W
przypowieści o synu marnotrawnym rozważanej w IV Niedzielę Wielkiego Postu,
zwaną Laetare, od pierwszych słów antyfony na wejście: „Wesel się,
Jerozolimo!”, Jezus objawia nam prawdziwe oblicze Boga Ojca, który jest
Miłością (por. 1 J 8).
Każdy
szanujący się Żyd znał Psalm 1, w którym autor natchniony nakreślił obraz
człowieka błogosławionego, szczęśliwego, który żyje w przyjaźni z Bogiem:
„Szczęśliwy
mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie
siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla
dniem i nocą” (Ps 1, 1-2).
Mianem „szyderców”
określano tu grzeszników, którzy lekceważyli Prawo i żyli wbrew woli Boga.
Interpretując ten tekst uważano, że człowiek sprawiedliwy i bogobojny powinien
bezwzględnie stronić od grzeszników jako nieczystych, oddając się studiowaniu
Prawa i ściśle przestrzegając wszystkie jego nakazy i zakazy. Wyraźnie widać tu
głęboki podział na wszelkiej maści „szyderców” odrzuconych przez Boga, oraz
„szczęśliwych”, „błogosławionych”, których Bóg obdarza swoją przyjaźnią,
ponieważ wypełniają Jego wolę. Do tych ostatnich zaliczali siebie faryzeusze i
uczeni w Piśmie, którzy z pogardą spoglądali na „celników i grzeszników”.
Gorszyło ich
zatem zachowanie Jezusa, który z jednej strony postrzegany był jako bogobojny i
mądry Rabbi z Nazaretu, wnikliwy interpretator Prawa, z drugiej zaś robił to,
co Psalmista zdawał się potępiać: