Chcę podzielić się z Wami pewnym opowiadaniem, które kiedyś usłyszałam.
Pewien
człowiek miał trzech przyjaciół. Pewnego dnia ten człowiek został
oskarżony o przestępstwo, za które groziła kara śmierci. Pierwszy z przyjaciół
opuścił go natychmiast. Drugi doszedł z nim do drzwi sali rozpraw i też go
zostawił. Trzeci wszedł z nim na rozprawę, był świadkiem i wybronił go od
kary.
Takim człowiekiem jest każdy z nas.
Pierwszym
przyjacielem jest nasze bogactwo, które opuszcza nas natychmiast w
momencie śmierci.