Czy jej pragnę? Czy jej pragniemy?
Ojciec
Pio, Siostra Faustyna, Jan XXIII, Jan Paweł II... Przykładów świętości można by
mnożyć.
Żyjąc
w dość zwariowanym świecie, moje skromne zdanie brzmi - warto dążyć do
świętości.
Zagadnienie
to nie jest proste. Patrzymy na to, co się dzieje dookoła nas i trudno nam
uwierzyć, że są wśród nas ludzie święci.
Świętość
odnosi się do całego ludzkiego życia. Święty nie znaczy, tak uważam, doskonały.
Zapatrzenie
w Boga. Dla mnie to fundament świętości. Patrzę na Niego i tym samym działam
poprzez Niego.
W
pewnym momencie zapominam o sobie, by dać siebie innym.
Czasem
naprawdę niewiele trzeba, innym razem trzeba się natrudzić, ale co to za
działanie bez większego wysiłku...
Patrzę
na swoich świętych Patronów i widzę, że dzięki łasce Bożej oraz współpracy z
nią, wszystko się da!
Łatwo
powiedzieć, trudniej jest już zrobić. Często wybieram grzech i obojętność, choć
wiem, że to nie tędy droga.
W
głębi duszy, chyba każdy z nas ma ukryte jakieś pobożne pragnienia, w tym
pragnienie świętości.
Jezus
w Ewangelii zachęca nas abyśmy byli doskonali, jak doskonały jest nasz Ojciec
Niebieski.
Wszyscy
święci Pańscy, zrealizowali to zadanie.
My też
możemy, jeżeli naprawdę tego będziemy chcieli.
Michał Sz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.