W
dzisiejszej Liturgii Słowa słyszymy z ust Jezusa przykazanie miłości bliźniego,
będące wezwaniem do stawania się, w życiu doczesnym, dziećmi Boga. Polecenie
Chrystusa, abyśmy byli doskonali jak nasz Ojciec w niebie, stanowiące
kulminację 5 rozdziału Ewangelii św. Mateusza, wyraża najwyższe powołanie
chrześcijanina, który upodabniając się do swojego Pana, staje się jak On darem
dla innych.
W księdze
Rodzaju wąż powiedział do pierwszych rodziców: „Ale wie Bóg, że gdy
spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg
będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3, 5). Pokusa szatana polegała na tym, że
człowiek o własnych siłach, przeciwstawiając się woli Bożej, stanie się jak jego
Stwórca. Konsekwencją grzechu pierworodnego była śmierć i zbrodnia, która
dotknęła dzieci Adama i Ewy: Kaina i Abla. Człowiek, który chciał „po swojemu”
stać się równy Bogu, bardzo szybko stał się, w swoim postępowaniu, podobny
szatanowi, o którym Pan Jezus powiedział, że: „Od początku był on zabójcą i
w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie
mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” (J 8, 44).
Szatan,
kusząc pierwszych ludzi w raju, dokonał swoistego ataku uprzedzającego.
Wiedział on, że Bóg od zawsze pragnął ubóstwić człowieka, lecz według swojego
planu, przez Wcielenie Słowa. Według teologów, była to przyczyna buntu dumnego
anioła. Diabeł, którego dzieło polega na deformacji, niszczenia dzieła Bożego,
postanowił skusić człowieka tym, co było jego najwyższym powołaniem: stanie się
dzieckiem Ojca Wszechmogącego, w Jego Synu. Pan Jezus powiedział do Żydów,
którzy chcieli Go zamordować za to, że, ich zdaniem, zbluźnił nazywając się
Synem Bożym: „Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami
jesteście? Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże
- a Pisma nie można odrzucić - to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił
i posłał na świat, mówicie: "Bluźnisz", dlatego że powiedziałem:
"Jestem Synem Bożym?” (J 10, 34-36).