W tych dwóch rozdziałach skupiłam się na pierwszym upadku człowieka.
Upadek Adama i Ewy. Wąż zwiódł Ewę, ta Adama...
Konsekwencje szybko odczuwają.
Chcą się ukryć przed Panem Bogiem, bo wiedzą już, że postąpili źle...
Czy oni byli w stanie stanąć przed Bogiem w prawdzie?
Tak Panie Boże, zawiniłem/ zawiniłam. Nie posłuchałem/ nie posłuchałam Ciebie.
Nie, oni próbowali zrzucić winę na kogoś innego. To nie ja, to on, to ona.
Czy my też tak czasem nie postępujemy?
Czy zawsze swoje błędy, grzechy i winy przyjmujemy odważnie na siebie?
Czy jednak, nie wykazujemy się podobną postawą, jak Ci pierwsi ludzie?
Fragment ten przypomina mi, jak każde nieposłuszeństwo, każde "NIE"
powiedziane Panu Bogu, pociąga za sobą różnorakie konsekwencje.
Upadek Adama i Ewy miał wpływ na wszystkie pokolenia.
Mogli go odczuć oni sami, ich synowie i ...
Nasze grzechy, również mają oddźwięk. Też mogą zataczać coraz
szersze kręgi.
Trzeba mieć świadomość tego, że skutki naszego złego postępowania
odczujemy nie tylko my. Ma to także wpływ na nasze otoczenie,
na naszych bliskich.
Panie Boże proszę prowadź nas i pomóż nam trwać w prawdzie.
Abyśmy zawsze mówili Tobie TAK.
Daj siłę do walki z naszymi słabościami i grzechami.
Aneta
Zło istnieje, czasem warto to sobie uświadomić.Z tego co wiem, jakaś tendencja do zła istnieje też w każdym z nas, to też jest prawda.Po grzechu pierworodnym ulokowało się w nas czarne bagno"mieszanka samolubstwa, woli własnej i nienawiści)jak pisze o tym ks. Krzysztof Osuch w jednej ze swoich bardzo cenionych przeze mnie książek, ale nie o książce chciałam pisać.
OdpowiedzUsuńDlaczego myślę ,że nie warto zamazywać w sobie ale także wokół siebie obrazu Zła, bo to prowadzi do samooszukaństwa, do przewrotności, tak się wtedy dzieje ,że zło triumfuje. Grzesząc stajemy się dziećmi diabła.A nie ma tak być.Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. To dobro triumfuje.Piszę cały czas "my", stosuję liczbę mnogą, ale jestem zdania, że ten rozrachunek każdy powinien zacząć od siebie.Tak być powinno.