Dawniej na Podlasiu
odprawiano ją w Wielką Sobotę o północy, lub godzinę po wschodzie słońca w
niedzielę. Ludzie spieszący do kościoła mogli podobno ujrzeć nad słońcem
baranka z chorągwią. Kto zaspał na Rezurekcję za karę nie mógł zasiąść do śniadania ze
święconką.
W trakcie mszy rozlegała się palba- wystrzały symbolizujące odsuwanie się kamienia grobowego. Na ten sygnał straż grobowa padała w hołdzie na posadzkę kościoła.
W trakcie mszy rozlegała się palba- wystrzały symbolizujące odsuwanie się kamienia grobowego. Na ten sygnał straż grobowa padała w hołdzie na posadzkę kościoła.
Po powrocie z mszy
rodzina, tak jak i dziś zasiadała przy uroczystym śniadaniu poprzedzonym
życzeniami i dzieleniem się święconką. Dawniej przed tą ucztą każdy musiał
zjeść profilaktycznie laskę chrzanu by zapobiec bólom zębów, brzucha, kaszlowi
i katarowi przez okrągły rok. Symbolizowało to smak octu i żółci, którymi pojono
Jezusa na męce, aby nie zapomniano dlaczego świętuje się przy bogatym stole.
Śniadanie zastępowało obiad i trwało wiele godzin. Odbywały się tańce, a gdy
było ciepło na dworze organizowano karuzelę. W centrum stołu stał baranek – agnusek
na łączce z rzeżuchy lub owsa w otoczeniu pisanek.
Tworzenie kolorowych
jajek ma tradycję sięgającą czasów starożytnej Mezopotamii. W Polsce znaleziono
pisanki pochodzące z X wieku traktowane wtedy jako amulety przeciwko złym
mocom. Ich związek z Wielkanocą zawdzięczamy legendzie o Marii Magdalenie,
która po powrocie z pustego grobu znalazła w domu czerwone jajka. Pobiegła z
nimi do Apostołów, którzy uznali je za dobrą nowinę. Ich przygotowanie kończyło
się w Wielki Piątek. Jajko jednobarwne bez wzorów to kraszanka zwana też
malowanką lub byczkiem. Pisanka powstaje gdy roztopionym woskiem tworzy się
wzór a dopiero po tym farbuje. Rysowanki i skrobanki to kraszanki, na których
ostrym narzędziem ryje się wzory. Dla uzyskania kolorów używano: pędów zboża-
zielony, malwy –fioletowy, łupin cebuli- żółć i brąz, jagód i kory dębu -
czerwony, tarniny- niebieski. Jajko oklejano też włóczką, wycinanką czy
sitowiem. Bawiono się nimi w taczkę lub wybitkę. Gra polegała na toczeniu jajek
ze wzgórza lub stukaniu jednym o drugie. Wygrywał ten czyja pisanka pozostała
cała. Dzieciom przygotowywano prezenty od zajączka. Ukryte jajka i słodycze
musiały znaleźć same. Po śniadaniu gospodarz obchodził gospodarstwo i pole.
Gospodyni nie mogła położyć się, aby len pięknie wyrósł. Odwiedzano też
cmentarz. Wielkie Święto spędzano tylko w rodzinnym gronie.
Świętujmy i my z Panem Bogiem i rodzinnie.
Agnieszka
Agnieszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.