Dziadek ateista w rozmowie ze swoją
dziewięcioletnią wnuczką opowiada, jak to człowiek z małpy powstał
w wyniku ewolucji. Dziecko z
zadziwieniem słucha i zadaje pytania, na które starszy pan chętnie odpowiada,
tłumacząc wszelkie procesy zachodzące w naturze….
Po czym dziewczynka prosi dziadka, aby
pokazał jej małe króliczki.
Idą do
obórki i dziadek z radością opowiada o tym, co króliki jedzą, jak należy się
nimi opiekować, by zdrowo rosły i prawidłowo się rozwijały.
Dziewczynka zadaje kolejne pytania, między
innymi to;
Dziadku - a
co by się stało, gdybyś je wypuścił i przestał się nimi opiekować?
Dziadek z uśmiechem odpowiada - pewnie by
zginęły, albo by się rozpierzchły i żyłyby, dopóki by ich lisy, albo inne
dzikie zwierzęta nie rozszarpały.
One po
prostu potrzebują opiekuna.
Z obórki przeszli do ogrodu i dziadek dumny
ze swoich upraw, pokazuje wnuczce kapustę, pomidory i inne warzywa, które tego
lata pięknie obrodziły.
Mówi do wnuczki - Popatrz wszystkie te
warzywa, żeby tak obrodziły potrzebują słońca, wody, żyznej ziemi. Trzeba je
nawozić, pielić - po prostu trzeba o nie dbać.
Dziewczynka pyta - a tak same z siebie nie
urosną?
Dziadek
odpowiada - pewnie urosną, ale nie przyniosą takiego plonu. Będą małe, słabe,
źle ukształtowane. One potrzebują troski, potrzebują opiekuna.
Dziewczynka chwilkę pomyślała i mówi do
dziadka;
-To jak ty
możesz dziadku mówić, że Bóg nie istnieje i że w przyrodzie wszystko samo się
dzieje? Przecież my ludzie - tak samo,
jak te króliczki, kapusta i pomidory, też musimy mieć swojego opiekuna, który
się o nas troszczy i mówi nam co jest dla nas dobre, a co złe i może nam
zaszkodzić.
Zapadła
cisza, dziadek pogłaskał wnuczkę po głowie i nic nie odpowiedział.
Jola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.