Stając wobec misterium Zmartwychwstania Pana Jezusa Chrystusa, po raz kolejny uświadamiam sobie, że nasz Bóg jest Bogiem paradoksów.
To właśnie przez paradoksy objawia się nam Jego prawdziwa natura: doskonały i wieczny Duch stwarza byty niedoskonałe i przemijające w swojej materialności. Całkowicie szczęśliwy i spełniony w odwiecznym dialogu trzech Osób, powołuje do istnienia istotę duchowo – cielesną, z którą wchodzi w przyjacielski dialog. A gdy traci ona swoją niewinność, aby ją ratować staje się Bogiem – Człowiekiem, a będąc wszechmogącym Władcą wszelkich bytów duchowych i materialnych, oddaje się w nasze ręce, i pozwala bestialsko zabić.
Najwspanialsze jest właśnie to, że „dzięki” zbrodni bogobójstwa, największej, jakiej może dopuścić się człowiek, w pełni objawiła się wszechmoc Boga wcielonego, który pokonał śmierć, grzech i szatana, przywracając nam synostwo Boże. Czas hańby, kiedy człowiek odważył się zdradzić, poniżyć, torturować i okrutnie zamordować jedynego i umiłowanego Syna Bożego, stał się – dzięki Zmartwychwstaniu Chrystusa – szczytem pełni czasów, jak uczy nas św. Jan Paweł II: