Miłość, to
nie szarość i słota… chociaż może się w niej pojawiać.
Miłość to
nie gromy i huragany, które też niekiedy mogą mieć miejsce…
Miłość to obustronna praca nad sobą, ku temu,
żeby to jednak piękna bajka, z dobrym zakończeniem, była.
Nic nie jest dane raz ba zawsze… oprócz Miłości Boga. Miłość międzyludzką trzeba budować - każdą wspólnie, czy w rozłące przeżywaną chwilą.
Mówi się, że to co kosztuje i wymaga wysiłku,
to ma wartość… Nie dziwne więc jest, że zauroczenie, czy zakochanie, a może i
miłość, jeśli nie jest pielęgnowana, to zamiera, bo jak sama przyszła, tak sama
poszła…
A, że
człowiekowi trudno żyć bez miłości, zaczyna się rozglądać za nią… choćby nawet
była jej atrapą, czy grzechem.
Tyle dzisiaj będzie słów poświęconych miłości…
ale, czy rzeczywiście miłości?
Chciałem zaproponować
pewne rozważania poświęcone temu, jak w miłości bywa i co robić, aby bywało
dobrze
.
.
Każdemu
życzę Pięknej Miłości.
Niechaj
swoje Źródło ma w Bogu, a wtedy na pewno taką będzie.
Sławek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.