Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

13.12.2015

" On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem" (Łk 3, 16).



   Całe życie św. Jana, syna Zachariasza jest nierozerwalnie związane z życiem i zbawczą misją Jezusa, Syna Bożego. Jego powołaniem – już w łonie matki, Elżbiety, było dawanie świadectwa, że Jezus jest oczekiwanym Mesjaszem, który uwolni naród wybrany od jego grzechów i przyniesie mu oczekiwane zbawienie. Gdyby jeden werset z Pisma świętego miał wyrazić istotę misji  Prekursora Chrystusa, to byłby to niewątpliwie następujący: „Nazajutrz zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1, 29).

  W pewnym sensie życie św. Jana jest ikoną, obrazem zapowiadającym i jednocześnie interpretującym życie Jezusa. Jego cudowne narodziny zapowiada anielski posłaniec; podczas swojej publicznej działalności  Jan głosi „chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów” (Łk 3, 3). Wreszcie za wierność bożemu powołaniu św. Jan Chrzciciel męczeńsko oddaje swoje życie, które podobnie jak życie Jezusa jest podporządkowane Duchowi Świętemu.
 
  Dla zrozumienia tej intymnej, uświęcającej obecności Trzeciej Osoby Boskiej w życiu św. Jana, warto na chwilę zatrzymać się na opisie nawiedzenia św. Elżbiety, jaki daje nam św. Łukasz Ewangelista. W tym wydarzeniu, niczym w soczewce, skupia się światło Bożego objawienia. Po swoim „fiat”, udzielonym archaniołowi Gabrielowi, Maryja „z pośpiechem” udaje się do swojej krewnej, Elżbiety, o której wie, że doznała łaski i już od sześciu miesięcy jest w ciąży, chociaż przez całe życie uchodziła za bezpłodną, a poza tym jest już w podeszłym wieku. Sam archanioł Gabriel pośrednio opisuje to wydarzenie, jako po ludzku niemożliwe: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37). To cudowne poczęcie Jana jest ściśle wpisane w Zwiastowanie i stanowi niejako argument, który ma przekonać Maryję, że Syn może, w mocy Ducha świętego, który na nią zstąpi, zamieszkać w jej niepokalanym łonie jako prawdziwy człowiek, ponieważ Bóg jest wszechmogący. Teraz Maryja, sama pełna łaski, czując rosnące pod swym sercem nowe Życie, pragnie odwiedzić Elżbietę, być może czując nową, nadprzyrodzoną więź, jaka łączy ją z krewną.

  Św. Łukasz pisze, że Maryja: „Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona” (Łk 1, 40-42). Ważna jest tu kolejność wydarzeń. Maryja pozdrawia Elżbietę, Jan jako pierwszy reaguje na słowa Matki Słowa, Duch święty napełnia Elżbietę, która błogosławi Maryję, jako matkę swego Pana. Jan jest zatem pierwszą osobą, po Maryi, która – już w łonie Elżbiety, więc absolutnie bez jakiejkolwiek zasługi ze swej strony – daje świadectwo Jezusowi. W następstwie tego świadectwa Duch święty napełnia Elżbietę, która czyni wyznanie wiary po ludzku nie możliwe: „«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana»” (Łk 1, 42-45).  Święty Jan Chrzciciel jest zatem, już u zarania swego istnienia, największym z proroków, ponieważ całkowicie poddany woli Ducha Świętego rozpoznaje i wskazuje na Boga Wcielonego, jedynego Kapłana, Proroka i Króla na życie wieczne, jak nazywa Jezusa liturgia chrztu świętego.

  Trzydzieści lat później św. Jan poruszy wody Jordanu, chrzcząc Jezusa z Nazaretu, swojego kuzyna według ciała. Wówczas również objawi się moc Ducha Świętego i sam Bóg da świadectwo o swoim Synu: „Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo 22 i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»” (Łk 3, 21-22).

  W dzisiejszej perykopie czytamy o reakcji tłumów na prorockie nauczanie Jana, który głosi z mocą bliskie nadejście Mesjasza. Chrzest, który proponuje jest z wody i ma być widzialnym, zewnętrznym znakiem tego nawrócenia wewnętrznego, przemiany serc i umysłów, których zewnętrznym wyrazem jest zmiana zachowania wobec innych ludzi, bez względu na to kim są.

  Św. Jan Chrzciciel jednoznacznie anuluje „prawo nabyte do zbawienia” wynikające z przynależności do narodu wybranego, jakim pysznią się Żydzi, gdzie pochodzenie od Abrahama jest podstawą ich tożsamości i obok wierności Prawu Mojżeszowemu, jest źródłem ich oczekiwań mesjańskich: „Mówił więc do tłumów, które wychodziły, żeby przyjąć chrzest od niego: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc owoce godne nawrócenia; i nie próbujcie sobie mówić: "Abrahama mamy za ojca", bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone»” (Łk 3, 7-9).  

  W stwierdzeniu św. Jana Chrzciciela, że Bóg może w sposób cudowny, niejako wbrew prawom natury, wzbudzić potomstwo Abrahamowi, niewątpliwie rozbrzmiewa echo osobistych doświadczeń proroka, który sam jest owocem cudownej interwencji Boga. A jednocześnie szczególnie surowo brzmi określenie „plemię żmijowe” jeżeli się weźmie pod uwagę, że w tamtych czasach powszechnie uważano, że niektóre żmije przychodziły na świat, przegryzając brzuch matki. Ten wstręt wobec „pychy religijnej”, poczucia własnej świętości, wyjątkowości i wyższości wobec bliźnich, postawy obłaskawiania Boga czy manipulacji Nim poprzez przestrzeganie ludzkich przykazań i praktykowanie pobożności, za którą nie idzie duch pokory i posłuszeństwa wobec Boga i miłości bliźniego, są charakterystyczne dla nauczania samego Jezusa, który powie o uczonych w Piśmie i faryzeuszach, zatem elicie religijnej wśród Żydów: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości” (Mt 23, 27-28).

  To istotne, że w nauczaniu św. Jana Chrzciciela ma miejsce zrównanie wszystkich ludzi wobec majestatu nadchodzącego Mesjasza. Każde drzewo, które nie wydaje owocu będzie spalone: nie ma znaczenia, czy jest nim faryzeusz, arcykapłan, ślepy, trędowaty, złodziej, prostytutka, czy poganin. Każdy człowiek zatem wezwany jest do nawrócenia jeżeli nie chce być potępiony. To jest właśnie istota Dobrej Nowiny, która w Jezusie osiągnie swoją pełnię: skoro każdy człowiek jest wezwany do nawrócenia, to znaczy że każdy człowiek, który posłucha, uwierzy i zmieni swoje życie może dostąpić zbawienia. Szczególnie, że to właśnie ci, którzy zdawaliby się zasługiwać na pogardę i potępienie są najbardziej zainteresowani odpowiedzią na pytanie: „Cóż więc mamy czynić” (Łk 3, 10) i zmianą swego życia. Łukasz wymienia tych „najgorszych”: celników i żołnierzy. Odpowiedź św. Jana Chrzciciela jest jednocześnie nawiązaniem do ich naprawdę ciężkich przestępstw: celnikom zakazuje wykorzystywania swojej funkcji do ograbiania uciemiężonych przez okupanta rodaków, zaś żołnierzom zabrania znęcania się nad bezbronnymi ludźmi, ciemiężenia ich i „dorabiania” w ten sposób do żołdu. Wszystkim zaś nakazuje czynienie miłosierdzia. Nie pada ani jedno słowo o czynnościach religijnych, przestrzeganiu Prawa, ponieważ dla Boga, który jest Miłością „wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie” (Jk 2, 17).
 
  Św. Paweł w następujący sposób wyrazi tę prawdę, w świetle objawienia Zmartwychwstałego Pana:  „A teraz i wy odrzućcie to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, znieważanie, haniebną mowę od ust waszych! Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami,  a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył. A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich [jest] Chrystus. Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni!  (Kol 3, 8-15).

  Tłumy intuicyjnie czują moc Bożą płynącą z nauczania Jana. Nie jest to wprawdzie ta moc, którą dysponuje Jezus z racji swej boskiej natury, ale wystarcza, aby można było przyjąć jego nauczanie, jako autentyczne proroctwo skierowane przez Boga do wszystkich, którzy chcieli go słuchać. W konsekwencji, podobnie jak później wobec Jezusa, zaczęto utożsamiać Chrzciciela z oczekiwanym Mesjaszem. Jan nie może się na to zgodzić, rozwiewa więc jednoznacznie wszelkie wątpliwości: „«Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym»” (Łk 3, 16-17).

  Jako człowiek prawdziwie Boży, św. Jan Chrzciciel nie waha się uniżyć siebie, aby dać świadectwo prawdzie. Mesjasz jest od niego silniejszy i posiada godność tak wielką, że nawet taka posługa jak rozwiązanie rzemyka u Jego sandałów, będąca sama w sobie czynnością zastrzeżoną dla sług i niewolników, byłaby dla niego zbyt wielkim wyróżnieniem.  W tym obrazie ukryty jest jednak jeszcze głębszy sens związany z prawem lewiratu. Kiedy w narodzie wybranym kobieta zostawała bezdzietną wdową, jej szwagier miał obowiązek wziąć ją za żonę i spłodzić z nią potomka, zachowując w ten sposób ciągłość rodu zmarłego. W przypadku jego odmowy obowiązek przechodził na dalszego krewnego. Wówczas miała miejsce ceremonia zdjęcia sandałów, podczas której dalszy krewny rozwiązywał sandały szwagra wdowy, zdejmował mu je z nóg i pluł do nich. W ten symboliczny sposób oświadczał mu: „Prawo lewiratu przechodzi z ciebie na mnie. Teraz ja wezmę ją za żonę i dam jej potomstwo”. Jan Chrzciciel, nawiązując do tej ceremonii wpisuje swoją wizję Mesjasza w tematykę prorocką, szczególnie drogą Ozeaszowi, który porównując miłość Boga do niewiernego ludu do miłości małżeńskiej pisze: ”I poślubię cię sobie [znowu] na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana. W owym dniu - wyrocznia Pana, odpowiem na pragnienia niebios, a one odpowiedzą na pragnienia ziemi” (Os 2, 21-23).  W tym sensie św. Jan Chrzciciel zdaje się mówić: „Ten naród przez swoje grzechy został bez Boga, niczym bezdzietna wdowa. Ja jednak nie jestem godzien wziąć go za żonę i dać jej potomka. Sam Mesjasz będzie prawowitym Oblubieńcem nowego narodu wybranego, zbudowanego na chrzcie, który dokona się w Duchu Świętym.  Ten chrzest będzie jednocześnie nowymi narodzinami, jak mówił Jezus do Nikodema: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego” (J 3, 5).

  To jest właśnie fundamentalna różnica między  św. Janem i Jezusem: św. Jan jest poddany Duchowi Świętemu od chwili swego cudownego poczęcia i przez całe życie przygotowuje się, aby głosić nadejście Mesjasza, który przyniesie zbawienie w Duchu Świętym. Jezus jest właśnie tym Mesjaszem, który cudownie narodzony z Dziewicy przychodzi od Ojca, aby dać Ducha świętego każdemu, kto w Niego uwierzy. On bowiem jest naszym Zbawicielem godnym wszelkiej chwały: „Baranek zabity jest godzien
wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo». A wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu, i wszystko, co w nich przebywa,
usłyszałem, jak mówiło: «Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków!»” (Ap 5, 12-13).

  Dzisiejsza niedziela jest nazywana również gaudete, czyli z łaciny „radujcie się”, od pierwszych słów z drugiego czytania: „Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. (Flp 4, 4-7). Ta radość wynika z bliskości Pana i jest darem Ducha Świętego, podobnie jak pokój Boży: „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5, 22-23). W oryginale wezwanie św. Pawła brzmi następująco: Χαίρετε ν Κυρί πάντοτε (Chairete en Kyrio pantote). Apostoł posługuje się tym samym czasownikiem χαίρω (chairo), którego użył św. Łukasz opisując zwiastowanie Maryi, a który oznacza radość z doświadczania Bożej łaski: „Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, » (Łk 1, 28). W oryginale: Χαρε κεχαριτωμένη! (chaire kecharitomene!).  Jeżeli za wzorem Maryi naszej Matki otworzymy się na uświęcającą łaskę Ducha Świętego, to przez Jego moc, również i w nas pocznie i narodzi się Chrystus,  który napełni nas radością i pokojem, jakiego doświadczyli w świętą noc Bożego Narodzenia wszyscy świadkowie Jego pierwszego objawienia w betlejemskiej grocie.  
  
                                                          Arek 

 Liturgię słowa z dzisiejszej niedzieli znajdziemy pod linkiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.