Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

3.02.2016

Logo oraz motto - syntezą Jubileuszowego Roku Miłosierdzia



  Medytacja nad poniższym fragmentem Ewangelii, do którego odnosi się logo Roku Miłosierdzia,  przynosi niezwykłą katechezę, gdyż proponuje życie na wzór życia Boga Ojca. Propozycja życia na wzór Ojca, to zachęta do bardzo konkretnego postępowania. To  najcenniejsza zachęta, jedna z tych, które dotykają tajemnic ludzkiego serca…
  Łk 6,36-38 :

  36 Stawajcie się miłosierni, jak wasz Ojciec jest miłosierny. 37 Nie osądzajcie, a nie będziecie osądzeni. Nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni. Przebaczajcie, a będzie wam przebaczone. 38 Dawajcie, a wam będzie dane. Dadzą wam w wasz fartuch miarą dobrą, ubitą, potrząśniętą, przelewającą się. Jaką miarą mierzycie, podobnie wam zostanie wymierzone.

  Oto konkretne czyny, które pozwalają lepiej zrozumieć, na czym polega miłosierdzie, jaka jest jego treść. Logo ukazane powyżej na obrazku razem z mottem – MIŁOSIERNI JAK OJCIEC, stanowi niejako syntezę Roku Jubileuszowego,  tego wyjątkowego czasu łaski danego Kościołowi.

  Być miłosiernym jak Ojciec/Łk 6,36/, to słowa określające propozycję życia na wzór życia Ojca. Ojciec taki właśnie jest i chce, abyśmy stawali się podobni do Niego, czyli kształtowali siebie na wzór Jego Syna. Bóg, chociaż wiele wymaga, to nie sądzi i nie potępia,  natomiast wybacza dając miłość i przebaczenie bez miary /por. Łk 6,37-38/ ;) :) :). Ta propozycja ukazuje na nowo, jak konieczne jest w naszym życiu osobistym i społecznym, kroczenie drogą nieustannego nawracania,  przemiany swojego serca do mądrej wymagającej miłości, kształtowanie wyobraźni miłosierdzia, o której wielokrotnie mówił Święty Jan Paweł II.


  Logo Roku Miłosierdzia, które jest dziełem o. Marko I. Rupnika SJ/jezuity/to mała teologiczna synteza  dotycząca zagadnienia miłosierdzia. Dla lepszego wyjaśnienia, najpierw przypomnijmy sobie, bardzo znany, a niezwykle cenny dla starożytnego Kościoła, obraz Syna biorącego na plecy zagubionego człowieka. Logo zawiera właśnie ten obraz i wskazuje na miłość Chrystusa,
a miłość jak wiemy Pan Jezus wypełnia tajemnicą swojego Wcielenia, Odkupieniem. Wizerunek jest tak wykonany, aby przedstawić Dobrego Pasterza, dotykającego ciała człowieka do samej głębi. Ponieważ dotknięcie to jest czynione z wielką miłością, ma moc przemienić ludzkie życie.

  Wpatrując się w obrazek z logo, zwróćmy także uwagę, na pewien wymowny drobiazg. Otóż wzrok Dobrego Pasterza jest złączony niejako ze wzrokiem niesionego na plecach człowieka, chociaż w akcie całkowitego miłosierdzia Dobry Pasterz niesie przecież na plecach całą ludzkość. Złączenie wzroku wyjaśnia, że Chrystus widzi oczami Adama, a Adam oczami Chrystusa. / słowo Adam tłumaczy się również jako człowiek/. Jest to jednoznaczne z tym, że każdy kto kontempluje w Jego wzroku miłość Ojca, może odkrywać w Chrystusie nowego Adama, a także zarówno swoje własne człowieczeństwo jak i przyszłość, która je czeka... czyli wieczne szczęście… :):):)
W centrum logo widzimy zróżnicowany w odcieniach kolor niebieski. Zadaniem takiej kolorystyki jest podkreślenie umiejscowienia całej sceny,
w formie  zwanej mandorla /z włoskiego – migdał/.  Ta forma ponownie odwołuje nas  do starożytności, ponieważ mandrola była niezwykle istotna w ikonografii starożytnej oraz średniowiecznej. Rola mandroli polega na tym, że uwidacznia obecność dwóch natur czyli natury boskiej i ludzkiej w Chrystusie. Ponadto coraz jaśniejszy kolor w kierunku zewnętrznym, tych trzech, ułożonych koncentrycznie, owalnych kształtów, przynosi na myśl ruch Chrystusa, który wyciąga człowieka z nocy grzechu i śmierci. Natomiast głębia najciemniejszego koloru niebieskiego, w samym centrum obrazu, może sugerować niepoznawalność miłości Ojca, który wszystko przebacza.

  Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie jak to możliwe, że Bóg Ojciec kocha każdego z nas tak samo :)… i tak samo całkowicie każdemu przebacza? Gdybyśmy umieli sobie chociaż wyobrazić głębię takiej miłości miłosiernej… Jednak pamiętamy, że Bóg doskonale zna ludzkie możliwości, a mimo to zaprasza nas do naśladowania Go w stawaniu się miłosiernymi… Jak to możliwe :)… Święty Jan Paweł II  orędownik Bożego Miłosierdzia niejednokrotnie powtarzał, jak  konieczne jest kształtowanie w sobie samym, wyobraźni miłosierdzia…

  Po ludzku wszystko nas przerasta, ale Bożą mocą wszystko jest możliwe. Właśnie dlatego, że Bóg chce nam czynić wielkie rzeczy, daje takie piękne zachęty do podejmowania tego, czego sami nigdy nie bylibyśmy w stanie podjąć, a cóż dopiero zrealizować… :)… Życzmy więc sobie wzmożonych wysiłków, zdwojonej troski o własne serca, o relacje w naszych rodzinach, wspólnotach, zakładach pracy, w sąsiedztwie… :) :) :) Niech służy nam do tego pomocą  także modlitwa świętej Faustyny Kowalskiej, osoby która przyjęła zaproszenie Boga, podjęła wysiłek współpracy z Bożą Łaską… osoby  która zgodziła się na to, aby dojrzewało i owocowało  w niej miłosierne człowieczeństwo ... :) :) :)

  Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.

Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą.

Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.
Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.

Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.

Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.

Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój. O Jezu mój, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz. (Dz. 163).

  Święta Faustyno módl się za nami. Święty Janie Pawle II módl się za nami, Matko Boża Miłosierdzia prowadź nas !

                                                             Ela P. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.