Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

25.03.2017

Uroczystość Zwiastowania Pańskiego


  Ewangelia (Łk 1, 26-38)
Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.

Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”.

Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.

Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.

Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”

23.03.2017

Najcięższa próba – bycie matką - Świadectwo Elżbiety


 Zapyta ktoś dlaczego najcięższa?  Bo matką jest się do końca… do końca swojego życia, bez względu na wiek dziecka i jego postępowanie.
Bo to matki najczęściej stawiane są pod pręgierzem odpowiedzialności za czyny dzieci, bo to matki oszalałe z rozpaczy najbardziej cierpią, gdy cierpi dziecko, a im pozostaje tylko wiara i nadzieja bo człowiek i jego nauki nadal przegrywają z chorobami, skłonnościami czy kalectwem…
  Szczególnie dzisiaj bycie matką to zadanie nie lada….

  Tęsknota za matką… czasami przeradza się w fizyczny ból dziecka. Pamiętam z autopsji jak jako 8 latka wyjechałam na pierwsze kolonie. Jak płakałam nocami za matką… płakałam mało powiedziane… płakałam za matką, aby mnie przytuliła, za matką której pieszczot nie było dane mi poznać…. za czułością matki tęskniłam…. czułością której nigdy nie poznałam.
  Zawsze przyglądałam się zawstydzona, jak mamy przychodzą do przedszkola po dzieci, jak te dzieci przytulają, całują… dopytują się, stałam w kącie gdzieś schowana i przyglądałam się. U mnie tak nie było – zimny wychów i już.
  Im byłam starsza to tęsknota rosła, przybierając różne formy a to cierpienia, a to żalu i poczucia straty, czy też wręcz rozgoryczenia.

21.03.2017

Kolejny Wielki Post – kolejne wielkopostne postanowienia …


  U progu tegorocznego Wielkiego Postu postanowiłam, że po raz kolejny przeczytam „Pasję” - książkę napisaną na podstawie objawień bł. Katarzyny Emmerich. Jednakże tym razem nie miało to być zwykłe przeczytam, ale przeczytam przez duże P.
  Co za tym miało się kryć? Cztery czynności: przeczytać powoli, dokładnie przeanalizować, zrozumieć i spróbować wyciągnąć odpowiednie wnioski. 
   Pisząc te słowa jestem niespełna w połowie tejże książki. Jednakże chciałabym się podzielić pewną refleksją, która nasunęła mi się po przeczytaniu rozdziału „Ustanowienie Najświętszego Sakramentu”. W rozdziale tym opisywane są chwile, gdy Pan Jezus po raz pierwszy udziela Apostołom Komunii Świętej. Pojawia się tam również wzmianka, że Judasz opuścił wieczernik (w wiadomym celu) nie odmówiwszy modlitwy dziękczynnej. Ten moment obdarzony jest niezwykle wymownym komentarzem: ,,poznaj więc, miły czytelniku, jak złe są skutki, jeśli się zaniecha modlitwy dziękczynnej po spożyciu chleba powszedniego i chleba żywota”.
  W tym miejscu zadałam sobie pytanie: a jak to jest z moją modlitwą dziękczynną po Komunii Świętej?

19.03.2017

„On prawdziwie jest Zbawicielem świata” (J 4, 42).


  W trzecią niedzielę Wielkiego Postu, podczas Liturgii Słowa wsłuchujemy się w opowieść o niezwykłym spotkaniu Pana Jezusa z Samarytanką przy studni Jakuba. Podobnie jak w przypadku Ewangelii św. Mateusza, którą rozważaliśmy w poprzednie niedziele świętego czasu oczekiwania na Triduum Paschalne naszego Pana, również celem dzisiejszej perykopy, autorstwa św. Jana, jest wskazanie na Jezusa jako prawdziwego Mesjasza i „Zbawiciela świata”. Wyznanie to nie jest tutaj owocem refleksji teologicznej, lecz doświadczenia zbawczego działania Ducha Świętego w życiu każdego człowieka, które – z perspektywy naszego ostatecznego powołania – jest dużo bardziej potrzebne, niż woda dla życia doczesnego. Uświęcające działanie Trzeciej Osoby Bożej dokonuje się dzięki spotkaniu z Jezusem, którego inicjatorem jest sam Bóg.

Przybył więc do miasteczka samarytańskiego, zwanego Sychar, w pobliżu pola, które [niegdyś] dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni. Było to około szóstej godziny” (J 4, 5-6).

Scena, która rozpoczyna dzisiejszą perykopę jest bardzo wymowna. Jezus usuwa się z Judei na wieść, że Jego publiczna działalność, szczególnie chrzest, jakiego udzielają Jego uczniowie, zwrócił uwagę faryzeuszów. Warto pamiętać, że w Czwartej Ewangelii Żydzi, którzy byli naturalnymi spadkobiercami obietnic mesjańskich, konsekwentnie odrzucają Dobrą Nowinę Jezusa i nastają na Jego życie. W rozmowie z Samarytanką znajdują się wątki późniejszych dyskusji Pana z Żydami, podczas których Jezus  ogłosi swoją wyższość nad Abrahamem i Mojżeszem.

18.03.2017

Św. Józef patron i opiekun każdego z nas


  Święty Józef jest jednym z najbardziej czczonych w Kościele świętych. O nim i jego życiu wiemy tylko tyle, ile podają nam Ewangelie. Mateusz podaje, że pochodził z królewskiego rodu Dawida. Był cieślą, i - o ile można wywnioskować z przekazu biblijnego - prawym i dobrym człowiekiem. Pisze tak wprost Łukasz. O tym, jak zniósł macierzyństwo Maryi, możemy jedynie się domyślać. Opiekował się jednak Jezusem i Maryją troskliwie, przestrzegał przepisów prawa, chronił swoją rodzinę. Kiedy umarł - nie wiadomo. Domyślamy się, że wcześnie, bo podczas nauczania Jezusa ani razu nie został wspomniany. Jego rola w posłannictwie Jezusa jest jednak duża, bo to jemu anioł nie tylko objawił narodziny Jezusa, ale też przestrzegał i prowadził pośród zasadzek życiowych. To jego wybranie jest najlepszym świadectwem, że musiał być człowiekiem wyjątkowym. 

  Hebrajskie imię Józef oznacza tyle, co "Bóg przydał". Prawdopodobnie w czasach Jezusa było bardzo popularne, i do dzisiaj jego popularność nie zmalała ze względu na św. Józefa.

     Ikonografia przedstawia Józefa jako starca, jednak najprawdopodobniej był młodzieńcem w pełni urody i sił.
     Może ze względu na jego opiekuńczość uważany jest za szczególnego patrona umierających i dobrej śmierci (chociaż niektórzy twierdzą, że to dlatego, że umarł na rękach Jezusa i Maryi).

16.03.2017

Moje wewnętrzne uzdrowienie - Świadectwo Marka


  Pragnę podzielić się świadectwem uzdrowienia wewnętrznego jakiego doświadczyłem podczas rekolekcji Wielkopostnych w parafii w Środzie Śląskiej w ubiegłym roku. Rekolekcje prowadzone były przez moderatora Wspólnoty Przymierza Rodzin MAMRE we Wrocławiu.
    Wtedy po raz pierwszy usłyszałem, jak ktoś mówił o Chrystusie nie jak o Osobie sprzed dwóch tysięcy lat, ale jak o Osobie wciąż żyjącej i działającej w ten sam sposób również dzisiaj. Bardzo mnie to zdziwiło, ale też zafascynowało.

W pierwszy dzień rekolekcji, po mszy świętej, odbywały się modlitwy po których miały nastąpić modlitwy wstawiennicze. Byłem bardzo poruszony tym co zobaczyłem wtedy w kościele. Nigdy bowiem wcześniej nie uczestniczyłem w podobnych spotkaniach i nie miałem podobnych doświadczeń. Bardzo podobała mi się radosna atmosfera. Ze wzruszeniem w sercu dałem się jej ponieść. Nigdy dotąd nie modliłem się do Boga z taką radością i poruszeniem. Szczególnie przeżywałem moment wzywania Ducha Świętego. Łzy same napływały mi do oczu. W moim sercu czułem radość pomieszaną ze smutkiem i żalem. Po modlitwach nastąpiły modlitwy wstawiennicze. Po raz pierwszy w życiu ktoś modlił się nade mną. Nic szczególnego jednak nie wydarzyło się. Mimo to byłem bardzo poruszony tym nowym doświadczeniem.

14.03.2017

Co wydarzyło się na Górze Tabor ? (Ewg.Mt 17,1-9)


 W Cezarei Filipowej Jezus oznajmił Apostołom, że będzie cierpiał w Jerozolimie, poniesie śmierć z rąk arcykapłanów i uczonych w piśmie. Była to smutna wiadomość, która zaskoczyła Apostołów. 
  Teraz Jezus zabiera ze sobą Piotra, Jakuba i Jana na modlitwę i aby oglądali Jego chwałę na Górze Tabor. „Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe.” 

   Apostołowie zobaczyli rozmowę Jezusa z Eliaszem i Mojżeszem, którzy ukazali się w chwale i mówili o śmierci, którą Jezus miał ponieść w Jerozolimie. 
   Ukazanie się Boskiej chwały wprawiło Apostołów w stan radości… może nawet szczęśliwości. Piotr chcąc przedłużyć ten moment bycia z Jezusem wykrzyknął: ”Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty...” 

   Powinniśmy pamiętać, że jeśli jesteśmy z Jezusem to nie ma znaczenia; ani miejsce, ani okoliczności jakie nas otaczają. Najważniejsze jest to, aby GO widzieć i żyć zawsze z Nim i w Nim.