W drugą niedzielę Adwentu Liturgia Słowa wyprowadza nas na pustynię Judzką, abyśmy usłyszeli „Głos wołającego”, który wzywa nas do metanoi, czyli radykalnego odwrócenia od grzechu i zwrócenia ku Bogu. Czas bowiem się wypełnił i zbliża się Mesjasz – Sędzia żywych i umarłych; Oczyściciel, który trzyma w ręku wiejadło sprawiedliwości. To od nas zależy, czy uzna nas za pszenicę i schowa do spichlerzy życia wiecznego, czy jak plewy „spławi w ogniu nieugaszonym” (Mt 3, 12) wiecznej rozłąki z Bogiem. Jan Chrzciciel uczy nas jednocześnie, że prawdziwe prostowanie ścieżek dla Zbawiciela polega na przyjęciu postawy autentycznej pokory, w której głosu Miłości pragnącej przemawiać w mocy Ducha Świętego nie tylko do nas, lecz również przez nas do innych ludzi, nie zniekształca żadna fałszywa nuta naszej pychy i egoizmu.
Trzeci
rozdział Ewangelii św. Mateusza rozpoczyna się zwrotem, który tylko ten jeden
raz występuje w tym natchnionym dziele: „W owym czasie (gr. en de
tais hemerai ekeinais tzn. w owych dniach)” (Mt 3, 1). Dni, o których pisze
Pierwszy Ewangelista, są czasem wypełnienia się Bożych obietnic. W Rozdziale
drugim, w którym św. Mateusz opisuje wydarzenia które miały miejsce od pokłonu
Mędrców ze Wschodu, aż do powrotu Świętej Rodziny z Egiptu, motywem przewodnim
jest właśnie wypełnienie się proroctw. Na pytanie Heroda o miejsce pobytu nowonarodzonego
Mesjasza arcykapłani i uczeni wskazują Betlejem: „Ci mu odpowiedzieli: «W
Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok” (Mt 2, 5). Ucieczka do
Egiptu jest wypełnieniem proroctwa: „Tak miało się spełnić słowo, które Pan
powiedział przez Proroka: Z Egiptu wezwałem Syna mego” (Mt 2, 15).