Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

20.02.2018

Wielki Post – długi czas na zastanowienie… Historycznie…

Wraz z ustanowieniem w II wieku Świąt Wielkanocy, wprowadzono też przed nimi okres postu. W religiach starożytnych posty miały znaczenie oczyszczające, a przy tym uświęcały
i uświetniały religijne ceremonie. Dlatego też, cele te przyjęli również chrześcijanie, by dzięki temu przygotować się lepiej do najważniejszych w roku Świąt, a przez to, przybliżyć sobie tajemnice wiary.  

  Na początku post był okresem kilkudniowym, ale od VII wieku wydłużono jego trwanie do 6 tygodni rozpoczynanych w Środę Popielcową. Tym samym zyskał on przymiotnik Wielki. Jeszcze przed wiekiem liturgia kościelna wymuszała w tym okresie na wiernych szczególne skupienie i umartwienia, do których dziś podchodzi z mniejszym rygorem.
Przez całe 40 dni nie jadano mięsa, tłuszczu, jajek a niekiedy nawet nabiału i cukru. Nie było to tak dokuczliwe jedynie w szlacheckich domach, gdyż spożywano tam ryby na różne sposoby, wymyślne pieczywa i trochę nabiału.

18.02.2018

Pierwsza niedziela Wielkiego Postu.

   Wielki Post jest czasem refleksji, decyzji, pracy nad sobą, niekiedy nawet walki, żeby u jego końca Łaska Boża była przez nas jeszcze bardziej upragniona, dostrzegana, szanowana.
  Aby wydawała w nas większe owoce.   Jest to okres duchowej walki do której musimy stanąć, gdyż tak, jak Pan Jezus poszcząc na pustyni, był kuszony, tak i my stając do pracy nad sobą, kuszeni będziemy.
   Nasz postęp duchowy ma swojego wroga, ale ma też pomocników…

17.02.2018

Na kanwie świadectwa trzeźwego alkoholika.


"Mężczyzna  40 lat picia, w tym 31 lat, pracując  w dość odpowiedzialnej instytucji…

Najpierw picie  z ciekawości, potem dla szpanu i towarzystwa, a potem bo musiał.
Między drugą, a trzecią fazą, granicy nie zauważył.
Kiedyś, po przebudzeniu z pijackiego snu, zobaczył swoją żonę na kolanach.
To akurat nie było nic dziwnego, bo często się modliła.
Wtedy jednak, zaczął zastanawiać się, czy żona modli się, aby go szlag trafił, czy, aby nawrócił się i stał się trzeźwy.

15.02.2018

Wielki Post... Postanowienia...



   Wielki Post- dobra okazja do pracy nad sobą.  Każdy raczej wie, co mu dolega i z czym przez te czterdzieści dni powinien powalczyć. Podzielę się taką prostą myślą, na którą kiedyś się natknąłem.    Otóż chodzi o formę postanowienia wielkopostnego. Może ono być pasywne, lub aktywne.  Już wyjaśniam…

   Mój pięcioletni syn ma postanowienie: dopóki Pan Jezus nie wyjdzie z grobu, on nie będzie jadł Mamby. Oczywiście w swoim zapale chciał w ogóle nie jeść słodyczy, ale z góry wiadomo, że nie ma szans. Już wiem gdzie będzie odkładał swoje “skarby pokutne” i wiem, że jeśli uda mu się wytrzymać do końca, to w Lany Poniedziałek będzie miał ostry ból brzucha…  To jest postanowienie dziecka- szczere, proste, oparte na prostym naśladowaniu. Pan Jezus nie jadł na pustyni, to i on nie będzie cieszył się przyjemnym smakiem Mamby. To według mnie właśnie taka pasywna forma postanowienia- czegoś nie będę robił.
 
  Forma aktywna jest trochę trudniejsza.

14.02.2018

Środa popielcowa.

 
  Prochem jesteśmy.

  Nawracajmy się i głośmy Ewangelię ... nim w proch się obrócimy.

Modlitwa
Post
Jałmużna

 Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni.
                      Aneta i Sławek
 

13.02.2018

Rokitno luty 2018. Moje pielgrzymowanie. Świadectwo Tomasza


   Na wstępie bardzo dziękuje za wszystkie otrzymane intencje.   One dają siłę!!!  Naprawdę!

   Przekonałem się już o tym w czasie, gdy brałem udział w zawodach, półmaratonach a nawet dzięki intencjom, które ofiarowywałem Ojcu zdołałem ukończyć maraton. Oczywiście wraz z modlitwą.
   Dziękuje Anecie i Sławkowi za skoordynowanie akcji, dzięki czemu otrzymałem wszystkie prośby, podziękowania, które mogłem zabrać ze sobą. Dziękuje również za otrzymane błogosławieństwo na drogę.

   Nic się nie dzieje bez przypadku, tego jestem pewien. Początkowo wyprawa była planowana na poniedziałek - "JA" uważałem, że jestem w stanie dojść do Rokitna i tego samego dnia wrócić. Bo przecież idę z Bogiem do Matki... Jednak, gdy miałem wyruszyć o trzeciej rano - dopadł mnie leń. Tak sobie wówczas to tłumaczyłem. Wybrałem wówczas inny wariat, z noclegiem. Plan i tym razem był ambitny- pieszo do Rokitna, spowiedź, msza, Apel Jasnogórski.  Następnego poranka wstać, wybrać się na Kalwarię Rokitniańską i następnie pokonać choćby 12 km do stacji PKP. To był "mój" plan, ale Ojciec widział to inaczej…

11.02.2018

„Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!»” (Mk 1, 41).

   Perykopa ewangeliczna, którą rozważamy w dzisiejszą niedzielę, wprowadza nas w tajemnicę bezwarunkowego Bożego miłosierdzia.

  Historia uzdrowienia trędowatego opisuje boską „dynamikę” chrystusowego nauczania, która jest w istocie objawieniem miłości Boga, dla którego jest możliwe to, co niemożliwe jest u ludzi (por. Łk 18, 27). W języku greckim bowiem to zdanie, wypowiedziane przez Jezusa do uczniów, którzy słysząc słowa Pana, że „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego” (Łk 18, 26), powątpiewali w możliwość zbawienia brzmi następująco: „Ta adynata para anthropois, dynata para to Theo estin” (Łk 18, 27) (dosł. „Niemożliwe u ludzi, możliwe u Boga jest”).
W czasach współczesnych Jezusowi osoby trędowate były wydalane ze wspólnoty i praktycznie skazywane na śmierć cywilną. Skądinąd  działanie to było, ze względu na bezradność ówczesnej medycyny wobec tej strasznej, zaraźliwej choroby, racjonalne, gdyż w ten sposób chroniono lud przed jej rozpowszechnieniem. Mimo to, Mojżesz, nakazując z Bożego polecenia ludowi wybranemu: „Trędowaty, który podlega tej chorobie, będzie miał rozerwane szaty, włosy w nieładzie, brodę zasłoniętą i będzie wołać: "Nieczysty, nieczysty!" Przez cały czas trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie mieszkał w odosobnieniu. Jego mieszkanie będzie poza obozem” (Kpł 13, 45-46), narażał chorych nie tylko na wykluczenie społeczne, lecz w związku z niemożnością praktykowania wiary zdawał się wyłączać ich z przymierza z Bogiem.