Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

4.06.2015

Corpus Domini - Medytacja



  Tajemnica Eucharystii, w której doświadczamy obecności Chrystusa pod postaciami chleba i wina jest w istocie tajemnicą uwielbienia - dziękczynienia przez całkowitą ofiarę z siebie. Taki akt jest możliwy wyłącznie w doskonałej miłości, do której zdolny jest tylko Bóg będący ze swej natury Miłością. Dlatego jedynie Wcielony Syn Boży mógł tak doskonale uwielbić Ojca, że akt ten stał się aktem zbawczym dla wszystkich, którzy chcą go przyjąć z wiarą .

  Jezus, jak zapewniał zaniepokojonych Jego słowami i czynami Żydów, przyszedł aby Prawo wypełnić (por. Mt 5,17). Dlatego ustanowienie Eucharystii dokonuje się w kontekście Paschy, czyli pamiątki „przejścia” Narodu Wybranego z niewoli egipskiej do trudnej wolności będącej wędrówką ku Ziemi Obiecanej. Wieczerza - wspomnienie, na którą składały się między innymi niekwaszony chleb, wino i mięso jagnięcia, została przez Zbawiciela wyniesione do rangi sakramentu, w którym to On złożył siebie w bezkrwawej ofierze, wprowadzając nieświadomych wagi tego, co właśnie się dzieje przed ich oczyma uczniów, w misterium jak najbardziej krwawej męki, która miała się rozpocząć niebawem agonią w Ogrójcu. Ustanowienie Eucharystii jest zatem jednocześnie początkiem, jak i pamiątką – sakramentem ofiary jaką Jezus złożył ze swojego życia, abyśmy w jej mocy mogli przejść ze śmierci grzechu do wolności dzieci Bożych. Okrucieństwo, w jakim ofiara ta się dokonała wyraża się w rozdzieleniu chleba i wina, oraz w akcie łamania chleba. Sam Jezus interpretuje te znaki, oznajmiając uczniom, że „ciało za was będzie wydane” (Łk 22, 19), a krew „za was będzie wylana” (Łk 22, 20). Na czym to „wydanie” i „wylanie” polegało możemy choćby po części zrozumieć, kontemplując postać Ukrzyżowanego uwiecznioną w niewytłumaczalny sposób na Całunie Turyńskim.

  Eucharystia jako objawienie Miłości Boga do człowieka, jest dziełem Trójcy Świętej. Św. Paweł pisze o Chrystusie że: „przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę” (Hbr 9,14). Dlatego uświęcającego działania Eucharystii doświadcza w pełni jedynie człowiek poddany, jak Baranek Boży, działaniu Ducha Świętego. To poddanie się jest dla nas w rzeczywistości otwarciem się na dar wiary, która nigdy nie jest czymś co człowiek może mieć sam z siebie, czy zdobyć o własnych siłach, ale jest darem, na który trzeba odpowiedzieć w pokorze, często zapierając się samego siebie, rezygnując z własnych pewności.

  Po cudownym rozmnożeniu chleba, jak czytamy w 6 rozdziale ewangelii św. Jana, Jezus wygłasza swą przepiękną mowę eucharystyczną. Wskazuje tłumnie zgromadzonym słuchaczom, że szukali go „bo jedli chleb do sytości” (J 6, 26). Nic w tym złego, szczególnie gdy wspomnimy fragment modlitwy, jaką nauczył ich On sam, mówiąc aby prosili: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” (Mt 6,11). Jednak zaspokojenie głodu ciała jest dla Jezusa, jak w przypadku wszystkich innych znaków które czynił, pretekstem do wskazania na potrzeby duchowe, które tylko On może zaspokoić. Tylko Jezus może dać pokarm „ który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec” (J, 6, 27). Tu również objawia się aspekt trynitarny aktu zbawienia: Jezus daje chleb życia, ponieważ został naznaczony przez Ojca „pieczęcią”. Jest nią Duch Święty, który zstąpił na Jezusa po Jego chrzcie w Jordanie. Właśnie wtedy Ojciec ogłosił publicznie: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w tobie mam upodobanie” (Mk 1, 9). O uczniach Chrystusa św. Paweł pisze: „On też wycisnął na nas pieczęć i zostawił zadatek Ducha w sercach naszych”, (2Kor 1, 22), wskazując że otrzymali oni Dar Zmartwychwstałego – Jego Ducha.

  Jeżeli misją Jezusa było pełnić wolę Ojca, to również słuchacze muszą przyjąć identyczną postawę. Dla nich „Na tym polega dzieło [zamierzone przez] Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał” (J 6,29). Żydzi w odpowiedzi stawiają warunki, żądają znaku. Zapomnieli, że niedawno najedli się rozmnożonego cudownie chleba, chcą więcej. Mojżesz dał im mannę z nieba, czy Jezus da im więcej, skoro chcą aby w Niego uwierzyli? W 16 i 17 rozdziale księgi Wyjścia Autor Natchniony opisuje bunt Narodu wybranego, który prowokował Boga, żądając żywności a później wody. Kiedy Mojżesz sprawił, że woda wypłynęła ze skały: „nazwał to miejsce Massa i Meriba, ponieważ tutaj kłócili się Izraelici i wystawiali Pana na próbę, mówiąc: <<Czy też Pan jest rzeczywiście wśród nas, czy nie?>>” (Wj 17, 9).
Teraz Pan jest wśród nich, obiecując chleb życia tym, którzy uwierzą. Co więcej, On sam będzie tym chlebem: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto <we Mnie > wierzy ma życie wieczne.(...) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata” (J 6, 47.51). Jezus nie pozostawia wstrząśniętym słuchaczom żadnych możliwości interpretacji symbolicznej. Aby być wskrzeszonym przez Niego w dniu ostatecznym i mieć życie wieczne należy jeść Jego ciało i pić Jego krew, ponieważ akt ten jednoczy wierzącego z jego Panem, a przez Niego z Ojcem (por. J 6, 53-58).

  To znamienny moment w nauczaniu Chrystusa. Pełen sprzecznych emocji o natężeniu trudnym do zniesienia. Z jednej strony perspektywa życia wiecznego, pełnego zjednoczenia z Bogiem, doskonałej, wiecznej szczęśliwości. Z drugiej niemożliwy do spełnienia – jeżeli potraktowany dosłownie i po ludzku – warunek, obrzydliwość i bluźnierstwo, na którego myśl ręka sama szuka kamienia by ukarać grzesznika. Jak „Syn Człowieczy” (J 6, 27), Boży Pomazaniec, może namawiać do kanibalizmu? Nawet spożywanie krwi zwierząt, jako siedziby życia (por. Kpł. 17,11-12), było absolutnie zabronione przez Prawo, a Jezus każe pić swoją, ludzką krew!

  Jezus nie uspokaja emocji, nie tonuje swojej wypowiedzi. Zbulwersowanym, zgorszonym uczniom przedstawia wizję wniebowstąpienia, którego świadkami rzeczywiście będą wkrótce ci, którzy uwierzą. Ta wiara jest darem: „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca” (J 6, 65), oświadczy Jezus. „Duch daje życie” (J 6, 63) powie wcześniej. A św. Paweł napisze: „sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (Ga 3,11). Chrystus wie, że wielu uczniów odejdzie, ale pozostaje wierny Prawdzie, którą otrzymał od Ojca. Niepojęty jest dar zbawienia, nabyty za niewyobrażalną cenę Bożej męki, dlatego dostępują go ci, którzy powolni działaniu Ducha Świętego potrafią całkowicie zawierzyć Słowu Tego, który dał się za nas „zawiesić na drzewie” (por. Dz. 5, 30), nawet jeżeli w danej chwili zdaje się im ono być Ono niezrozumiałe a Jego działanie dalekie od wszechogarniającej miłości. Ci, którzy natchnieni przez Ducha Świętego odpowiedzą Jezusowi za św. Piotrem w najtrudniejszych nawet momentach swego życia: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”. (J 6, 69).

  Spożywając z wiarą prawdziwe, choć utajone pod postacią chleba ciało Chrystusa i pijąc Jego krew pod postacią wina pamiętajmy za jaką cenę otrzymaliśmy ten niezwykły dar, który jednoczy nas w Kościół, Ciało mistyczne Syna ukochane przez Ojca i uświęcane przez Ducha Świętego. Tylko w tej jedności, głęboko zanurzeni w misterium paschalne, uczestnicząc przez życie sakramentalne w Życiu Boga w Trójcy Jedynego wytrwamy w wierze, razem z Maryją Matką Kościoła, która nas nigdy nie opuszcza i kiedy nasz Pan powoła nas do siebie powiemy za św. Pawłem: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem” ( 2 Tym 4, 7).
                                                                                  Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.