Słowa zawarte w tytule, wypowiedział Jezus do Świętej s. Faustyny o mękach dusz czyśćcowych, które oczyszczają się z grzechów poprzez cierpienie. Same dla siebie już nic zrobić nie mogą, tylko my możemy im przyjść na ratunek. Dopóki żyjemy, mamy szansę i możliwość wzrastania w łasce Bożej, uświęceniu się; możemy wykorzystywać nasze smutki, krzyże i trudności, by zadośćuczynić za swoje grzechy. W momencie śmierci kończy się ten czas. Stajemy na sądzie Bożym, gdzie widzimy się w całej prawdzie (por. Hbr 9,27), bez możliwości zasługiwania dla siebie. „Zgódź się z przeciwnikiem twoim pókiś z nim w drodze, by cię snadź nie podał sędziemu, a sędzia słudze i zostałbyś wrzucony do ciemnicy. Zaprawdę, powiadam tobie, nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatni pieniążek” (Mt. V, 25-26).
Na początku życia zakonnego w jednej z wizji
S. Faustyna zobaczyła, jak wygląda czyściec: „Ujrzałam Anioła Stróża, który
kazał mi pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym,
napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się
bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą.
Płomienie, które paliły je, nie dotykały mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie jest ich największe cierpienie? I odpowiedziały mi zgodnie, że największe dla nich cierpienie, to tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona przynosi im ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. Usłyszałam głos wewnętrzny, który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe”.
Płomienie, które paliły je, nie dotykały mnie. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie jest ich największe cierpienie? I odpowiedziały mi zgodnie, że największe dla nich cierpienie, to tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona przynosi im ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. Usłyszałam głos wewnętrzny, który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe”.
Odtąd
Siostra Faustyna jeszcze gorliwiej modliła się za dusze czyśćcowe, a także,
podobnie jak Ojciec Pio, przyjmowała za nie cierpienia zastępcze, dzięki czemu
mogły szybciej zostać uwolnione z czyśćca, o czym nieraz same ją informowały.
Bóg, odsłaniając tajemnice życia wiecznego
poprzez wybrane osoby, nie czyni tego ze względu na zaspokojenie naszej
ciekawości. Objawia się w tym Boże miłosierdzie, ponieważ jest to jednocześnie
zaproszenie do ofiarowania tym duszom konkretnej pomocy, do której jesteśmy
zobowiązani.
Potwierdzenie odnajdziemy w słowach Pana
Jezusa skierowanych do Siostry Faustyny w ósmym dniu nowenny do Miłosierdzia
Bożego: „Dziś sprowadź mi dusze, które są w więzieniu czyśćcowym i zanurz je w
przepaści miłosierdzia mojego, niechaj strumienie Krwi Mojej ochłodzą ich
upalenie. Wszystkie te dusze są bardzo przeze mnie umiłowane, odpłacają się
Mojej sprawiedliwości, w twojej mocy jest im przynieść ulgę. Bierz ze skarbca
Mojego Kościoła wszystkie odpusty i ofiaruj za nie… O, gdybyś znała ich mękę,
ustawicznie byś ofiarowała za nie jałmużnę ducha i spłacała ich długi Mojej
sprawiedliwości”.
Święci i mistycy, którym dane było widzieć w
wizjach czyściec i spotykać dusze czyśćcowe twierdzili, że cierpienie w tym
pośrednim miejscu między niebem a piekłem jest znacznie gorsze od cierpień
przeżytych na ziemi. Największy orędownik tych biednych dusz - Ojciec Pio
powiedział, że 1 rok spędzony w czyśćcu odpowiada 70-letnim mękom w naszym
doczesnym życiu... Dlatego gorąco prosił: „Módlcie się, módlcie się,
módlcie się. Musimy opróżnić czyściec. Wszystkie dusze muszą być
uwolnione", "Więcej dusz zmarłych z czyśćca niż żyjących potrzebuje
moich modlitw i wspina się na tę górę, by uczestniczyć w mojej Mszy Świętej”. O
ogniach czyśćcowych powiedział: „Gdyby Pan Bóg wyraził zgodę, by dusza przeszła
z tamtego ognia do największego ognia na ziemi, byłoby to podobne do przejścia
z gorącej wody do zimnej”.
Czy odpowiemy na to wezwanie do miłosierdzia,
mając świadomość jak strasznie cierpią te dusze i jak niewiele potrzeba wysiłku
z naszej strony, by im przynieść ulgę: modlitwami (tymi najzwyklejszymi:
Wieczny odpoczynek", akty strzeliste), nowennami, nabożeństwami: Różańcem,
Drogą krzyżową można im bardzo pomóc, najbardziej zamówionymi mszami świętymi -
ponieważ podczas tego misterium sam Jezus Chrystus modli się do swego Ojca,
składa Ofiarę ze swego życia, czy wreszcie ofiarowaniem: Komunii Świętej w ich
intencjach, pobożnego uczestnictwa w Eucharystii, odpustów, postu, jałmużny,
dobrych uczynków, oraz swoich krzyży, przykrości, bólu również fizycznego, czy
pracy - "Jeżeli są dobrowolnie przyjęte, ofiarowane Panu Bogu w łączności
z cierpieniami Chrystusa przez ręce Matki Bożej mają wielką wartość. W
niektórych przypadkach dobrowolnie przyjęte cierpienia z poddaniem się woli
Bożej mają większą moc niż modlitwa. Przy tej okazji warto zauważyć jak często
marnujemy cierpienia, nie napełniając nimi duchowego skarbca. Ból zęba, kłopoty
i troski w rodzinach, małżeństwach, na drodze powołania… Choroby, cierpienia
psychiczne, ból po stracie kogoś bliskiego, rany zadane przez inne osoby,
zniesławienia… mogą być okazją do załamań, złorzeczeń czy nienawiści, ale mogą
stać się wspaniałą okazją do tego, by samemu doskonalić się w poddaniu Woli
Bożej, w zadośćuczynieniu za swoje grzechy, jak również za grzechy zmarłych
cierpiących w czyśćcu. Gdy tak zaczniemy podchodzić do wszelkich niedogodności,
wówczas cierpienie i krzyże stają się lżejsze, a jarzmo słodsze (por. Mt
11,29). Dobrowolnie przyjęte cierpienie fizyczne, psychiczne czy duchowe
ofiarowane za dusze czyśćcowe staje się perłą, diamentem, skarbem, jaki
oddajemy Panu Bogu w darze innym. Szczególnym rodzajem umartwienia jest post.
(...)
Kościół 2
listopada, swoje modlitwy kieruje za tych, którzy przebywają w czyśćcu. W
opinii mistyków jest to dzień szczególny, kiedy wiele dusz jest uwalnianych z
czyśćca (...) ważne jest więc, by w ten dzień w pełni uczestniczyć we mszy św.
przyjmując Komunię św. w intencji dusz czyśćcowych, ofiarować za nich odpusty i
modlitwy prywatne, których w
tym dniu powinno być szczególnie dużo ofiarowanych za zmarłych. Często bowiem
ten szczególny dzień kończy się na wspominaniu zmarłych, krzątaninie na
cmentarzu, wzruszeniach, w których sakramentalna i modlitewna pamięć o zmarłych
ginie".
Z: http://www.awronka.nazwa.pl/bazya/czysciec.htm
Z: http://www.awronka.nazwa.pl/bazya/czysciec.htm
Autor przytoczonych wypowiedzi uważa, że brak
pomocy tym duszom, przy świadomości jak bardzo cierpią, jest niczym
niepodawanie choremu lekarstwa, które mu przyniesie ulgę a nawet go uzdrowi, w
oczekiwaniu, aż organizm chorego sam zwalczy chorobę. A niestety męki czyśćcowe
niektóre dusze muszą znosić nawet do Sądu Ostatecznego. Maria Simma - zmarła w
2004 r. wizjonerka i orędowniczka dusz czyśćcowych, przyjmując na siebie
cierpienia zastępcze, pomogła uwolnić z czyśćca księdza zmarłego kilkaset lat
temu. W przeciwnym wypadku miał w nim pozostać, aż do czasów ostatecznych.
W moich odczuciach niechęć do pomocy tym
duszom porównałabym z odmówieniem spragnionemu szklanki wody.
Odkąd modlę
się za nie, doświadczam ich... pomocy (i to w trudnych sprawach, które - już na
początku moich modlitw za dusze czyśćcowe - zaczęły się same układać bez mojej
interwencji), czułej opieki, wielkiej wdzięczności i miłości, wreszcie ich
przewodnictwa na mojej drodze - musicie wiedzieć, że te kochane dusze robią
wszystko, byśmy nie podzielili ich losu, trafiając do czyśćca, ale starają się
tak nami kierować, byśmy żyli blisko Boga i szli już tylko prostą drogą do
Nieba.
Przez jakiś czas obawiałam się, że jest to moje
dziwne życzenie, jakaś ułuda podsunięta przez złego ducha, jednak im więcej
czytam na temat czyśćca, również komentarzy w Internecie osób modlących się za
dusze czyśćcowe, tym częściej przekonuję się o słuszności moich uczuć
związanych z nieprawdopodobną siłą ich wstawiennictwa za nami i
opieki. Bogu jest miłe nasze miłosierdzie i dlatego obficie nas za nie
wynagradza, a ponieważ dusze czyśćcowe są Bogu szczególnie bliskie, trudno Panu
odmówić ich prośbom za nami.
Ojciec Pio
mówił: „Musimy modlić się za dusze w czyśćcu. To niewiarygodne, co one mogą
uczynić dla naszego duchowego dobra, z wdzięczności dla tych na ziemi, którzy
pamiętają o modlitwie za nie”, „Modlitwa tego, który cierpi i ofiarując prosi o
łaski Boże dla dobra bliźnich jest milsza Bogu, trafia w głąb serca Bożego”.
Św. Paweł od Krzyża (+1775) powiedział:
"Jeżeli podczas naszego życia praktykowaliśmy modlitwy o miłosierdzie dla
dusz cierpiących w czyśćcu, dobroć Boga na nas spłynie i nie zabraknie nam
pomocy po naszej śmierci."
Poniżej zamieściłam nabożeństwo i modlitwę, w
czasie których zaczęłam doświadczać zdumiewających zdarzeń, o jakich napisałam
wyżej.
Czyściec
oczekujący miłosierdzia żyjących - krótkie (tygodniowe) nabożeństwo za dusze
czyśćcowe.
Psalm 130
Z głębokości
wołam do Ciebie, Panie,
o Panie,
słuchaj głosu mego.
Nachyl swe
ucho/na głos mojego błagania
Jeśli
zachowasz pamięć o grzechach, Panie
Panie, któż
się ostoi?
Ale Ty
udzielasz przebaczenia,
aby Ci ze
czcią służono.
W Panu
pokładam nadzieję,
nadzieję
żywi moja dusza,
czeka na Twe
słowo.
Dusza moja
oczekuje Pana
Bardziej niż
strażnicy świtu.
U Pana jest
bowiem łaska
u Niego
obfite odkupienie.
On odkupi
Izraela
ze
wszystkich jego grzechów.
Wieczny
odpoczynek racz im dać Panie,
A światłość
wiekuista niechaj im świeci,
Niech
odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen.
Niedziela
O, Panie
Boże Wszechmogący, błagam Cię przez krew przenajdroższą, którą Boski Syn Twój
Jezus, wylał za nas w Ogrójcu, racz wybawić dusze z mąk czyśćcowych, a
zwłaszcza tę najbardziej opuszczoną i wprowadź ją do chwały Twojej, gdzie by
Cię chwaliła i błogosławiła na wieki. Amen. Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo...,
Wieczny odpoczynek..., Psalm 130
Poniedziałek
O, Panie
Boże Wszechmogący, błagam Cię przez krew przenajdroższą, którą Boski Syn Twój
Jezus, wylał za nas w okrutnym biczowaniu swoim, racz wybawić dusze z mąk
czyśćcowych, a mianowicie tę która jest najbliższa chwały Twojej, aby Cię
najszybciej oglądała i wielbiła na wieki. Amen.
Ojcze
Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130
Wtorek
O, Panie
Boże Wszechmogący, błagam Cię przez krew przenajdroższą, którą Boski Syn Twój
Jezus, wylał za nas w bolesnym cierniem ukoronowaniu, racz wybawić dusze z
czyśćca, a mianowicie tę która miała być ostatnia uwolniona, aby Cię jak
najprędzej w chwale Majestatu Twego wielbiła i błogosławiła na wieki wieków.
Amen. Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130
Środa
Wszechmogący
Boże. Przez Najdroższą Krew Syna swego, Jezusa, Zbawiciela naszego, którą
wylał, dźwigając ciężar krzyża na ulicach Jerozolimy, wybaw, proszę Cię, duszę
z czyśćca, a mianowicie tę, która ma najwięcej zasług przed obliczem Twoim, aby
otrzymawszy wysoki stopień chwały, wielbiła Cię na wieki. Amen. Ojcze Nasz...,
Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130
Czwartek
Wszechmogący
Boże przez Najświętsze Ciało i Krew Jednorodzonego Syna Twego, Pana Naszego,
Jezusa Chrystusa, który w przeddzień śmierci dał się na pokarm i napój
Apostołom i całemu Kościołowi i zostawił na wieczną ofiarę ożywiający pokarm
duszom wiernym, wybaw, proszę Cię, duszę w czyśćcu, która miała szczególne
nabożeństwo do Tajemnicy Miłości, aby Cię przez nią wielbiła wraz z Synem i
Duchem Świętym w chwale Twojej na wieki. Amen. Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo...,
Wieczny odpoczynek..., Psalm 130
Piątek
Wszechmogący
Boże. Błagam Cię pokornie przez najdroższą Krew Jednorodzonego Syna Twego Jezusa
Chrystusa, którą obficie wylana krzyżu, a najbardziej z Rąk i Nóg
Najświętszych, wybaw dusze z mąk czyśćcowych, a mianowicie te, za które
powinnam się modlić, aby z mojej winy nie były zatrzymane w ognistym więzieniu.
Ach, Panie, racz je co prędzej wprowadzić do chwały Twojej, gdzie z Aniołami
będą Cię wielbić i wysławiać na wieki. Amen. Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo...,
Wieczny odpoczynek..., Psalm 130
Sobota
Wszechmogący
Boże. Błagam Cię pokornie przez najdroższą Krew Jednorodzonego Syna Twego
Jezusa Chrystusa, którą obficie wylałw obliczu Najboleśniejszej Matki swojej,
wybaw dusze z czyśćca, a mianowicie te, które miały do Niej nabożeństwo w tym
życiu,by wszedłszy do chwały Twojej wraz z Maryją wielbiły Cię na wieki.
Amen.Ojcze Nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Wieczny odpoczynek..., Psalm 130
Podczas jednej z wizji Chrystus przekazał św.
Gertrudzie słowa poniższej modlitwy:
„Ojcze
Przedwieczny, ofiaruję Ci Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego, Pana naszego,
Jezusa Chrystusa, w połączeniu ze wszystkimi Mszami Świętymi dzisiaj na całym
świecie odprawianymi, za dusze w Czyśćcu cierpiące, za umierających, za
grzeszników na świecie, za grzeszników w Kościele powszechnym, za grzeszników w
mojej rodzinie, a także moim domu. Amen”
Więcej modlitw i szczegółowych informacji w
jaki sposób najlepiej pomóc biednym duszom znajdziecie na stronie Sióstr
Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych
Dziękuję z serca za modlitwę w intencji
cierpiących dusz, znając Wasze zamiłowanie do bezinteresownej pomocy bliźnim.
Magda
O nieznacznym „skarceniu” dusz czytamy już w Księdze Mądrości, rozdział 3.5.
OdpowiedzUsuńDzisiaj w wypowiedzi jednej z Sióstr ze Zgromadzenia Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych, padły słowa, że „dobro uczynione w życiu człowieka ma wartość wieczną”.
Tak sobie myślę, że zło w takim razie też ma wartość wieczną…
Im więcej dobra, tym mniej zła. Mówi się przecież, że zło jest brakiem dobra.
Zło to grzech… niestety, każdy z jego bagażem, mimo, że i oby odpuszczonym, stanie po tamtej stronie życia. Ponieważ to zło dotyczyło życia na ziemi, dlatego tam, już go naprawić nie można.
Miłosierdzie Boże tego nie chce, ale sprawiedliwość się domaga. Czytamy w Dzienniczku.
Pomóc uczynić zadość Bożej sprawiedliwości, możemy tylko, żyjący na ziemi, my. Dlatego właśnie, powinniśmy za te, podlegające nieznacznemu skarceniu czyśćcowemu, dusze, modlić się. Pamiętając też o słowach: „ Jak byście chcieli, żeby wam czyniono i wy im czyńcie”.
A, że tam, życie miłością jest na pewno większe, dlatego możemy być pewni, że dusze za nas również modlą się.
Sławek
I to jak się za nas modlą! I jak kochają! Trudno uwierzyć.
OdpowiedzUsuńMagda
Madziu, dzięki Ci za przygotowanie tematu :)Niech cię Bóg błogosławi
OdpowiedzUsuńOjcze,kocham Cię serdecznie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, kocham Cię czule, ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, kocham Cię delikatnie ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, kocham Cię jak Twoje dziecko,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, kocham Cię żarliwie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze ,kocham Cię płomiennie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, kocham Cię niewypowiedzianie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, kocham Cię bezgranicznie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, kocham Cię nade wszystko,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze ,kocham Cię bez miary,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze ,kocham Cię niewymownie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze,kocham Cię ponad miarę,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, kocham Cię bez końca,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, wysławiam Cię,kocham Cię,dziękuję Ci,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, chciałbym Cie kochać,jak Cie kochają wszyscy Aniołowie i Święci,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze ,chciałbym Cię kochać,jak kochał Cię na ziemi Święty Józef i jak Cię teraz kocha w Niebie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze,chciałbym Cie kochać jak kochała Cię na ziemi Maryja i jak Cię teraz kocha w Niebie,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze, chciałbym Cie kochać jak Cię kocha Twój Syn i Duch Święty ,ratuj Dusze w Czyśćcu cierpiące!
Ojcze,przez Niepokalane serce Maryi,dla ratowania tych wszystkich Dusz,które są w niebezpieczeństwie wiecznego potępienia,ofiaruję Ci ostatnie krople Krwi,które Twój Boski Syn,ostatkiem sił Swej Miłości wylał, i ofiaruję Ci Je nieskończoną ilość razy.Amen