Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

31.05.2020

„Weźmijcie Ducha Świętego!” (J 20, 22).

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, jest trzecią, po Zmartwychwstaniu Pana Jezusa i Jego chwalebnym Wniebowstąpieniu, teofanią, w której Bóg dopełnia samoobjawienia, jako Trójca Przenajświętsza, czyli Jedność Trzech Osób, które zapraszają stworzonych przez siebie ludzi do uczestnictwa, jako Kościół – mistyczne Ciało Chrystusa, w Jej intymnym, Bożym życiu.
Św. Jan Paweł II  uczył: „Teofania Pięćdziesiątnicy leży u kresu tej drogi, na której samoobjawienie się Boga człowiekowi dokonywało się stopniowo. Jest uwieńczeniem tego samoobjawienia, przez które Bóg zapragnął wzbudzić wiarę swego ludu w swój majestat i transcendencję, a zarazem w swoją immanentną obecność Emmanuela, Boga z nami” (Jan Paweł II, Audiencja generalna, 12.07.1989).
Dzisiejsza uroczystość jest również wypełnieniem przez Jezusa zmartwychwstałego obietnicy, którą złożył uczniom w wieczerniku: „Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. (…) Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi” (J 16, 7; 13-15). Trzecia Osoba Trójcy Przenajświętszej objawia się w ekonomii zbawienia jako „Duch Prawdy”, a ponieważ to Syn Boży jest Drogą, Prawdą i Życiem (por. J 14, 6), Duch Święty jest Duchem Jezusa, Jego Darem dla Kościoła.
 Jezus, który został namaszczony Duchem Świętym po chrzcie w Jordanie i był Mu posłuszny, aż po swoją śmierć na krzyżu, teraz, gdy wstąpił do nieba i siedzi po prawicy Ojca, „namaszcza” Duchem, w dniu Pięćdziesiątnicy, swoją Matkę, która trwała przy Nim pod krzyżem, oraz Apostołów, aby pod jej opieką kontynuowali, w podobnym jak On posłuszeństwie Duchowi Świętemu, Jego zbawcze dzieło, głosząc Dobrą Nowinę na całym świecie, po wszystkie dni, aż do skończenia świata (por. Mt 28, 20).
Na wymiar soteriologiczny dzisiejszej uroczystości wskazuje w swoim nauczaniu św. Jan Paweł II, nawiązując do starotestamentalnego charakteru święta Pięćdziesiątnicy, jako święta żniw: „Od dnia Pięćdziesiątnicy Apostołowie staną się żniwiarzami Chrystusowej siejby za sprawą Ducha Świętego. <<Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem>> (J 4,36). Istotnie, w dniu Pięćdziesiątnicy, już po pierwszych słowach Piotra, żniwo okazało się obfite. Nawróciło się bowiem <<około trzech tysięcy dusz>>(Dz 2,41). To radość wspólna: Apostołów i ich Mistrza – Boskiego Siewcy. Żniwo bowiem jest owocem Jego ofiary. Chrystus mówi o trudzie – ten trud to nade wszystko Jego odkupieńcza męka i śmierć na krzyżu. Tak więc <<ktoś inny się natrudził>> dla tego żniwa. Przede wszystkim <<ktoś Inny>> – On, Chrystus – otworzył drogę Duchowi Prawdy, który przez apostolski kerygmat zaczął skutecznie działać od dnia Pięćdziesiątnicy. Droga ta została otwarta przez ofiarę krzyża: przez odkupieńczą śmierć, której potwierdzeniem jest przebity bok Chrystusa ukrzyżowanego. Z tego boku <<natychmiast wypłynęła krew i woda>> (J 19,34) – symptom fizycznej śmierci. Równocześnie jednak: wypełnienie tych tajemniczych słów, które niegdyś, w ostatnim dniu Święta Namiotów, Chrystus wypowiedział o przyjściu Ducha Świętego: <<Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z Jego wnętrza>>. Ewangelista dodaje: <<a powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego>> (J 7,37-39). Pragnie przez to powiedzieć, że wierzący otrzymają daleko więcej niż tylko deszcz, o który błagali podczas Święta Namiotów. Będą mogli czerpać ze źródła Syjonu, z którego wypłynie woda odrodzenia, jak zapowiadali prorocy (por. Za 14,8; Ez 47, 1). O Duchu Świętym Jezus powiedział: <<jeżeli odejdę, poślę Go do was>> (J 16,7). Woda, która wypływa z przebitego boku Chrystusa (por. J 19,34), jest znakiem tego <<posłania>>. Będzie ono <<obfite>>: <<strumienie wody żywej>>. Wyraża się w nim szczególna szczodrość i łaskawość Boga udzielającego siebie człowiekowi. Pięćdziesiątnica jerozolimska jest potwierdzeniem tej Bożej obfitości, obiecanej i danej przez Chrystusa za pośrednictwem Ducha Świętego” (Jan Paweł II, Audiencja generalna, 5. 7. 1989).
W dzisiejszej perykopie ewangelicznej czytamy, że w dniu swojego Zmartwychwstania Jezus niejako uwiarygodnił się wobec uczniów, wskazując na swoje rany: „Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20, 19-23). Musiały być to rany otwarte, skoro Tomaszowi, który był wówczas nieobecny, Pan nakazał: „«Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!»” (J 20, 27). Jednocześnie nie ma w Ewangelii ani słowa o tym, aby krwawiły. Rany Jezusa są otwarte i nie krwawią, ponieważ Zbawiciel całą swoją krew wylał podczas okrutnego biczowania, oraz na krzyżu, szczególnie po ciosie rzymskiej włóczni, która przebiła Jego najświętsze Serce: „Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda” (J 19, 33-34). Jakkolwiek relacja między Synem i Duchem Świętym nigdy nie została w najmniejszy sposób umniejszona (Jezus tchnął na uczniów i obdarzył ich Duchem Świętym), można myśleć, że po czterdziestu dniach od swojego Zmartwychwstania nasz Pan, gdy wstąpił do nieba, nie tylko zasiadł po prawicy Ojca, ale również „napełnił” swoje najświętsze serce Duchem Świętym, którego powierzył na krzyżu w Jego ręce (por. Łk 23, 46). Od tego momentu uwielbiony Zbawiciel jest „naczyniem”, z którego, przez najświętsze rany, Ojciec rozlewa na wszystkich wierzących uświęcającą łaskę Ducha Świętego, jako rzeki wody żywej płynącej z Jego wnętrza (por. J 7, 38).
Jednocześnie Duch Święty sprawia, że chociaż krew, która ponad dwa tysiące lat temu wypłynęła z ran Zbawiciela, wsiąkła w judejską ziemię, to gdy podczas eucharystii kapłan wypowiada nad winem słowa konsekracji, staje się ono prawdziwą krwią Chrystusa wylaną za nas, abyśmy gasili nią pragnienie na życie wieczne i jednoczyli się z naszym Panem na wzór tej jedności, która łączy Go z Ojcem. W eucharystii bowiem, będącej uobecnieniem  krzyżowej ofiary Jezusa, Bóg objawia się w sposób szczególny jako Miłość paschalna, która daje się nam całkowicie. Również i my, przyobleczeni w moc z wysoka w sakramencie bierzmowania, jesteśmy wezwani, aby równie hojnie, każdy według swojego powołania, budować królestwo Boże na ziemi, dając autentyczne świadectwo nadziei, która „zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5). 
                                                                                             Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.