„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (J 1, 1). W tym zdaniu, otwierającym czwartą Ewangelię, św. Jan definiuje naturę Drugiej Osoby Boskiej jako „Słowo” (Logos). Wskazuje w ten sposób, że Syn, równy w bóstwie Ojcu, który Go rodzi, jest jednocześnie Tym, przez którego Bóg się wyraża, objawia. To odwiecznie pragnienie Boga, który z Miłością wychodzi ku temu, co Bogiem nie jest, stanowi dla wszelkiego stworzenia „początek” (gr. arche), rozumiany nie tylko jako pierwszy moment, w którym Bóg stwarza świat, ale – analogicznie do tego, jak pojmowali to słowo greccy filozofowie – jest jedyną przyczyną i zasadą istnienia wszelkich stworzonych bytów, tych widzialnych i tych niewidzialnych. Jednocześnie – i tu tkwi fundamentalna różnica między bożym Objawieniem a grecką definicją początku/przyczyny – Stwórca nie jest jej częścią, a stworzenie Jego emanacją, ale wszystko, co istnieje jest następstwem Jego stwórczej wypowiedzi dokonanej w absolutnej wolności i miłości. Jak pisze dalej św. Jan „Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało” (J 1, 2-3). Zaś mocą stwórczą Bożego Słowa jest Duch Święty, co wyrażają pierwsze wersety księgi Rodzaju: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą” (Rdz 1, 1-5). Zatem stworzenie jest aktem trynitarnym, objawieniem, w czasie i przestrzeni, wzajemnej, odwiecznej Miłości trzech Osób będących jednym Bogiem.
W tym akcie stwórczym Bóg wyznaczył dla człowieka
wyjątkową rolę. Jako jedyne stworzenie uczynione na jego obraz i podobieństwo
dostał on zadanie, by zarządzać powierzoną mu ziemią w bożym imieniu: