W dzisiejszej perykopie ewangelicznej Jezus mówi o ślepych przewodnikach, o belce w oku i o drzewie, które wydaje owoc zgodny ze swoją naturą. Kluczowym wątkiem jest relacja między wnętrzem człowieka a tym, co manifestuje się na zewnątrz – w jego słowach, czynach i postawie wobec innych. Wydawanie owocu przez człowieka, które jest wynikiem jego wewnętrznego stanu, wpisuje się w głęboko zakorzenioną w tradycji biblijnej ideę, że serce człowieka jest źródłem jego działań. Motyw ten pojawia się już w księgach mądrościowych Starego Testamentu, gdzie sprawiedliwość i mądrość przedstawiane są, jako drzewa wydające dobre owoce, podczas gdy życie niemoralne prowadzi do zepsucia i ostatecznej zagłady.
Jezus mówi: "Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by wydawało dobry owoc" (Łk 6,43). To prosta, ale głęboka prawda. Człowiek nie może udawać na dłuższą metę. To, co jest w jego sercu, ostatecznie ujawni się w jego życiu.