Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

31.01.2017

A dobrze ci tak !

  
  Jak tylko sięgnę pamięcią, to powiedzenie „a dobrze ci tak” pierwsze się pojawia i zasmuca w swojej mściwości i zapalczywości.
  Babcia, jak tak powiedziała, to zaraz dodawała : nie śmiej dziadku z czyjegoś upadku, bo dziadek się śmiał i to samo miał „
  Ale w życiu bywa tak, że czyjeś upadki sprawiają nam radość, niestety w mojej rodzinie tak było, ze strony matki. Wciąż słyszałam jako dziecko, osądzanie sąsiadów: a to kułaki, a to partyjniacy, na wszystko ich stać, ale też klasyczne obmowy sąsiadów, pikantne szczegóły z ich życia, także wedle powiedzenia” wiedzą sąsiedzi, jak kto siedzi „. Częstym tematem były spory rodzinne, działy , spadki, i tu dopiero zaczynały grać emocje.
  W rodzinie było troje dzieci i nawet w dorosłości trwała rywalizacja między rodzeństwem o względy rodziców, nie tyle o względy duchowe i gorącość serca, ale  kto więcej dostanie, ile komu przypadnie i dlaczego tamten dostał więcej.
Niby byli zgrani, obowiązkowe wizyty na imieniny, a jednak miłości braterskiej i siostrzanej i z lupą byś nie zobaczył.

  My dzieciaki, latem umorusane, ganiające całymi dniami niewiele sobie robiliśmy z tych pogadywań starszych. Ważne było, aby się nie wydało kto np. uczył kury latać ze szczytu stodoły….

29.01.2017

„Błogosławieni jesteście” (Mt 5, 11).


  Błogosławieństwa, w które wsłuchujemy się podczas dzisiejszej Liturgii Słowa, są wstępem, a jednocześnie syntezą nauczania Pana Jezusa, które znamy pod nazwą Kazania na Górze. Stanowi ono nie tylko kodeks moralności chrześcijańskiej, lecz również jest kolejną epifanią Zbawiciela, przedstawioną nam przez św. Mateusza przez pryzmat Prawa królestwa Bożego, które jest wypełnieniem Prawa mojżeszowego, i którego fundamentem jest miłość do Boga i bliźniego.

Jak pisze św. Mateusz publiczna działalność Jezusa spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem: „I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszystkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał. I szły za Nim (gr. ekolouthesan auto) liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania” (Mt 4, 23-25). Warto zwrócić uwagę, że Ewangelista opisując reakcję tłumów posługuje się tym samym zwrotem, którym wcześniej opisał reakcję pierwszych Apostołów, zarówno Piotra i Andrzeja: „Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim (gr. ekolouthesan auto)” (Mt 4, 20), jak również Jakuba i Jana: „A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim (ekolouthesan auto)” (Mt 4, 22). Jakkolwiek powołanie apostolskie było wyjątkowe, to św. Mateusz informuje nas, że przepowiadanie przez Jezusa Dobrej Nowiny, której towarzyszyły uzdrowienia, zaczęło przynosić obfite owoce i wiele osób, zarówno z pośród Synów Izraela, jak również pogan, weszło na Jego Drogę i stało się  uczniami Pana. To właśnie do nich, swoich naśladowców, Zbawiciel zwrócił się ze swoim nauczaniem na górze.

28.01.2017

Słowo o... chlebie...


  Stawać się dobrym przez służbę Braciom, czyli być jak chleb... pokarm codzienny, taki zwyczajny, który zawsze jest, ale gdy go braknie, to cały świat wygląda zupełnie inaczej ... wtedy jakby dotykał nas głód, którego nic nie jest w stanie nasycić ... módlmy się za Tych spośród nas, którym jest ciężko, bo nie mają kogoś, kto umie być jak chleb powszedni, kto nie jest tak dobry jak miłość , bez której życie wydaje się puste :):):) módlmy się o cud przemiany ludzkich serc w ich życiu :) każdego dnia, także dla potrzebujących i odwiedzających IMW.

26.01.2017

Prosimy Panie Boże, daj Chwałę Nieba Śp. Helenie


  „ Albowiem krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła.  W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem.   Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego.  2 Tym. 4.6-8
     
  24 stycznia zamordowano w Boliwii polską wolontariuszkę Helenę Kmieć.
Informacje o Niej ukazują piękną oddaną Bogu postawę życiową…
Czy wystarczyło tego biegu Jej życia, aby móc odebrać od Boga wieniec sprawiedliwości?
  
   Święty Paweł w innych słowach powiedział:
 Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: [bylebym] dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej. Dz. 20.24
   Myślę, że Śp. Helena kochała życie, widać na dostępnych zdjęciach Jej radosną, wdzięczną postać, można też usłyszeć Jej głos ( w linku na końcu tekstu ),  jednak Jej wybory życiowe – posługiwanie dla Boga w krajach, gdzie istnieje zagrożenie życia, świadczą o tym, że wypełnienie swojego życia dobrą treścią było dla niej ważniejsze, niż samo życie.

24.01.2017

Uśmiech Pana Boga


  Godzina 20.30. Dziewczynki w łóżkach, synek w nosidle. „Mamo, jeszcze modlitwa”. Wyłączam kołysanki, na początku znak krzyża i nagle słyszę, że zaczynają śpiewać „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, tak można najprościej modlić się do Niego do Boga, co właśnie uśmiecha do nas się…”. Jeszcze kilka intencji, kilka wezwań świętych, wyśpiewana „Zdrowaśka” i znów kołysanki a potem sen…

  Tak, Bóg się codziennie do nas uśmiecha. Codziennie „puszcza nam oczko”. Codziennie daruje nam promyki Swojej prawdziwej radości. Zatrzymujemy się na tym, co jest trudne, co nas przytłacza, odbiera radość i nadzieję.  Myślimy o tym, że znów nie zdążyliśmy, że zabrakło czasu, empatii, czułości dla bliskich. Za mało ofiarowaliśmy siebie, zbyt skromnie dawaliśmy się rozrywać jak ten dobry chleb. Na kilkaset słów, które wypowiedzieliśmy tylko kilkanaście było nieskazitelnie dobrych, ciepłych, podnoszących na duchu, leczących poranione serca. 

22.01.2017

„Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim” (Mt 4, 19).


  W dzisiejszej Ewangelii Kościół wspomina rozpoczęcie przez Pana Jezusa Jego publicznej misji w Galilei. Święty Mateusz ukazuje nam to wydarzenie jako wypełnienie się proroctwa Izajasza, według którego Jezus, „światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi” (J 1, 9), zapowiedziany przez światło gwiazdy, która przywiodła do Niego pogańskich Magów, teraz rozbłysnął wśród „narodu kroczącego w ciemnościach” (por. Iz 1, 9), przynosząc mu upragnione zbawienie.

Św. Mateusz w następujących słowach opisuje początek publicznej działalności Zbawiciela: „Gdy [Jezus] posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego. Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło. Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie»” (Mt 4, 12-17).

 Początek działalności Jezusa wiąże się z uwięzieniem św. Jana Chrzciciela. Pierwszy Ewangelista pisze dosłownie: „Usłyszawszy zaś, że Jan został wydany (gr. paredothe), wycofał się (gr. anechoresen)” (Mt 4, 12) do Galilei” (Mt 4, 12). Tym samym czasownikiem św. Mateusz posługuje się, gdy Jezus po raz drugi zapowiada swoje Misterium Paschalne: „A kiedy przebywali razem w Galilei, Jezus rzekł do nich: «Syn Człowieczy będzie wydany (gr. paradidousthai) w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie»” (Mt 17, 22). Zatem męczeństwo św. Jana Chrzciciela jest prorocką antycypacją zbawczej śmierci Jezusa, tak jak całe jego życie było ukierunkowanie na przygotowanie ludzkości na przyjście Mesjasza i wprowadzenie Go, poprzez chrzest w Jordanie, w inaugurację Jego zbawczej misji jako Sługi Pańskiego, w mocy Ducha Świętego, którą potwierdził z nieba sam Ojciec, mówiąc o Nim: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3, 17).

21.01.2017

O jedność z Bogiem i przed Bogiem.


  A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli.  1 Kor.1.10

  Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który [go] uprawia.   Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.   Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was.  Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.   Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.  Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.   Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.