Dzisiejszą perykopę ewangeliczną tworzą dwa fragmenty Ewangelii wg. św. Łukasza: nauczanie z łodzi i cudowny połów ryb. W obu, obok Jezusa pojawiają się rybacy, którzy jako pierwsi zostają powołani do posługi Słowa, którą Mistrz z Nazaretu porównał do łowienia ludzi.
„Pewnego razu - gdy tłum cisnął się do Niego aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret - zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy” (Łk 5, 1-3).
Na początku jest potrzeba Boga Człowieka. Cisnący się wokół Niego tłum, spycha Go do jeziora, utrudniając Mu nauczanie. Jezus wpada na pomysł, aby ze środowiska zwykle wrogiego Żydom, jakim było morze, uczynić – dzięki pomocy rybaków – miejsce głoszenia Dobrej Nowiny.
Potem jest odpowiedź człowieka: Jezus prosi o pomoc Szymona, aby porzucił swoje zajęcie i użyczył Mu łodzi. Szymon zgadza się i dzięki temu Jezus kończy swoje nauki z łodzi kołyszącej się na wodach jeziora Genezaret.