__________________________________________
1.09.2015
O Świętym Piotrze, Świętym Pawle … i o nas...
Św. Piotr, pierwszy wśród Apostołów. Ten, który żarliwie miłował Chrystusa.
To on najwcześniej powiedział: „Ty jesteś Chrystus Syn Boga żywego”.
Chrystus zaś odpowiedział:” Ty jesteś Piotr — Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze Królestwa"
Św. Paweł, to po prostu Szaweł…
Dziwne i niezbadane są wyroki Boże.
Okazuje się to, na cudownym nawróceniu Szawła, który pod imieniem Pawła, stał się; z najzagorzalszego prześladowcy Jezusa, Jego najgorliwszym sługą i szeroko rozsławił wiarę Chrystusową...
To, kim jest człowiek, jak wielka jest szlachetność naszej natury, do jak wielkiego męstwa zdolne jest stworzenie… ze wszystkich ludzi najlepiej chyba, ukazuje nam właśnie Św. Paweł.
Święci Piotr i Paweł, dwa potężne filary chrześcijaństwa.
Umiłujmy ich wiarę, życie, trudy, cierpienia, świadectwo i naukę.
Prawdziwy apostoł, to nie jest człowiek, skupiający uwagę ludzi na sobie, ale na Jezusie.
31.08.2015
Poniedzielna refleksja
Mamy możliwość codziennie przyjmować Pana do swego serca, codziennie czerpać siłę i moc od swego Stwórcy, być z tym, który nas kocha bezwarunkowo...
Gdybyśmy mieli przyjaciela, który jest mądry, taktowny, nigdy nas nie okłamie, zawsze powie nam prawdę, ale tak żeby nas nie zranić, widzimy szczerą radość w jego oczach gdy go odwiedzamy, mówi, że kocha nas nad swoje życie, rozmowa z nim przynosi nam spokój i ukojenie i gdyby mieszkał o dwa kroki od naszego domu... a my wychodząc do pracy, czy do szkoły, czy na miasto widzielibyśmy go wypatrującego nas w oknie...
Czy odwiedzalibyśmy go tylko raz na tydzień i to z obowiązku? Chyba nie...
Pomyślmy...
Mamy przecież Przyjaciela...
Tyle Dobra na wyciągnięcie ręki ;-)))
Ania M
30.08.2015
„Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi…” (J 13, 14)
Słowo Boże na dzisiejszą niedzielę wprowadza nas w temat świętości, która jest darem pełnego zjednoczenia z Bogiem, wyrażonym przez posłuszeństwo Jego Słowu w Duchu Miłości.
Po wysłuchaniu wielkiej mowy eucharystycznej
Jezusa, w liturgii Słowa na XXII niedzielę zwykłą powracamy do ewangelicznej
opowieści św. Marka. Podobnie jak w poprzednich czytaniach, również dzisiejszą
lekturę otwiera dyskusja Jezusa z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie, którzy
starali się „pochwycić Go w mowie” (Mt 22, 15) i uwięzić za głoszenie fałszywej
nauki, czy wręcz zabić (por J 7, 1). Tym razem punktem wyjścia staje się
obserwacja zachowania uczniów Jezusa. Faryzeusze i uczeni w Piśmie zauważają,
że uczniowie Pana nie przestrzegają zasad ustalonych przez rabinów, będących,
według słów Jezusa „ludzką tradycją” (Mk 7, 8) polegających na obmyciu dłoni
przed posiłkiem. Należy pamiętać, że faryzeuszom nie chodzi o zabieg
higieniczny, ale o gest rytualny, którego celem było usunięcie nieczystości
spowodowanej zetknięciem z osobą lub rzeczą uznawaną za nieczystą. Brak tej
czynności, jak również spożywanie posiłku w nieczystych naczyniach powodował –
w mniemaniu faryzeuszy – że pożywienie, które przez dotyk nieobmytych rąk lub
naczyń, stawało się nieczyste, wnikając do wnętrza człowieka i czyniło go
nieczystym „od środka”. Taki człowiek nie miał dostępu do Najwyższego.
„Specjaliści od Boga” nie mogą przegapić
takiej okazji i pytają Jezusa o motywy, dla których Jego uczniowie nie
przestrzegają zasad czystości rytualnej, przez co stawiają się daleko od
Świętego Boga (hebr. Kadosz), do którego nie ma dostępu nic, co jest nieczyste.
Reakcja Jezusa jest bardzo emocjonalna.
29.08.2015
Księga Kapłańska 18 - 20 ... Prawo Boże...
Te trzy rozdziały poświęcona są wskazaniom co jest dozwolone a co nie w relacjach rodzinnych i nie tylko...
Zatem zakazane są małżeństwa pomiędzy członkami rodziny, a nawet między osobami "powinowatymi" . Są tu też słowa, które tak często ostatnio się podważa, mówiąc,że jest to normą. a jak wskazują te słowa Pana, mało tego,że nie jest to normą, ale jest OBRZYDLIWOŚCIĄ W OCZACH BOGA!!! A chodzi tu o współżycie osób tej samej płci. Jak wiadomo w przypadku nakazów i zakazów u Pana Boga nie ma kompromisów. Prawo Boże zostało ustalone na wieki wieków.
"Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!"
Kpł 18, 22
Jest też nawet dwukrotnie wspomniana kwestia wróżbiarstwa. Dzisiaj też mocno rozmyta.Tak bardzo ludzie są nieświadomi z czym mają do czynienia. A tu jest wyraźny zakaz.
"Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!"
Kpł 19, 31
Także przeciwko każdemu, kto się zwróci do wywołujących duchy albo do wróżbitów, aby uprawiać z nimi nierząd, zwrócę oblicze i wyłączę go spośród jego ludu.
Kpł 20, 6
Czytamy też, jak ważne jest , aby szanować rodziców... Tak ważne ,że za złorzeczenie obiecana jest kara śmierci. Widać jak wielkim występkiem jest brak szacunku wobec nich.
Było tutaj jeszcze kilka innych kwestii poruszonych, jednak skupiłam się na tych, wg mnie najważniejszych... Tam gdzie mocno została zatarta granica dobra i zła.
Normą się staje coś, co jest grzechem. Tych wszystkich, którzy są wierni Bożym Prawom nazywa się ciemnotą i mówi, że są niedzisiejsi.
Szatan znalazł świetny sposób, aby zniszczyć w ludziach poczucie dobra i zła. Pod przykrywką "nowoczesności" i "postępowości" wlewa w ludzi ten śmiercionośny jad, który zabija dusze tak wielu osób oszukanych przez niego. Wmówił, że trzeba być "tolerancyjnym" dla środowisk homoseksualnych, że "trendy" jest korzystanie z usług tarocistów, wróżbitów, bioenergoterapeutów.
Nie dajmy się oszukiwać. Nie dajmy sobie wmówić, że trzeba iść z postępem. Ta droga , to droga ku śmierci.
Dostaliśmy od Boga konkretne wskazówki, drogowskazy i tego się trzymajmy.
Ojciec kłamstwa, usiłuje nas zwieść, zmylić abyśmy zboczyli z tej drogi, i chce zaprowadzić nas donikąd.
Jest tylko jedna i prawdziwa droga , którą powinniśmy zmierzać. To Boża Droga- jedyna pewna.
Aneta
28.08.2015
Lekcja wiary
Zachęcamy Was do wysłuchania mocnego świadectwa pastora z Syrii, który opowiada o losie mieszkających tam wyznawców Chrystusa.
Film ten wzbudza pewną refleksję: Jaka jest moja wiara? Jak ja bym się zachował/a w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa, kiedy musiałbym/musiałabym stanąć przed wyborem: życie czy śmierć za Jezusa?
Film ten wzbudza pewną refleksję: Jaka jest moja wiara? Jak ja bym się zachował/a w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa, kiedy musiałbym/musiałabym stanąć przed wyborem: życie czy śmierć za Jezusa?
27.08.2015
26.08.2015
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej 26.08.2015
Tyś wielką chlubą naszego narodu.
Jak będzie ona przebiegać, możemy przeczytać w polecanym przez nas artykule:
http://niedziela.pl/artykul/17531/Uroczystosc-Matki-Bozej-Czestochowskiej
Natomiast pewne wiadomości, w tym również te przykre, z historii obrazu jasnogórskiego, jak i również historię święta, możemy zaczerpnąć z artykułu:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZP/rg-czestochowska.html#
Aneta i Sławek
Audio, video:
25.08.2015
24.08.2015
Za Papieżem Franciszkiem
Ojciec Święty Franciszek w niedzielnym Anioł Pański postawił pewne pytanie. Następnie, przeprowadził rozważanie na jego temat.
Na zakończenie poprosił, aby w tym tygodniu każdy sam postawił sobie to pytanie i odpowiedział na nie.
Na zakończenie poprosił, aby w tym tygodniu każdy sam postawił sobie to pytanie i odpowiedział na nie.
Kim dla mnie jest Jezus Chrystus?
23.08.2015
Owocem zaś ducha jest miłość (Ga 5, 22).
W czytaniach na dzisiejszą niedzielę Kościół święty zaprasza nas do wsłuchana się w ostatnią część wielkiej mowy eucharystycznej Pana Jezusa.
Lektura Ewangelii św. Jana przypomina wspinanie się na stromą górę objawienia ścieżkami okrążającymi jej stoki, coraz wyżej, aż na sam szczyt, którym jest krzyż Zbawiciela: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12, 32). Wstąpienie na ten szczyt, czyli całkowite zjednoczenie z Chrystusem, a w nim z Trójcą Przenajświętszą, jest wędrówką wiary, drogocennym i niezbędnym darem Ojca, aby podołać jej trudom, wytrwać do końca i być zbawionym (por Mt 24, 13).
Jednocześnie jest to droga samego Jezusa,
który nieodłącznie nam towarzyszy, niosąc krzyż naszych grzechów, z których
największym, bo niewybaczalnym, jest konsekwentne odrzucanie daru Jego Ducha,
który jest Miłością Boga. Jezus wędruje wraz z nami, mówiąc słowa, które
„są duchem i są życiem” (J 6, 63). Ponieważ sam jest Słowem Ojca, Zbawiciel nie
może i nie chce mówić innych słów, nawet jeżeli cały świat oczekiwałby czegoś
bardziej racjonalnego, nowoczesnego, kompromisowego, czy wręcz „ludzkiego” –
jakby stworzenie znało siebie lepiej od swojego Stwórcy. Tymczasem, jak tłumaczy
nam św. Paweł: „On wiary dochowuje, bo nie może się zaprzeć siebie samego” (2
Tm 2, 13).
Niestety, uczniowie, podobnie jak wcześniej
Żydzi, szemrzą: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?„ (J 6, 60) i
odchodzą jeden po drugim. Ewidentnie winę za swoją decyzję zrzucają na Jezusa.
Jego nauka jest ich zdaniem – mówiąc dyplomatycznie – trudna, więc Jezus
sam jest sobie winien, że porzucają Go ci, którzy dotychczas dawali Mu posłuch.
Subskrybuj:
Posty (Atom)