W poprzednią niedzielę, Jezus przedstawił się nam jako Dobry Pasterz: „Ja jestem dobrym pasterzem (gr. Ego eimi ho poimen ho kalos, dosł. Ja jestem pasterz dobry) i znam owce moje, a moje Mnie znają (gr. kai ginosko ta ema, kai ginoskousi me ta ema, dosł. i znam moje i znają mnie moje), podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca (kathos ginoskei me ho Pater, kago ginosko ton Patera, dosł. jako zna mnie Ojciec i ja znam Ojca). Życie moje oddaję za owce. (…) Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca” (J 10, 14 – 15; 17 – 18).
Jezus jest Dobrym Pasterzem dlatego, że zna „swoich” i daje im się poznać na sposób analogiczny do tego, w który jest znany przez Ojca i sam Go zna. Poznanie jest zatem czymś więcej niż aktem intelektu, ono ogarnia całe życie, jest jego źródłem, fundamentem i sensem. Podobnie jak Ojciec odwiecznie zna / rodzi Syna, tak przez posłuszeństwo zbawczej woli Ojca („taki nakaz otrzymałem od Ojca”) Syn oddaje siebie w nasze ręce („Ja życie moje oddaje”), abyśmy zostali obdarzeni nadprzyrodzonym życiem dzieci Bożych, jak pisze św. Jan w prologu do Ewangelii, kontemplując misterium wcielenia Słowa: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” (gr. al lek Theou egennethesan). Święty Paweł wskazuje na głębię tej przemiany, która sięga wymiaru ontologicznego, ponieważ w Chrystusie człowiek staje się nowym stworzeniem: „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto stało się nowe” (2 Kor 5, 17).