__________________________________________
7.08.2016
„Nie bój się, mała trzódko” (Łk 12, 32).
Dzisiejsza perykopa ewangeliczna, będąca kontynuacją mowy Jezusa, którą rozważaliśmy w zeszłym tygodniu, wprowadza nas, niejako otulonych Bożą Opatrznością, w tematykę rzeczy ostatecznych, szczególnie zaś stawia nas wobec tajemnicy powtórnego przyjścia Jezusa, które Kościół nazywa Paruzją.
Człowiek chciałby znać swoją przyszłość. Wydaje mu się, że ta wiedza pozwoli mu lepiej zorganizować teraźniejszość i przygotować się na to, co przyniesie mu los, dzięki czemu uda mu się kontrolować otaczającą go rzeczywistość. To pragnienie, które w niektórych aspektach da się zrozumieć, w rzeczywistości niedaleko odbiega od pragnienia poznania dobra i zła, którym skusił pierwszych rodziców Szatan: „Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło»” (Rdz 3, 4). Ten werset można sparafrazować: „otworzą wam się oczy i tak jak Bóg będziecie znali przyszłość”. Tylko Trójca Przenajświętsza, która JEST poza czasem i przestrzenią, zna przyszłość i koniec wszelkiego stworzenia od niezmierzonych galaktyk, do pojedynczego kwantu. W tym sensie boska znajomość czasu jest, w pewnym sensie, aspektem jego Opatrzności: nasz Ojciec nie tylko doskonale wie kim jesteśmy i czego potrzebujemy, ale widzi nas również z perspektywy wieczności. Stwórca czasu i przestrzeni wie z absolutną pewnością jak skończy się historia tego świata i życie każdego z nas, oraz gdzie znajdziemy się po sądzie, którego przecież nie unikniemy, co w żaden sposób nie umniejsza naszej wolności w decydowaniu o tym, czy wybieramy Miłość i światło, czy egoizm i ciemność.
4.08.2016
Jezus uwalnia od depresji – Świadectwo Edyty
Nawet nie wiem ile lat trwała moja udręka; to były
nieustające ataki
negatywnych myśli, lęków, poczucia pustki i beznadziejności, ataków
paniki, itp.. Popadałam w trwające po kilka dni a nawet tygodnie stany
letargu, zawieszenia. Nie mogłam w tym czasie normalnie funkcjonować,
nie mogłam się skupić; zapominałam o tym co miałam zrobić lub co przed
chwilą ktoś do mnie mówił. Miałam kłopoty w pracy, ciągle popełniałam
te same błędy, nie mogłam nawiązać normalnych relacji z innymi,
izolowałam się, unikałam spotkań, bałam się poznawać nowych
ludzi...wszystko było źle i nie tak, ...wszystko mnie drażniło i przygnębiało, jednym słowem mój stan był tragiczny i nikt z zewnątrz pomimo, że bardzo chciał, nie mógł mi pomóc. Moja rodzina przyzwyczaiła się do moich trudnych dni i dawała mi spokój, tak jak tego sobie życzyłam, potrzebowałam spokoju ale czułam się strasznie samotna, opuszczona i nikomu nie potrzebna. Miałam powracające myśli
samobójcze...
Sytuacja wydawała się bez wyjścia, mój stan się pogarszał a ja nie
wiedziałam co zrobić, byłam bardzo wyczerpana...
Wtedy usłyszałam w telewizji słowa Joyce Meyer, która w jednej z nauk
powiedziała: Tylko Jezus jest w stanie uwolnić Cię od twoich lęków i
zranień...
negatywnych myśli, lęków, poczucia pustki i beznadziejności, ataków
paniki, itp.. Popadałam w trwające po kilka dni a nawet tygodnie stany
letargu, zawieszenia. Nie mogłam w tym czasie normalnie funkcjonować,
nie mogłam się skupić; zapominałam o tym co miałam zrobić lub co przed
chwilą ktoś do mnie mówił. Miałam kłopoty w pracy, ciągle popełniałam
te same błędy, nie mogłam nawiązać normalnych relacji z innymi,
izolowałam się, unikałam spotkań, bałam się poznawać nowych
ludzi...wszystko było źle i nie tak, ...wszystko mnie drażniło i przygnębiało, jednym słowem mój stan był tragiczny i nikt z zewnątrz pomimo, że bardzo chciał, nie mógł mi pomóc. Moja rodzina przyzwyczaiła się do moich trudnych dni i dawała mi spokój, tak jak tego sobie życzyłam, potrzebowałam spokoju ale czułam się strasznie samotna, opuszczona i nikomu nie potrzebna. Miałam powracające myśli
samobójcze...
Sytuacja wydawała się bez wyjścia, mój stan się pogarszał a ja nie
wiedziałam co zrobić, byłam bardzo wyczerpana...
Wtedy usłyszałam w telewizji słowa Joyce Meyer, która w jednej z nauk
powiedziała: Tylko Jezus jest w stanie uwolnić Cię od twoich lęków i
zranień...
2.08.2016
Módlmy się za Polskę, Ojczyznę naszą.
Modlitwa za Ojczyznę (Ks. Piotra Skargi)
Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna, chwałę przyniosła Imieniu Twemu a syny swe wiodła ku szczęśliwości. Wszechmogący wieczny Boże, spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie. Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
MODLITWA O ZACHOWANIE WARTOŚCI
CHRZEŚCIJAŃSKICH
W NASZEJ OJCZYŹNIE
Boże, Ty widzisz że Polska jest narodem chrześcijańskim
i chociaż zdarzały się nam liczne upadki, Ty zawsze litowałeś
się nad nami dopuszczając, by Kościół w naszej Ojczyźnie był
prześladowany i w ten sposób oczyszczał się i uświęcał
jeszcze bardziej. Wspomnij Panie na to, iluż Polaków oddało
swe życie w obronie wiary katolickiej, w obronie Krzyża,
Ewangelii i Twojej Matki Niepokalanej.
31.07.2016
„Komu więc przypadnie to, coś przygotował?” (Łk 12, 20)
W czytaniach na XVIII Niedzielę Kościół zaprasza nas do otwarcia serc i umysłów na tajemnicę Bożej mądrości, szczególnie w tym jej aspekcie, który dotyczy naszego stosunku do dóbr materialnych. Jezus uczy nas dziś, że są one – w naszej codziennej drodze do Boga – narzędziem, które jak każde inne, może stać się okazją do czynienia dobra i zła, dla naszego zbawienia i potępienia.
Dwunasty rozdział Ewangelii św. Mateusza rozpoczyna się nauką, jaką Pan kieruje do swoich uczniów, zwanych w dalszej części „przyjaciółmi”. Ten serdeczny, bezpośredni stosunek Jezusa do swoich uczniów jest cechą wyróżniającą Go spośród innych rabbich, prowadzących działalność w ówczesnej Palestynie. Jezus mówi wyraźnie w Ewangelii św. Jana: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje” (J 15, 12-16).
Dwunasty rozdział Ewangelii św. Mateusza rozpoczyna się nauką, jaką Pan kieruje do swoich uczniów, zwanych w dalszej części „przyjaciółmi”. Ten serdeczny, bezpośredni stosunek Jezusa do swoich uczniów jest cechą wyróżniającą Go spośród innych rabbich, prowadzących działalność w ówczesnej Palestynie. Jezus mówi wyraźnie w Ewangelii św. Jana: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje” (J 15, 12-16).
30.07.2016
Nie być młodym emerytem
Podobały mi się, między innymi, słowa
Ojca Świętego Franciszka wypowiedziane do ludzi młodych ….
Aby nie byli młodymi emerytami.
Powiedział, że to Mu
się nie podoba.
Ja już od
młodości daleko jestem, ale staram się emerytem nie być.
Chcę żyć, robić coś… w tym i tu w Inicjatywie
Modlitwy Wstawienniczej.
Nie bądźmy emerytami, niezależnie od tego w
jakim wieku i gdzie jesteśmy.
W tym również
i w IMW.
A w tym momencie
Ojciec Święty mówi, że „Jezus posyła.
Chce żeby kościół szedł na świat.
Żeby wyjść z naszych ograniczeń, wyjść i pisać Ewangelię Miłości ….
My też i
również tu w IMW, jesteśmy kościołem…
Fragment Psalmu
responsoryjnego z dzisiejszej Liturgii Słowa mówi do nas tak:
Patrzcie i cieszcie się, ubodzy,
niech ożyje serce szukających Boga.
Patrzcie i cieszcie się, ubodzy,
niech ożyje serce szukających Boga.
Subskrybuj:
Posty (Atom)