Kamienie są ciężkie, gdy się je nosi... lub
ostre, gdy się po nich stąpa. Zatem po co je nosić lub po nich chodzić? Z
grzechami jest podobnie. Gdy się je nosi, ciążą naszemu sumieniu. Gdy się je
popełnia – kaleczą naszą duszę... Zatem po co je dźwigać?
Okres Wielkiego Postu zawsze skłania do
głębokiej refleksji nad swoim życiem oraz skłania do podjęcia próby jego
zmiany. W końcu przecież na Święta sprzątamy dom, to i we własnym życiu
należało by posprzątać, bo bałagan lubi się nawarstwiać. Zawsze może się
okazać, że to nasz ostatni Wielki Post... To jest trudne mówić o swoich wadach,
słabościach, czy pokusach, którym się uległo, ale warto mówić by doświadczyć
ogromu Łask Bożych płynących wprost z Miłosiernego Serca Pana Jezusa.
Moja ostatnia spowiedź trwała godzinę. Cóż...
nazbierało się kilka spraw i wątpliwości, które należało wyjaśnić.
Wiele sytuacji i zdarzeń, po ludzku, po
prostu jest nie do wyjaśnienia. Każdemu z nas zdarzają się przecież upadki,
mniejsze lub większe. Czasami wstyd i smutek spowodowane upadkiem są tym
silniejsze, że boimy się spojrzeć Panu Bogu w oczy. Słowa modlitwy jakoś nie
chcą się składać. Zastanawiamy się czy w ogóle mamy prawo odezwać się do Ojca
Niebieskiego. Nasz upadek na pewno odbił się gromkim echem w Niebie i na pewno
Pan Bóg nie chce nas już znać...
Nic bardziej mylnego! Pan Bóg kocha nas
wszystkich i codziennie pozwala nam odczuć Swoją obecność w naszym życiu. To
dla nas otworzył na krzyżu Swoje Serce, abyśmy czerpali z niego Łaski. To dla
nas przemienił Swoje Ciało i Krew w Eucharystię, abyśmy mogli żywić się chlebem
życia i żyć. To do nas należy wybór, czy radość
z jednego grzesznika, który się nawraca (Łk 15, 7) stanie się i naszym udziałem. To do nas wybór, czy usłyszymy głos Ducha Świętego i
skorzystamy z sakramentu Pokuty.
Moja ostatnia spowiedź trwała godzinę... Warto było! Warto było pójść do spowiedzi, by
poczuć radość, ciepło i lekkość w sercu. Choć wiele jest jeszcze do zrobienia
wiem, że Pan Bóg jest przy mnie, w każdej chwili mojego życia.
Nigdy nie jest za późno by rozpocząć walkę o
swoje Zbawienie. Ważne, aby tę walkę rozpocząć jak najszybciej i wytrwale
toczyć bój. Święty Augustyn mówił: ,,Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”. Zatem
walcz o siebie i swoje Zbawienie!
Sabina
Szczęść Boże.
OdpowiedzUsuńŚwietne porównanie.
Nigdy nie jest za późno.
Łotr nawrócił się na krzyżu. Nie czekajmy do końca. Lepiej pójść wcześniej do spowiedzi.
Jest czas Wielkiego Postu . Po co nosić to wszystko, co nas przygniata. Oddajmy wszystko Panu.
Pozdrawiam. Bożenka Pz