Takie życzenia imieninowe otrzymałam
kiedyś od Osoby, która dobrze życzy, modlitewnie wspiera i po prostu trwa w
podjętych zobowiązaniach.
Chciałabym przekazać je dalej, obudzona świadectwem
Huberta i komentarzem z dziękczynieniem, że Hubert nie milczał, ale podzielił
się słowem o swoim nawróceniu.
Nosiłam się z myślami o
zawieszeniu udziału w inicjatywie wstawienniczej. Jak być dobrą rzeką, gdy wody prawie nie ma? Trwam w
tej duchowej posusze modląc się za innych w takim stanie ducha, w jakim jestem.
Więcej nie mam, ile mam-daję.
Myślę, że Hubert pozwolił mi
zaczerpnąć „łyk świeżej wody”. Jakże był wzmacniający!
Dziękuję, Hubercie.
Dziś o wczesnym poranku (tak
wczesnym, ze o 9 .13 jestem już zmęczona)
modliłam się w intencji, by pewna osoba
podołała napisaniu świadectwa. Jeśli czytasz mój tekst, Droga Osobo,
siadaj i pisz! Nie czekaj na tak zwane natchnienie. Ono może nie przyjść nigdy.
Bądź dobrą rzeką! Niech „przychodzący” doznają wzmocnienie. Nigdy nie wiesz,
gdzie ta woda dopłynie i ilu spragnionych zaczerpnie otuchy.
Niech Pan Bóg błogosławi!
Agnieszka
Panie Jezu, wystarczy byś był.
Ale przecież jesteś też w mojej Siostrze i Bracie....
We mnie również....
Bądźmy więc wszyscy, wzajemnie dla siebie. Dajmy z siebie.
Panie Jezu, wystarczy byś był.
Ale przecież jesteś też w mojej Siostrze i Bracie....
We mnie również....
Bądźmy więc wszyscy, wzajemnie dla siebie. Dajmy z siebie.