzebują. 
  A tak niewiele wymaga to wysiłku.  Czasem wystarczy z naszej strony kilka słów, trochę życzliwości w bezpośrednich kontaktach, zwykły serdeczny gest, by ułatwić im posługę i wesprzeć ich, zwłaszcza w trudnych chwilach.
   Przecież Kościół to jeden organizm - zespół naczyń połączonych. Umocniony kapłan będzie umacniał kolejnych ludzi: wiernych i niewierzących, wierzących, ale niepraktykujących.

   W ten dzień modlitw za kapłanów, osoby duchowne i o nowe powołania do służby Bogu, przedstawiam propozycje modlitw, które znajdziemy pod poniższym linkiem.  
Jednak każda nasza modlitwa za kapłanów i osoby duchowne na pewno przyniesie dobre owoce.
   Zapraszam do modlitwy.
                                                    
                                                Magda

31.01.2017

A dobrze ci tak !

  
  Jak tylko sięgnę pamięcią, to powiedzenie „a dobrze ci tak” pierwsze się pojawia i zasmuca w swojej mściwości i zapalczywości.
  Babcia, jak tak powiedziała, to zaraz dodawała : nie śmiej dziadku z czyjegoś upadku, bo dziadek się śmiał i to samo miał „
  Ale w życiu bywa tak, że czyjeś upadki sprawiają nam radość, niestety w mojej rodzinie tak było, ze strony matki. Wciąż słyszałam jako dziecko, osądzanie sąsiadów: a to kułaki, a to partyjniacy, na wszystko ich stać, ale też klasyczne obmowy sąsiadów, pikantne szczegóły z ich życia, także wedle powiedzenia” wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi „. Częstym tematem były spory rodzinne, działy , spadki, i tu dopiero zaczynały grać emocje.
  W rodzinie było troje dzieci i nawet w dorosłości trwała rywalizacja między rodzeństwem o względy rodziców, nie tyle o względy duchowe i gorącość serca, ale  kto więcej dostanie, ile komu przypadnie i dlaczego tamten dostał więcej.
Niby byli zgrani, obowiązkowe wizyty na imieniny, a jednak miłości braterskiej i siostrzanej i z lupą byś nie zobaczył.

  My dzieciaki, latem umorusane, ganiające całymi dniami niewiele sobie robiliśmy z tych pogadywań starszych. Ważne było, aby się nie wydało kto np. uczył kury latać ze szczytu stodoły….

29.01.2017

„Błogosławieni jesteście” (Mt 5, 11).


  Błogosławieństwa, w które wsłuchujemy się podczas dzisiejszej Liturgii Słowa, są wstępem, a jednocześnie syntezą nauczania Pana Jezusa, które znamy pod nazwą Kazania na Górze. Stanowi ono nie tylko kodeks moralności chrześcijańskiej, lecz również jest kolejną epifanią Zbawiciela, przedstawioną nam przez św. Mateusza przez pryzmat Prawa królestwa Bożego, które jest wypełnieniem Prawa mojżeszowego, i którego fundamentem jest miłość do Boga i bliźniego.

Jak pisze św. Mateusz publiczna działalność Jezusa spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem: „I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszystkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał. I szły za Nim (gr. ekolouthesan auto) liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania” (Mt 4, 23-25). Warto zwrócić uwagę, że Ewangelista opisując reakcję tłumów posługuje się tym samym zwrotem, którym wcześniej opisał reakcję pierwszych Apostołów, zarówno Piotra i Andrzeja: „Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim (gr. ekolouthesan auto)” (Mt 4, 20), jak również Jakuba i Jana: „A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim (ekolouthesan auto)” (Mt 4, 22). Jakkolwiek powołanie apostolskie było wyjątkowe, to św. Mateusz informuje nas, że przepowiadanie przez Jezusa Dobrej Nowiny, której towarzyszyły uzdrowienia, zaczęło przynosić obfite owoce i wiele osób, zarówno z pośród Synów Izraela, jak również pogan, weszło na Jego Drogę i stało się  uczniami Pana. To właśnie do nich, swoich naśladowców, Zbawiciel zwrócił się ze swoim nauczaniem na górze.