Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

6.02.2022

„I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim” (Łk 5, 11).


Dzisiejszą perykopę ewangeliczną tworzą dwa fragmenty Ewangelii wg. św.  Łukasza: nauczanie z łodzi i cudowny połów ryb. W obu, obok Jezusa pojawiają się rybacy, którzy jako pierwsi zostają powołani do posługi Słowa, którą Mistrz z Nazaretu porównał do łowienia ludzi.

Pewnego razu - gdy tłum cisnął się do Niego aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret - zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy” (Łk 5, 1-3).

Na początku jest potrzeba Boga Człowieka. Cisnący się wokół Niego tłum, spycha Go do jeziora, utrudniając Mu nauczanie. Jezus wpada na pomysł, aby ze środowiska zwykle wrogiego Żydom, jakim było morze, uczynić – dzięki pomocy rybaków – miejsce głoszenia Dobrej Nowiny.

Potem jest odpowiedź człowieka: Jezus prosi o pomoc Szymona, aby porzucił swoje zajęcie i użyczył Mu łodzi. Szymon zgadza się i dzięki temu Jezus kończy swoje nauki z łodzi kołyszącej się na wodach jeziora Genezaret.

Można by pomyśleć, że jest to epizod jakich wiele z misjonarskiego życia Jezusa, który z pewnością wiele razy prosił o pomoc spotkanych ludzi. Jednak to spotkanie Jezus odczytał inaczej i uczynił z niego początek fascynującej i burzliwej przyjaźni z Piotrem, którego nie tylko uczynił swoim uczniem, ale również fundamentem, Skałą, na której zbudował swój Kościół. Rybak, człowiek morza, obeznany z żywiołem morza, synonimu nieprzewidywalności, stał się Skałą / Piotrem, symbolem stałości nauczania chrześcijańskiego i zjednoczenia z Panem tak silnego, że nie przemogą go bramy piekieł.

Wszystko dlatego, że Szymon spełnił prośbę Jezusa. Co by się jednak stało, gdyby odburknął, że jest zajęty nie ma czasu dla wędrownego Nauczyciela? Szczególnie, że musiał być w nie najlepszym humorze, w związku z nieudanym nocnym połowem. Szymon jako uczeń okazał się być człowiekiem dość stanowczy a nawet bezczelnym, skoro pozwolił sobie na upomnienie Nauczyciela, który nazwał go Szatanem. A mimo to, teraz porzucił sieci i odbił łodzią od brzegu, a potem cierpliwie czekał, aż Jezus skończy swoje nauczanie. Pan to docenił i już wówczas stukrotnie nagrodził Szymona, o czym ten miał się przekonać definitywnie, gdy z płaczem trzykrotnie wyznał Zmartwychwstałemu swoją miłość: z prostego rybaka stał się pierwszym pasterzem trzody Pańskiej.

Nigdy nie wiemy, dokąd zaprowadzi nas Jezus, jeżeli nie przegapimy momentu naszego nawiedzenia i ofiarujemy Mu pomoc, o którą nas poprosi. Jednak możemy być pewni, że Jego nagroda przewyższy nasze najśmielsze oczekiwania, podobnie jak słońce przyćmiewa swoim blaskiem odległe gwiazdy. Dlatego warto codziennie przypominać sobie słowa Pana: „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny” (Mt 25, 13).

Istnieje pewne niebezpieczeństwo, że spotkanie z Jezusem pójdzie nie tak jak powinno. Aby obronić przed nim swoich przyszłych uczniów, Jezus podwyższył poprzeczkę i poprosił Szymona, aby wypłynął na głębię i zarzucił sieci w morze Galilejskie.

Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!». A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim” (Łk 5, 4-11).

Jezus nadużył cierpliwości Szymona i poddał w wątpliwość całą jego wiedzę o sztuce rybołówstwa z jednego powodu: aby ten całkowicie Mu zaufał i postawił Jego słowo ponad wszystko inne, nawet swoją wiedzę i wolę. Jedynym powodem, dla którego Szymon zarzucił sieci było słowo Jezusa.

Rybak szybko się przekonał, że Ten, który stoi obok niego w łodzi ma władzę nad światem, że potrafi napełnić jego sieci w sposób niewytłumaczalny, ale realny. Co więcej, Szymon zrozumiał, że władza Jezusa pochodzi od Boga, dlatego oddał mu cześć i pokornie poprosił, aby od niego odszedł. Czuł, że popełnione grzechy, czynią go niegodnym do przebywania w towarzystwie Jezusa, który jednak i w tym aspekcie go zaskoczył: wcale nie zaprzeczył wyznaniu Szymona, ale powołał go na swojego ucznia. Właśnie wówczas, klęczący u stóp Pana i świadom swoich grzechów, Szymon był najbardziej autentyczny i wolny od niebezpieczeństwa działania na własną rękę, według własnego mniemania, co zawsze, wcześniej, czy później prowadzi do upadku. Niestety, nawet Książe Apostołów się go nie ustrzegł i musiał wiele wycierpieć, gdy najpierw upominał, a potem zaparł się Pana. Nie można bowiem być w pełni uczniem Jezusa, jeżeli nie „zostawi się wszystkiego” i nie przyjmie się na poważnie Jego słów:

Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 1-5).

Św. Rajmund z Kapui napisał w biografii św. Katarzyny ze Sieny następujące słowa, które mogą posłużyć za puentę tych rozważań:

Pan Jezus Chrystus jej się ukazał, tak do niej powiedział: „Czy wiesz, córko, kim ty jesteś i kim Ja jestem? Kiedy te dwie rzeczy poznasz, będziesz szczęśliwa. Otóż ty jesteś ta, która nie jest. Ja zaś jestem tym, który jest. Jeżeli taką świadomość będziesz nosić w duszy, nigdy nie będzie mógł cię zwieść nieprzyjaciel, unikniesz wszelkich jego sideł, nigdy nie dasz zgody na coś, co jest przeciwne moim przykazaniom, bez trudności posiądziesz wszelką łaskę, wszelką prawdę, wszelką jasność".

                                                             Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.