Przepraszam?
Rozmowa, aby rozwiązać problem?
Ciche dni i liczenie na czas?...
U mnie, często jakieś okoliczności zewnętrzne – spotkanie,
czy wizyta kogoś z rodziny, powoduje, że zapominamy, rozmawiamy na pozór
normalnie i niby jest wszystko w porządku.
Mam za sobą 30 lat małżeństwa i nie
polecam odkładania pojednania na później, lub udawania , że nic się nie stało.
Małżeńskie zranienia są bolesne, a skrywane na dnie serca zatruwają osobę zranioną i relację małżeńską.
Małżeńskie zranienia są bolesne, a skrywane na dnie serca zatruwają osobę zranioną i relację małżeńską.
Zranić można na wiele sposobów i nie
bez powodu mówi się, że słowem można dodać komuś skrzydeł, ale można też, zabić w
nim ducha.
Sama przepraszam, jak zrobię coś ewidentnie przykrego, albo
rzucę uwagę, która i słonia powaliłaby na łopatki.