__________________________________________
30.07.2015
29.07.2015
Czy jesteś współ-miłującym?
Jaka jest Twoja postawa, jako ucznia Chrystusa?
Kochasz, kochasz razem z Panem Bogiem?
Ostatnie
wpisy na stronie Modlitwy Wstawienniczej, a szczególnie komentarze, dotyczyły m.in. tematu modlitwy, naszego
odnalezienia swojego miejsca w kościele,
chęci bycia posłanym, znalezienia tej formy ewangelizacji, która jest, jak
gdyby, w naszym wnętrzu, w której, albo się odnajdujemy, albo myślimy,
że się odnajdziemy, lub wręcz przeciwnie....
Jednak
najpierw musi być miłość.
Miłość Boga i
człowieka, a jak mówi Bp. Ryś, potrzebne jest współ-miłowanie razem z Bogiem.
Polecamy
krótkie spotkanie ze słowem ks. Biskupa na ten temat....
28.07.2015
Dziękuję. Dziękujemy. Panie Boże zapłać.
Po pierwsze kochaj, a wtedy będziesz dla innych. Po kliknięciu 4 minutki do obejrzenia, odsłuchania. Polecamy :) ;)
27.07.2015
24. O modlitwie chrześcijańskiej słów kilka… kontynuacja :) … Znaczenie przypowieści o modlitwie …
Dla nas, chrześcijan, katolików ludzi ochrzczonych w Imię Trójcy Świętej
modlitwa ma stawać się jakby powietrzem :)… czyli tym bez czego żyć się nie da…
Można powiedzieć jeszcze inaczej: jeśli
modlitwa jest spotkaniem, rozmową z Bogiem, a ja całe swoje życie rzeczywiście powierzam
Panu i wszystko co robię staram się czynić przed Jego Obliczem… wypracowuję wtedy w sobie czujność umysłu, świadomość, że
Bóg nieustannie jest przy mnie, że bez przerwy spoczywa na mnie Jego miłosne
spojrzenie, że nawet najmniejsze moje westchnienie wydarza się w Jego obecności
…
Jeśli tak jest to moje całe życie może stawać się modlitwą… i jest jak łąka pełna kwiatów, jak piękny ogród po którym przechadza się Pan…
O
wszystko w naszym życiu musimy się starać i podobnie trzeba ponosić wysiłki do
rozwoju życia modlitwy… Zapewne dobrze znamy przypowieści o modlitwie
pozostawione przez Świętego Łukasza :) jednak jak ze wszystkim w wierze dobrze
jest do nich wracać, by odkrywać na nowo, by weryfikować owocowanie treści Pisma Świętego w naszym życiu
modlitwy…
Pierwsza przypowieść o „natrętnym przyjacielu” – zachęca nas do modlitwy zanoszonej usilnie: „ Kołaczcie, a otworzą wam”.
Pierwsza przypowieść o „natrętnym przyjacielu” – zachęca nas do modlitwy zanoszonej usilnie: „ Kołaczcie, a otworzą wam”.
26.07.2015
"Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba." (J 6, 51)
W liturgii Słowa na dzisiejszą niedzielę, Kościół święty proponuje nam historię cudownego rozmnożenia chleba i ryb przez Pana Jezusa w wersji, jaką podaje nam św. Jan w 6 rozdziale swojej Ewangelii. On również – podobnie jak ewangeliści synoptyczni – opisuje wielki entuzjazm tłumów, które widząc znaki czynione przez Zbawiciela, szczególnie uzdrowienia, podążali za Nim, dokądkolwiek by się nie udał. To pragnienie bycia przy Nauczycielu z Nazaretu było tak silne, że zdawało się tłumić poczucie zdrowego rozsądku i wpojone od pokoleń nawyki religijne: idący za Jezusem ludzie nie zadbali o prowiant ani o to, że zbliża się Pascha – najważniejsze święto żydowskie i że należy poczynić do niej przygotowania. Ich serca i umysły są przy Panu: zapomniawszy o wszystkim innym, niczym Maria, siostra Marty i Łazarza, gromadzą się u stóp Jezusa, który „wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami” (J 6, 3) i karmią się Jego nauką.
Dla każdego Żyda ta scena musiała jednoznacznie kojarzyć się z głównym motywem historii ich zbawienia: podobnie jak Mojżesz wyprowadził Izraelitów z egipskiej ziemi niewoli i podjął misję wypełnienia obietnicy złożonej przez Boga Abrahamowi wprowadzenia Jego ludu do ziemi obiecanej, tak teraz Jezus – nowy Mojżesz wyprowadza tych, którzy chcą pójść za Nim i uwierzyć w Niego z niewoli grzechu i wprowadza ich do królestwa Bożego, którego znakiem jest wspólnota zgromadzona z woli Boga Ojca przez Ducha Świętego wokół Syna Bożego – Mesjasza.
24.07.2015
Moje myśli. Moje pragnienia. Świadectwo Ani M.
Męczy mnie trochę to, że nie potrafię mówić ile Bóg zmienił w moim życiu, nie potrafię dać świadectwa Jego Miłości i Miłosierdzia....
Z jednej strony chciałabym sprowadzić to tylko do relacji ja i Najwyższy, a z drugiej… nie wiem, czy mi wolno, nie wiem czy mogę nic nie mówić o łasce, która mnie dotknęła... nie po to żeby się chwalić… tylko, żeby pokazać, jak Bóg jest Dobry... bo wcale nie muszę mówić wiele o sobie, żeby pokazać Jego dzieła w moim życiu, żeby mówić o Jego pomocy i wsparciu....
Miewam
różne myśli... i tak sobie pomyślałam, że jeśli to nie jest we mnie
prawdziwa pycha, tylko mój strach, to komuś bardzo zależy żeby go
potęgować go granic możliwości, tak jakby ktoś się bał, że Bóg wysłucha moich
modlitw....
Wiem, że Bóg chce byśmy Go prosili o dużo… ale
mi przyszła do głowy prośba, którą realizuje Najwyższy tylko w przypadku
niektórych… i dlatego gdzieś tam w głębi boję się czy to nie pycha…
Wszędzie
czyta się, że Święte Osoby były pełne pokory…
23.07.2015
22.07.2015
"Panie Ty Jesteś ! " Adoracja... Kilka pytań i świadectw.
Wiara, Miłość, Modlitwa, Adoracja.
Wierzysz, Kochasz, Modlisz się, Adorujesz ?….. Chcesz tego, potrafisz, starasz się?
Chcielibyśmy polecić krótki film o Adoracji i kilka osobistych wypowiedzi, świadectw na ten temat.
Ukochajmy Jezusa i
starajmy się często przebywać z Nim sam na sam…. z modlitwą serca, jak to było
powiedziane we wczorajszym wpisie.
Aneta i Sławek
21.07.2015
23. O modlitwie chrześcijańskiej słów kilka… kontynuacja :) … Naśladowanie postawy Jezusa Chrystusa na modlitwie…
Idąc
krok za krokiem przez nauczanie Katechizmu Kościoła Katolickiego o modlitwie, wiemy
już, że kiedy Jezus uczy nas modlitwy, to wzywa do nawrócenia serca, bo tylko nawrócone serce może nauczyć
się modlitwy w wierze. A wiara to nic innego jak synowskie przylgnięcie do
Boga. To jest takie przylgnięcie, które
trwa bez względu na to co czujemy, rozumiemy czego się boimy lub nie. Jesteśmy całkiem jak małe dziecko czujące się
bezpiecznie w ramionach kochającego Tatusia… czujące się bezpiecznie Jego mocą
:)
Nawrócone
serce, które przylgnęło do Boga Ojca napełnia
się synowską śmiałością: „Wszystko, o co
w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie” /Mk
11,24/, bo „wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy”/Mk 9,23/.
I znowu w przypadku synowskiej śmiałości podstawą jest wiara. Pan Jezus podkreśla ten
fakt wyrażając swój podziw dla „wielkiej wiary” setnika /Mt 8,10/, czy też
kobiety kananejskiej /Mt 15,28/. Natomiast
zasmucające jest dla Jezusa doświadczanie „niedowiarstwa” swoich bliskich /Mk
6,6/ i „małej wiary” swoich uczniów /Mt 8,26”/.
Możemy zapytać od czego zależy modlitwa wiary?
20.07.2015
Moje przemyślenia w temacie upadków. Uczmy się od dzieci.
Gdy małe
dziecko uczy się chodzić wciąż upada, przewraca się i potyka. Wszystko jest dla
niego przeszkodą, a upadki są często bardzo bolesne….
Jednak dziecka to nie zraża; ono uparcie
dąży do celu...
Podobnie i my, uczący się chodzenia w
obecności Bożej, wciąż upadamy i potykamy się o własne słabości. Jesteśmy jak
małe dzieci, potrzebujące podtrzymywania i wparcia. Nasze działania są często
bardzo nieporadne i nieskuteczne...
Uczmy się od naszych młodszych braci tego,
aby NIGDY SIĘ NIE PODDAWAĆ i wspierać się
Subskrybuj:
Posty (Atom)