__________________________________________
10.11.2013
Człowieczeństwo bez rozwoju?
Pierwsze niedzielne czytanie z Ks. Machabejskiej ukazuje heroizm rodzinnej, ale i osobistej, wiary.
Oddawanie życia w męczarniach przez wszystkich jej członków i pozostanie jednak wiernym Bogu.
Bracia oddawali swoje życie, bez narzekania, z nadzieją pokładaną w Bogu. Do skazującego ich, kierując najwyżej słowa ku jego opamiętaniu i przestrodze.
Oddali, odebrano życie tym czterem braciom. Było ich jednak siedmiu. Pozostali trzej, również zostali zamęczeni, gdyż bardziej umiłowali Boga i jego prawa, niż własne życie...
Wypowiadali min. takie słowa:
„On zaś wpatrując się w niego powiedział: "Śmiertelny jesteś, choć masz władzę nad ludźmi i czynisz to, co zechcesz. Nie myśl jednak, że nasz naród jest opuszczony przez Boga.”
"Nie oszukuj na darmo sam siebie! My bowiem z własnej winy cierpimy, zgrzeszywszy przeciwko naszemu Bogu. Dlatego też przyszły na nas tak potworne nieszczęścia. Ty jednak nie przypuszczaj, że pozostaniesz bez kary, skoro odważyłeś się prowadzić wojnę z Bogiem"
„Jestem posłuszny nie nakazowi króla, ale słucham nakazu Prawa, które przez Mojżesza było dane naszym ojcom. Ty zaś, przyczyno wszystkich nieszczęść Hebrajczyków, nie uciekniesz z rąk Bożych. My bowiem cierpimy za nasze własne grzechy. Jeżeli zaś żyjący Król nasz zagniewał się na krótki czas, aby nas ukarać i poprawić, to znów pojedna się ze swoimi sługami.”
Matka braci.
Jaki ogromny ból musiała przeżywać patrząc na śmierć swoich synów. A jednak sama wytrwała, również synów zachęcając do tego.
Mówiła m.in:
"Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w moim łonie, nie ja wam dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie ja ułożyłam. Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i wynalazł początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie, dlatego, że wy gardzicie sobą teraz dla Jego praw"
Minęło dobrze ponad dwa tysiące lat….
W piątek zakończył się serial o Bł. Księdzu Jerzym Popiełuszce.
Czy coś się wśród rządzących i oprawców zmieniło?
Skazali i w męczarniach pozbawili życia Świadka Wiary.
A jak jest teraz, po kolejnych 30 latach?
Rządzący, czy też sięgający po władztwo dusz, poprzez media ubrali białe rękawiczki, no bo krew jednak brudzi.
Walczą ze sługami Bożymi, przez to z Kościołem Jego i z Bogiem samym, wykorzystując każdą okazję. Czy to podnosząc ludzką słabość, często może tylko domniemaną, czy też ustanawiając prawa, które godzą w wierzących, jak w Braci z Księgi Machabejskiej.
Czy apokaliptyczna bestia zatruła ich swoimi mackami tak bardzo, że niszczenie jest istotą oddziaływania?
Godne polecenia dla nich są powyższej cytowane słowa Braci.
Albo bardzo krótkie:
Kochaj i rób co chcesz.
Panie Boże, który jesteś Bogiem żywych, a nie umarłych, spraw proszę, aby
„Moje kroki mocno trzymały się Twoich ścieżek, *
nie zachwiały się moje stopy. ”
Aby Twój znak na moim czole, którego pragnę dla siebie, ale też dla moich najbliższych, Przyjaciół i tak wielu…. sprawił to, że gdy będę odchodził i wyciągnę ręce, otrzymam białą szatę, którą spokojnie przywdzieję, gdy stanę na Twój sąd.
Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga
Sławek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Postawa tej matki niech będzie dla mnie wzorem. Czy ja bym tak potrafiła patrzeć na śmierć męczeńską moich dzieci? Czy moja wiara jest tak głęboka jak tej kobiety?
OdpowiedzUsuńOddać życie, to największy wyraz miłości. Oddać własne życie, to wobec takiej tragedii jaką przeżywała ta matka, to pestka... ale patrzeć i zachęcać do tego swoje dzieci?
Tylko z mocą Boga da się przejść przez coś takiego. Życie codzienne pokazuje, że z Nim można wiele przetrwać...