Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

14.06.2020

„Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie"” (Mt 10, 7).

Perykopa ewangeliczna, którą rozważamy w XI niedzielę zwykłą, w miesiącu szczególnie poświęconym czci Najświętszego Serca Pana Jezusa, otwiera się swoistym wejrzeniem w serce Zbawiciela gorejące nieustającym ogniem miłości, niczym krzak, z którego Bóg przemówił do Mojżesza, rozpoczynając dzieło wyzwolenia narodu wybranego z niewoli egipskiej: „Pan mówił: Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie.  Zstąpiłem, aby go wyrwać z ręki Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód (…) Teraz oto doszło wołanie Izraelitów do Mnie, bo też naocznie przekonałem się o cierpieniach, jakie im zadają Egipcjanie. Idź przeto teraz, oto posyłam cię do faraona, i wyprowadź mój lud, Izraelitów, z Egiptu” (Wj 3, 7-8; 9-10).
W Ewangelii św. Mateusza Jezus jest przedstawiany jako nowy Mojżesz, który był pośrednikiem między Bogiem i ludem wybranym, oraz przewodnikiem Izraela w drodze ku ziemi obiecanej: „Pan, Bóg twój, wzbudzi ci proroka spośród braci twoich, podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał. (…) Wzbudzę im proroka spośród ich braci, takiego jak ty, i włożę w jego usta moje słowa, będzie im mówił wszystko, co rozkażę” (Pwt 18, 15; 18). Jednak w dzisiejszej perykopie ewangelicznej Jezus objawia się nam nie tylko jako Ten, który posłuszny woli Ojca, wprowadza nas do królestwa Bożego, lecz również w Jego pełnym miłosierdzia współczuciu wyraża się miłość Boga do człowieka: „Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się (gr. esplanchnisthe) nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza” (Mt 9, 35-36).
Litość Jezusa, która jest litością Boga dogłębnie poruszonego każdym cierpieniem człowieka, jest początkiem boskiego działania zbawczego, w którym Pan w pierwszej kolejności „głosił Ewangelię królestwa”, a następnie „leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości” , a dosłownie każdą chorobę (gr. pasan noson) i każdą słabość (gr. pasan malakian). Jak tłumaczy o. Augustyn Pelanowski: „Wszystkie choroby się uzdrawia, gdy nie poświęca się nikomu uwagi oddzielnie, ale traktuje się ludzi tłumnie, ogólnie, jako zbiorowisko, nie zauważając nikogo z osobna, natomiast zająć się każdym to poświęcać uwagę poszczególnym osobom. Każdy przypadek rozpatrzeć indywidualnie, a nie wszystkie na raz. To jest nazbyt wyraziste: nie pomijał nikogo i żadnej sprawy. Nie jest w mocy zwykłego, nawet bardzo genialnego człowieka, by wszystkim się zająć i niczego nie pominąć. Nikt z ludzi nie potrafi dotrzeć do każdego człowieka i zająć się każdą jego niemocą. Interesujące natomiast jest to, że Jezus na wszelką niemoc i chorobę miał najpierw jako lekarstwo nauczanie Dobrej Nowiny o Królestwie! Jezus, obserwując tłumy, dostrzegał, że wszyscy tak naprawdę są bardzo osamotnieni, poszukujący oparcia i nieznajdujący go w nikim. Nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, co dla Jezusa było widoczne – oni wszyscy byli bardziej nieszczęśliwi, niż mogli to odczuwać. Poszukiwanie miłości doprowadza człowieka na skraj pustyni nienawiści, dopóki nie zrozumie, że żaden człowiek nie wypełni jego pustki. Pełnią jest tylko Bóg. Bóg jest opieką, troską, ramionami, o jakich nawet się nie marzy – ramionami jak skrzydła orła. (…) Ewangelia objawia nam nie tylko niezmienną, zbawczą miłość Boga, ale też prawdę o człowieku: jesteśmy na pustyni świata, jesteśmy osamotnieni, ponieważ wszędzie szukamy miłości poza Miłością. Rozglądamy się za kimś, w kogo moglibyśmy się wtulić, i dlatego tak szybko rozkładamy ręce rozszarpani” (o. Augustyn Pelanowski „Ogień. Komentarze do Ewangelii św. Mateusza”, s. 268-269).
Jezus wiedział, że w swojej ziemskiej misji nie dotrze do każdego dziecka Bożego potrzebującego miłości i uzdrowienia, dlatego powołał uczniów, każdego po imieniu, aby – gdy Jego serce zostanie przebite na krzyżu – wylać na nich łaskę, która uczyni z nich Kościół, który, gdy zostanie przyobleczony z wysoka darem Ducha Świętego, podejmie się pomocy Panu żniwa. Gdy Bóg powołał Mojżesza, ten roztropnie wskazał na swoją słabość. W odpowiedzi otrzymał obietnicę Bożego prowadzenia: „A Mojżesz odrzekł Bogu: «Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu?» A On powiedział: «Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, że po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze»” (Wj 3, 11-12). Uczniowie, którym Jezus dziś udzielił „władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości” (Mt 10, 10), oraz nakazał: „Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie". Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy!” (Mt 10, 7), po Jego Zmartwychwstaniu otrzymali nowe polecenie i obietnicę Jego obecności: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 19-20). Dzięki tej nieustannej obecności Zbawiciela w Jego Kościele jesteśmy prawdziwymi czcicielami, którzy oddają cześć Ojcu tak, jak On chce: w Duchu i prawdzie (por. J 4, 23-24).  
Chrystusowe posłanie nie ogranicza się bynajmniej do osób konsekrowanych, ale dotyczy każdego ucznia, według otrzymanego powołania, który usłyszał głos Pana, doświadczył Jego zbawczej miłości i teraz pełen radości pragnie się nią dzielić z innymi. Jak uczy papież Franciszek: „Człowiek, którego pociągnął głos Boga i poszedł za Jezusem, wkrótce odkrywa w swoim wnętrzu nieodpartą chęć niesienia Dobrej Nowiny braciom, poprzez ewangelizację i posługę miłości. Wszyscy chrześcijanie są ustanowieni misjonarzami Ewangelii! Uczeń bowiem, nie otrzymuje daru Bożej miłości dla prywatnego pocieszenia. Nie jest wezwany do niesienia siebie samego ani też do troski o interesy jakiejś firmy. Dotknęło go i przemieniło po prostu poczucie radości z powodu bycia kochanym przez Boga i nie może zatrzymać tego doświadczenia tylko dla siebie: „Radość Ewangelii, wypełniająca życie wspólnoty uczniów, jest radością misyjną” (Adhort. ap. Evangelii gaudium, 21 )”. (Papież Franciszek „ Orędzie na 54. Światowy Dzień Modlitw o Powołania”).
                                                                               Arek

Liturgię Słowa z dzisiejszej niedzieli znajdziemy pod linkiem :
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.