Jeśli po
kilku latach małżeństwa uważacie, że głupi byliście dając się zaciągnąć przed
ołtarz, to znaczy, że powinniście to robić częściej…
Ołtarz
pierwszy
Najpierw dajcie się zaciągnąć przed ołtarz w
kościele. To ołtarz wspólnoty parafialnej. Wiem, że jest niedziela i wreszcie
możecie dłużej pospać. Jeśli jednak chcecie coś zmienić, to otwórzcie oczy i
idźcie na spotkanie z Szefem szefów. Czeka na was. Przyjdźcie wcześniej, zanim
zacznie się część oficjalna. Ale nie stójcie w przedsionku. Na odległość ciężko
się dogadać. Idźcie przed ołtarz. Weźcie dzieci, a niech widzi, że nawet tu nie
macie dla siebie chwili spokoju. A gdy już uda wam się skupić, to opowiedzcie
Mu o wszystkim. Że dłużej już tak nie dacie rady. Że ani chwili nie macie dla
siebie. Jak nie praca, to dzieci, jak nie dzieci, to sprzątanie, i tak w kółko.
Że boli was, gdy własnemu dziecku musicie odmówić, bo ciągle brakuje pieniędzy.