__________________________________________
31.05.2015
Uroczystość Najświętszej Trójcy
Jak uczy nas Słowo Boże, tajemnica Trójcy Świętej objawia nam się w Jej zbawczych dziełach. Ten, który „tchnie kędy chce” (por. J 3,8) jest postrzegalny nie sam w sobie – jako taki jest dla nas niewidzialny – ale w owocach dzieł Bożych. Czasami tylko – dla naszego zbudowania i głębszego zrozumienia tego, co Bóg dla nas czyni – Duch Święty ukazuje się nam w symbolach.
Mojżesz, przemawiając do Narodu Wybranego, chce uświadomić mu jak wielką łaską został obdarzony i jak istotna jest wierność Bogu wyrażona konkretnie przez zachowywanie Jego przykazań. W tym celu, poczynając od aktu stworzenia człowieka, przypomina Izraelitom boże dzieła zbawcze, powołując się na obrazy doskonale nam znane z czytań, które Kościół rozważał w ostatnich tygodniach: głos i ogień i życie:
„Czy słyszał jakiś naród głos Boży z ognia, jak ty słyszałeś, i pozostał żywy?” (Pwt 4, 33).
W tym samym sensie Zmartwychwstały pouczał zawiedzionych i pogrążonych w smutku uczniów, kiedy: „zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego” (Łk 24,24). Tak Mojżesz, jak i Zbawiciel nauczali „nierozumnych” chociaż wybranych słuchaczy, kierowani pragnieniem, aby ci spoglądali na rzeczywistość przez pryzmat zbawczego i uświęcającego działania Boga. Do tego niezbędna jest łaska, „rozumu”, który jest jednym z siedmiu darów Ducha Świętego.
W Dziejach Apostolskich czytamy, że Duch Święty niczym gwałtowny wicher wtargnął do Wieczernika i w postaci języków ognia zstąpił na zgromadzonych tam uczniów i Maryję, usuwając przy tym wszelki strach tak, że z zapałem głosili w mocy Dobrą Nowinę tym, których się jeszcze przed chwilą obawiali (por. Dz 2, 1-12).
W liście do Rzymian św. Paweł wyjaśnia to przejście ze stanu „zamknięcia z obawy przed Żydami” (por. J 20, 19) do pełnej wolności i odwagi w głoszeniu Słowa działaniem Parakleta – Pocieszyciela:
„Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi.”(Rz 8,14-16).
Św. Jan w swoim pierwszym liście potwierdza ten fakt: Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1J 3,1).
Jesteśmy wolni, ponieważ jesteśmy synami i dziedzicami. Pierwsi chrześcijanie znali z pewnością zasady adopcyjne prawa rzymskiego. W ich myśl obca dotąd osoba była przyjmowana do rodziny i pod władzę ojcowską zwaną patria potestas. Co istotne, wiązało się to z zerwaniem dotychczasowych więzów rodzinnych i z wyjściem spod władzy dotychczasowego ojca. W wymiarze duchowym adopcja na dziecko Boga jest jednocześnie wyrwaniem spod władzy ojca „tego świata” - szatana, z rodziny w której panują grzech, strach i smutek: owoce życia w zniewoleniu.
Ta „boża adopcja” jest darem Paschalnym Chrystusa. W 20 rozdziale swojej Ewangelii św. Jan, relacjonując ukazanie się Zmartwychwstałego Jezusa Apostołom pisze, że :
„Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»”. (J. 20, 19-22).
Chrystus, zanim udzielił uczniom daru Ducha Świętego, wskazał im swoje rany, jako znak potwierdzający Jego tożsamość i realną obecność, oraz cenę jaką przyszło Mu zapłacić za nasze zbawienie – uwolnienie z mocy diabła i grzechu i uczynienie dziećmi Bożymi w Duchu Świętym.
W cytowanym świadectwie Umiłowanego Ucznia Jezus „tchnie” na Apostołów. Wiemy, że Duch Święty jest tchnieniem Ojca i Syna - Tchnieniem Dwóch (utriúsque Spíritum), jak recytujemy w Hymnie do Ducha Świętego. Tchnąc na uczniów, Zmartwychwstały poniekąd włącza ich w dynamikę intymnego życia Trójcy Świętej. Dzieje się tak, gdyż są adoptowani i przez Jego mękę i zmartwychwstanie nabyli prawa „synów”. Wszyscy wierzący w Chrystusa przyjmują ten dar przez chrzest, zanurzający ich w Jego śmierć, aby móc uczestniczyć w Jego zmartwychwstaniu (por. Rz 6, 1-11). Oczywiście nie oznacza to, że stajemy się bogami. Nie dostajemy boskiej natury, tak jak przez sam akt adopcji człowiek nie staje się biologicznym dzieckiem nowego ojca, ale nabieramy nowych praw i obowiązków: możemy mówić do Boga „Tato”, partycypujemy w Jego życiu przez sakramenty, oraz mamy prawo do Jego dziedzictwa, którym jest życie wieczne. Obowiązkiem jest pełnienie woli Ojca, która wyraża się w posłuszeństwie poleceniu Syna:
„Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem.” (Mt 28, 19 -20).
Uczyć mamy słowem i przykładem życia, dopełniając w swoim ciele „braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała”. (Kol 1, 24), każdy według swego powołania.
Arek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.