Dzień
siódmy: Dusze
szczególnie czczące i wysławiające miłosierdzie Jezusa…
Dziś
sprowadź mi dusze, które szczególnie czczą i wysławiają miłosierdzie Moje,
i zanurz je w miłosierdziu Moim. Te dusze najwięcej bolały nad moją męką i
najgłębiej wniknęły w ducha Mojego. One są żywym odbiciem Mojego litościwego
Serca. Dusze jaśnieć będą szczególną jasnością w życiu przyszłym, żadna nie
dostanie się do ognia piekielnego, każdej szczególnie bronić będę w jej śmierci
godzinie.
Jezu
najmiłosierniejszy, którego Serce jest miłością samą, przyjmij do mieszkania
najlitościwszego Serca swego dusze, które szczególnie czczą i wysławiają
wielkość miłosierdzia Twego. Dusze te są mocarne siłą Boga samego; wśród
wszelkich udręczeń i przeciwności idą naprzód ufne w miłosierdzie Twoje, dusze
te są zjednoczone z Jezusem i dźwigają ludzkość całą na barkach swoich. Te
dusze nie będą sądzone surowo, ale miłosierdzie Twoje ogarnie je w chwili
zgonu.
Dusza,
która wysławia dobroć swego Pana,
Jest przez Niego szczególnie umiłowana.
Jest zawsze bliską zdroju żywego
I czerpie łaski z miłosierdzia Bożego.
Jest przez Niego szczególnie umiłowana.
Jest zawsze bliską zdroju żywego
I czerpie łaski z miłosierdzia Bożego.
Ojcze
Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze, które wysławiają i czczą
największy przymiot Twój, to jest niezgłębione miłosierdzie Twoje - które są
zamknięte w najlitościwszym Sercu Jezusa. Dusze te są żywą Ewangelią, ręce ich
pełne uczynków miłosierdzia, a dusza ich przepełniona weselem śpiewa pieśń
miłosierdzia Najwyższemu.
Błagam
Cię, Boże, okaż im miłosierdzie swoje według nadziei i ufności, jaką w Tobie
położyli, niech się spełni na nich obietnica Jezusa, który im powiedział,
że: Dusze, które czcić będą to niezgłębione miłosierdzie moje - ja sam
bronić je będę w życiu, a szczególnie w śmierci godzinie, jako swej chwały. (1224-1225)
Koronka do
Miłosierdzia Bożego…
... otwierając w/w link przypomniałem sobie, jakie były moje początki modlitwy z uniesionymi w górę rękoma. Na początku było to w kościele na Mszy św. z modlitwą o uwolnienie i uzdrowienie. Później ten sposób przeniosłem do domu. Pamiętam jak dzieci "badały" mnie ostrożnie wzrokiem. Zachęciłem je. Zaczęły naśladować. Teraz robimy to jakby "wyrywkowo" ale zahamowań z ich strony już nie ma. Kochani spróbujcie - jeżeli nie próbowaliście jeszcze. To bardzo pomaga na pełne otworzenie się na Pana Boga i przyjęcie postawy wdzięczności, błagania i pokory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - z Panem Bogiem i Maryją.
MariuszB.
Jeżeli ktoś "ma ochotę" i ma mu to pomóc w lepszym przygotowaniu się do Niedzieli Miłosierdzia to może skorzystać w medytacji z modlitwy zamieszczonej na stronie IMW dwa lata temu.
OdpowiedzUsuńhttp://modlitwaepl.blogspot.com/2016/01/pan-wypeni-moj-kielich-po-brzegi.html
... I ja będę rad z tego bardzo - na Bożą chwałę.
MariuszB.