Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

3.02.2017

Modlitwa Wstawiennicza. Dar wielu… I Twój może być również.


  Modlitwa Wstawiennicza.  Czym jest, czym może być?

  Bywa, że ktoś – często bliski, czy znajomy,  prosi nas o modlitwę.
Spełniamy jego prośbę… bo przecież dobrze mu życzymy i jest nam tak, czy inaczej bliski. Chcemy go wesprzeć.
Dobrze czynimy. Niekiedy nawet,  widzimy owoce naszej modlitwy…
   Są jednak takie grupy ludzi, którzy wyrażają  gotowość do modlitewnego wsparcia każdego, kto  zaniesie do Boga, za ich wstawiennictwem, swoją prośbę - intencję modlitewną.
   Grupy mniejsze, lub większe, których członkowie znają się, lub nie. Którzy mogą nic nie wiedzieć o proszącym, oprócz jego potrzeby, wyrażanej w zanoszonej intencji. 
   Są grupy, które mają jakąś określoną formę modlitwy, ale też takie, gdzie warunek jest tylko jeden.
  Modlitwa za potrzebujących, każdego dnia,  ma po prostu być
  
 Tak jest w naszej Inicjatywie Modlitwy Wstawienniczej.
   Forma modlitwy jest w naszej wspólnocie dowolna, ale Ci, którzy przez przesyłane prośby, powierzają cząstkę swojego losu w nasze ręce, muszą mieć pewność, że zanoszone przez nich intencje, taką, czy inną modlitwą, przed Panem Bogiem wesprzemy.

2.02.2017

Módlmy się za Kapłanów


  Coraz bardziej utwierdzam  się w poczuciu konieczności modlitwy za Osoby duchowne. 
Osoby te, w tak trudnej, odpowiedzialnej, a bywa, że niebezpiecznej i po ludzku niekiedy niewdzięcznej posłudze, naprawdę tego modlitewnego wsparcia, bardzo potrzebują. 
  A tak niewiele wymaga to wysiłku.  Czasem wystarczy z naszej strony kilka słów, trochę życzliwości w bezpośrednich kontaktach, zwykły serdeczny gest, by ułatwić im posługę i wesprzeć ich, zwłaszcza w trudnych chwilach.
   Przecież Kościół to jeden organizm - zespół naczyń połączonych. Umocniony kapłan będzie umacniał kolejnych ludzi: wiernych i niewierzących, wierzących, ale niepraktykujących.

   W ten dzień modlitw za kapłanów, osoby duchowne i o nowe powołania do służby Bogu, przedstawiam propozycje modlitw, które znajdziemy pod poniższym linkiem.  
Jednak każda nasza modlitwa za kapłanów i osoby duchowne na pewno przyniesie dobre owoce.
   Zapraszam do modlitwy.
                                                    
                                                Magda

31.01.2017

A dobrze ci tak !

  
  Jak tylko sięgnę pamięcią, to powiedzenie „a dobrze ci tak” pierwsze się pojawia i zasmuca w swojej mściwości i zapalczywości.
  Babcia, jak tak powiedziała, to zaraz dodawała : nie śmiej dziadku z czyjegoś upadku, bo dziadek się śmiał i to samo miał „
  Ale w życiu bywa tak, że czyjeś upadki sprawiają nam radość, niestety w mojej rodzinie tak było, ze strony matki. Wciąż słyszałam jako dziecko, osądzanie sąsiadów: a to kułaki, a to partyjniacy, na wszystko ich stać, ale też klasyczne obmowy sąsiadów, pikantne szczegóły z ich życia, także wedle powiedzenia” wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi „. Częstym tematem były spory rodzinne, działy , spadki, i tu dopiero zaczynały grać emocje.
  W rodzinie było troje dzieci i nawet w dorosłości trwała rywalizacja między rodzeństwem o względy rodziców, nie tyle o względy duchowe i gorącość serca, ale  kto więcej dostanie, ile komu przypadnie i dlaczego tamten dostał więcej.
Niby byli zgrani, obowiązkowe wizyty na imieniny, a jednak miłości braterskiej i siostrzanej i z lupą byś nie zobaczył.

  My dzieciaki, latem umorusane, ganiające całymi dniami niewiele sobie robiliśmy z tych pogadywań starszych. Ważne było, aby się nie wydało kto np. uczył kury latać ze szczytu stodoły….

29.01.2017

„Błogosławieni jesteście” (Mt 5, 11).


  Błogosławieństwa, w które wsłuchujemy się podczas dzisiejszej Liturgii Słowa, są wstępem, a jednocześnie syntezą nauczania Pana Jezusa, które znamy pod nazwą Kazania na Górze. Stanowi ono nie tylko kodeks moralności chrześcijańskiej, lecz również jest kolejną epifanią Zbawiciela, przedstawioną nam przez św. Mateusza przez pryzmat Prawa królestwa Bożego, które jest wypełnieniem Prawa mojżeszowego, i którego fundamentem jest miłość do Boga i bliźniego.

Jak pisze św. Mateusz publiczna działalność Jezusa spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem: „I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszystkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał. I szły za Nim (gr. ekolouthesan auto) liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania” (Mt 4, 23-25). Warto zwrócić uwagę, że Ewangelista opisując reakcję tłumów posługuje się tym samym zwrotem, którym wcześniej opisał reakcję pierwszych Apostołów, zarówno Piotra i Andrzeja: „Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim (gr. ekolouthesan auto)” (Mt 4, 20), jak również Jakuba i Jana: „A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim (ekolouthesan auto)” (Mt 4, 22). Jakkolwiek powołanie apostolskie było wyjątkowe, to św. Mateusz informuje nas, że przepowiadanie przez Jezusa Dobrej Nowiny, której towarzyszyły uzdrowienia, zaczęło przynosić obfite owoce i wiele osób, zarówno z pośród Synów Izraela, jak również pogan, weszło na Jego Drogę i stało się  uczniami Pana. To właśnie do nich, swoich naśladowców, Zbawiciel zwrócił się ze swoim nauczaniem na górze.

28.01.2017

Słowo o... chlebie...


  Stawać się dobrym przez służbę Braciom, czyli być jak chleb... pokarm codzienny, taki zwyczajny, który zawsze jest, ale gdy go braknie, to cały świat wygląda zupełnie inaczej ... wtedy jakby dotykał nas głód, którego nic nie jest w stanie nasycić ... módlmy się za Tych spośród nas, którym jest ciężko, bo nie mają kogoś, kto umie być jak chleb powszedni, kto nie jest tak dobry jak miłość , bez której życie wydaje się puste :):):) módlmy się o cud przemiany ludzkich serc w ich życiu :) każdego dnia, także dla potrzebujących i odwiedzających IMW.

26.01.2017

Prosimy Panie Boże, daj Chwałę Nieba Śp. Helenie


  „ Albowiem krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła.  W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem.   Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego.  2 Tym. 4.6-8
     
  24 stycznia zamordowano w Boliwii polską wolontariuszkę Helenę Kmieć.
Informacje o Niej ukazują piękną oddaną Bogu postawę życiową…
Czy wystarczyło tego biegu Jej życia, aby móc odebrać od Boga wieniec sprawiedliwości?
  
   Święty Paweł w innych słowach powiedział:
 Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: [bylebym] dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej. Dz. 20.24
   Myślę, że Śp. Helena kochała życie, widać na dostępnych zdjęciach Jej radosną, wdzięczną postać, można też usłyszeć Jej głos ( w linku na końcu tekstu ),  jednak Jej wybory życiowe – posługiwanie dla Boga w krajach, gdzie istnieje zagrożenie życia, świadczą o tym, że wypełnienie swojego życia dobrą treścią było dla niej ważniejsze, niż samo życie.

24.01.2017

Uśmiech Pana Boga


  Godzina 20.30. Dziewczynki w łóżkach, synek w nosidle. „Mamo, jeszcze modlitwa”. Wyłączam kołysanki, na początku znak krzyża i nagle słyszę, że zaczynają śpiewać „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, tak można najprościej modlić się do Niego do Boga, co właśnie uśmiecha do nas się…”. Jeszcze kilka intencji, kilka wezwań świętych, wyśpiewana „Zdrowaśka” i znów kołysanki a potem sen…

  Tak, Bóg się codziennie do nas uśmiecha. Codziennie „puszcza nam oczko”. Codziennie daruje nam promyki Swojej prawdziwej radości. Zatrzymujemy się na tym, co jest trudne, co nas przytłacza, odbiera radość i nadzieję.  Myślimy o tym, że znów nie zdążyliśmy, że zabrakło czasu, empatii, czułości dla bliskich. Za mało ofiarowaliśmy siebie, zbyt skromnie dawaliśmy się rozrywać jak ten dobry chleb. Na kilkaset słów, które wypowiedzieliśmy tylko kilkanaście było nieskazitelnie dobrych, ciepłych, podnoszących na duchu, leczących poranione serca.