Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie należy niewątpliwie do najbardziej rozpoznawalnych, obok przypowieści o synu marnotrawnych, w całym Nowym Testamencie.
Obie są swoistą syntezą nauczania Jezusa zapisanego w Ewangelii św. Łukasza, która koncentruje się wokół tematu miłosierdzia Ojca, objawionego przez słowa i czyny Syna. Poprawność takiej interpretacji potwierdza fakt, że w obu przypowieściach, dla opisania uczuć Samarytanina i ojca, ewangelista posługuje się greckim czasownikiem „splanchnidzomai”, które jest tłumaczone na j. polski „wzruszył się głęboko”:
„Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go” (Łk 10, 33-34).
„Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go (…) rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! ” (Łk 15, 20, 22).