Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

16.02.2020

„Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 5, 20).

   W dzisiejszej perykopie ewangelicznej Jezus objawia się nam jako Ten, który przyszedł wypełnić Prawo: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić” (Mt 5, 17). Aby zrozumieć na czym polega owo wypełnienie Prawa, należy czytać nauczanie Pana w świetle wezwania, które stanowi centrum Kazania na Górze: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48). Doskonałość Boga wyraża się przede wszystkim w tym, że – jak uczy nas św. Jan – „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8). Jezus Chrystus, Jednorodzony Syn Boży, który „jest obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1, 15), wyjaśnia swoim ziemskim życiem czym jest w swojej istocie miłość Boża do człowieka.  Ostatecznym celem ziemskiego życia Jezusa było nasze odkupienie, które dokonało się przez Jego mękę, śmierć i chwalebne Zmartwychwstanie, dlatego całkowitym wypełnieniem Prawa jest płynący z miłości akt dania siebie w ofierze za nas. Jest to przede wszystkim „wypełnienie Prawa” przez Ojca, jak uczy św. Paweł: „Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami” (Rz 5, 8). 

Bóg Ojciec wypełnił swoje własne Prawo we wcielonym Synu, w Jedności Ducha Świętego, abyśmy i my stawali się doskonałymi jak On. Takie jest ostateczne powołanie każdego chrześcijanina, który przez chrzest został zanurzony w śmierć Jezusa, w tym sensie, że „przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno” (Rz 6, 5). Na mocy tej jedności i dzięki łasce, której obficie udziela nam Duch Święty przez sakramenty Kościoła, powołanie do świętości chrześcijańskiej staje się dla nas – mimo niedoskonałości i licznych upadków – możliwe do przyjęcia i realizacji.

Jezus nigdy nie nakazałby nam niczego, co nieosiągalne, dlatego w zupełnie nowym świetle płynącym z uczestnictwa w zbawczym dziele naszego Pana (por. Kol 1, 24), możemy odczytać Boże pouczenie przekazane nam przez Mojżesza: „Polecenie to bowiem, które ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem. Nie jest w niebiosach, by można było powiedzieć: «Któż dla nas wstąpi do nieba i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je». I nie jest za morzem, aby można było powiedzieć: «Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je». Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić” (Pwt 30, 11-14). Słowo wcielone, przez dar Eucharystii, stało się Ciałem dla nas wydanym i Krwią za nas wylaną (por. Łk 22, 19-20), które są dla nas prawdziwym pokarmem i prawdziwym napojem. Ich spożywanie i picie sprawia, że trwamy w Panu (por. J 6, 54-56) i jak On wypełniamy zbawczą wolę Ojca (por. J 4, 34). Bliżej być już się chyba nie da: Bóg stał się pokarmem dla naszych dusz i ciał, powinniśmy zatem dbać jak najlepiej, aby nasza sprawiedliwość była  „większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów” (Mt 5, 20) wszystkich czasów, którzy redukują przestrzeganie Prawa do choćby nawet najbardziej drobiazgowego przestrzegania nakazów i zakazów, „drenując” je  z tego co stanowi ich istotę: miłości Boga i bliźniego (por. Mt 22, 37, 40).

Dzisiejsze antytezy, odczytywane w świetle podwójnego przykazania miłości, która na wzór miłości Bożej powinna obejmować swoim światłem bezwarunkowo każdego człowieka, przestają być, jak chcieliby tego współcześni faryzeusze, szlachetną utopią lub ciężarem nie do udźwignięcia, lecz są wezwaniem do świętości, w którym możemy odczytać piękno naszego chrześcijańskiego powołania, oraz przeogromną godność dzieci Bożych, dziedziców królestwa Bożego, które przybliżył nam Jezus. Innymi słowy, aby dostrzec głęboki sens i konieczność przestrzegania objawionego Prawa Bożego w jego oryginalnym sensie, musimy patrzeć na nie oczyma i przyjąć sercem Syna Tego, który je ustanowił. To zaś jest darem Ducha Świętego, o który musimy nieustannie się modlić, do czego zachęca nas o. Matteo La Grua: „Powinniśmy przyoblec myśli i uczucia Chrystusa, uczynić wolę Chrystusa naszą wolą, przyjąć w naszym ciele istotę Chrystusa; musimy go przypominać, przemienić się w Niego. (…) Prośmy Ducha Świętego, aby obdarzył nas pokorą, posłuszeństwem, chęcią wypełniania woli Bożej, współczuciem. Uczucia te otworzą nas na innych i na posługę, do wypełnienia której jesteśmy wzywani” (S. Angela Musolesi „Egzorcysta i Prorok Boga”, s. 32-33).

W Liście do Galatów św. Paweł wskazuje na diametralną różnicę w interpretacji Prawa według żydów i chrześcijan. Dla uczniów Jezusa Prawo mojżeszowe interpretowane przez pryzmat pełni objawienia, które dokonało się w Chrystusie jest nauczycielem, który przygotowywał naród wybrany na przyjęcie daru wiary: „Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w zamknięciu aż do objawienia się wiary. Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, [który miał prowadzić] ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie. Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy. Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa” (Ga 3, 23-27). Apostoł Narodów „złości się” na Galatów, nazywając ich „nierozumnymi”, ponieważ zacząwszy duchem, chcą skończyć ciałem (por. Ga 3, 3). W ten sposób wskazuje on na ryzyko utraty autentycznej jedności z Panem. W przypadku adresatów listu Apostoła, chodziło o pokładanie ufności w Prawie, wyrażonej przez obrzezanie, które nie było im, jako wierzącym w Jezusa – potrzebne do trwania w przymierzu z Bogiem i do zbawienia.

W dzisiejszym nauczaniu Jezusa również przewija się ostrzeżenie przed możliwością utraty życia wiecznego. Wbrew niektórym współczesnym nurtom teologicznym, sugerującym powszechne zbawienie i bagatelizującym destrukcyjne skutki grzechu, Jezus nie ukrywa, że kto „by mu (bliźniemu) rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego” (Mt 5, 22). Należy zatem robić wszystko, aby uniknąć potępienia: „Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła” (Mt 5, 30). Wprawdzie Zbawiciel przemawiał w sobie właściwy sposób, odwołując się do hiperboli, by uzmysłowić słuchaczom wagę swoich słów, to jednocześnie nie wahał się głosić całej prawdy, potwierdzając, że jest, razem z Ojcem i Duchem Świętym, Autorem słów skierowanych do narodu wybranego, lecz również do każdego z nas: „Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu” (Pwt 30, 15-18).
                                                                           
                                                                               Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.