__________________________________________
9.11.2015
Modlitwa życiem całym
Wiara, Miłość, Modlitwa....
Ale również intencja: na każdą sytuację życia,
na wszystkie radości, trudy i smutki...
I całe życie może stać się modlitwą ....
Modlitwą 24 - godzinną.
Życie, jak piękny Boży ogród...
Wszystko w nim, to jakby kwiaty posadzone przez Pana Boga....
Niech wzrastają i kwitną na Jego Chwałę.
... Ciesząc przy tym innych również....
Bo jak Ewę dał Pan Bóg Adamowi ku pomocy,
tak mnie dał Tobie, a Ciebie dał mnie...
Sławek
8.11.2015
„Ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała” (Mk 12, 44)
W dzisiejszej Ewangelii spotykamy Pana Jezusa w świątyni, gdzie naucza pątników, którzy przybyli do Jerozolimy, aby zgodnie z nakazem Prawa, oddać cześć Bogu, złożyć ofiarę i świętować zbliżającą się Paschę. Była to druga Świątynia w historii narodu wybranego. Pierwsza, Świątynia Salomona, została zburzona przez wojska króla Nabuchodonozora; wówczas Żydzi zostali uprowadzeni do niewoli babilońskiej. Jak wiemy, była to, głoszona przez proroków np. Jeremiasza, kara za niewierność Bogu. Druga świątynia, zbudowana po powrocie narodu wybranego z niewoli babilońskiej, została sprofanowana przez pogan i uczyniona miejscem kultu bożka Baal-Szamona, zwanego przez Greków Zeusem. Świątynię, którą na nowo poświęcił Juda Machabeusz, rozebrał i odbudował, nadając jej wspaniały wygląd, znany nam z rzezi niewiniątek i nieudanej próby zamordowania małego Jezusa, Herod Wielki. Można ją zatem uznać za trzecią, chociaż tę nazwę przypisuje się raczej kolejnej, do dnia dzisiejszego niezbudowanej świątyni, w związku z tym, że Świątynia Heroda dostała zburzona w 70 roku n.e. przez Rzymian, w następstwie nieudanego powstania, co zresztą zapowiedział sam Chrystus.
W chwili, gdy Jezus wraz z uczniami
przebywa w tym świętym przybytku, myśl o jego zniszczeniu zdaje się dla
prawowiernego Żyda niedorzeczna.
7.11.2015
6.11.2015
Życie po życiu
... ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało,
ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
1 Kor.2, 9.
My tu... wielu już Tam.... Żyje!
Zapraszamy na "kilka" słów, opartych na Biblii i Dzienniczku Św. Siostry Faustyny Kowalskiej, które mówią właśnie o tym, oraz o tym, jak żyć, aby być tam, gdzie chcemy, a nie nie chcemy.
Aneta i Sławek
http://wzaleski.ugu.pl/?p=562
Zastanawiałaś, zastanawiałeś się jak to będzie, gdy nastąpi Twoje spotkanie z Jezusem?
Oraz z wesołością o śmierci wg. Św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
4.11.2015
Moi Święci… niebo na ziemi :):):) w codziennych zmaganiach :)
Ogólnie
mówiąc bardzo lubię „dobre towarzystwo” i dlatego cokolwiek słyszę o życiu
Świętych nadstawiam ucho :)… Fakty z życia Świętych, także te, które mówią o ich potknięciach, pomagają mi
pamiętać o sobie, jako tej, która chce do nieba, chociaż wciąż ma bliżej do upadku
niż świętości, więc Święci pocieszają i są wzorami do naśladowania, w zmaganiu
się z własnymi wadami :)… doświadczaniem pomocy z nieba …
Najpierw Najświętsza Maryja Panna z Góry
Karmel/Matka Boża Szkaplerzna, ale także czczona w naszym Kraju w innych
wizerunkach, jako Mamusia Boga i moja, jako Córka Boga i najlepsza uczennica
Jezusa Chrystusa, jako mistrzyni relacji międzyludzkich i wiernie służąca
każdemu człowiekowi… czyli ideał matki, żony, kobiety… Najświętsza Maryja Panna
po prostu jest, by mnie prowadzić :) i chronić :)
Święta Teresa od Jezusa jako mistrzyni
modlitwy, o której powiedziała : "Modlitwa jest to - zdaniem moim - nic
innego, jak tylko poufne i przyjacielskie z Bogiem
obcowanie i wylana, po wiele razy powtarzana rozmowa z Tym, o którym wiemy, że nas miłuje" – żebym nie zapominała przed Kim staję, gdy idę na
modlitwę, żebym pamiętała kim jestem na modlitwie i że modlitwa to dialog, a
nie mój monolog… żebym pamiętała, że stale jestem przed Trójjedynym Bogiem,
oraz że dialogiem z Nim, może stawać się całe moje życie, wszystko co się
wydarza.
Subskrybuj:
Posty (Atom)