Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

26.11.2023

„Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!” (Mt 25, 34).

  

   Uroczystość Chrystusa Króla, którą celebrujemy w ostatnią niedzielę roku liturgicznego, stanowi zwieńczenie objawienia Boga dokonanego przez wcielenie Syna, Jego ziemskie życie, nauczanie, a w szczególny sposób odkupieńczą śmierć i chwalebne zmartwychwstanie.

O Jezusie, jako królu możemy mówić zatem w sensie służebnym, jak przypomina nam to dziś św. Paweł, w drugim czytaniu:

Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć. Wszystko bowiem rzucił pod stopy Jego. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał. A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15, 25-28).

Jezus rozumiał swoje królowanie jako służbę dawania świadectwa prawdzie, jak oświadczył przesłuchującemu Go Piłatowi:

Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18, 37).

Zaś w rozmowie z Nikodemem, Zbawiciel w następujących słowach wyraził na czym polega prawda, której dał świadectwo:

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego” (J 3, 16-18).

To, że Ojciec całkowicie „dał” swojego Syna ludzkości, najlepiej wyraża sakrament Eucharystii, w którym Bóg – Człowiek staje się pokarmem: jedzeniem i napojem, którego spożywanie daje życie wieczne. W pokorze Chrystusa – Hostii wyraża się najdobitniej królewski majestat Drugiej Osoby Trójcy Przenajświętszej, ponieważ daje nam ona – na ile to jest możliwe – zrozumienie głębi Bożej miłości do człowieka. Z tego również powodu Bóg, który jest nieskończony w swojej potędze i chwale, nie potrzebuje innej czci, jak ta płynąca z miłości do siebie i do drugiego człowieka, co Jezus objawił w rozmowie z Samarytanką:

Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie” (J 4, 23-24).  

W dzisiejszej perykopie, Jezus opisuje siebie wprawdzie jako króla takim, jakim widzieli tę postać Jemu współcześni, lecz przedmiotem sądu nie jest skrupulatność w przestrzeganiu zasad religijnych, czym szczycili się faryzeusze, ani nawet znajomość Prawa, co przypisywali sobie uczeni w Piśmie, lecz uczynki miłosierdzia lub ich brak w stosunku do drugiego człowieka w potrzebie, z którym Sędzia się utożsamia:

Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie". Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili"” (Mt 25, 31-40).

Analogicznej argumentacji Syn Człowieczy użyje, aby wskazać kozłom, czyli ludziom przeklętym, którzy nie okazali Mu miłosierdzia w innych, na wieczną mękę.

Powyższy obraz w pełni oddaje sens podwójnego przykazania miłości Boga i bliźniego, oraz potwierdza, że Syn Człowieczy ma prawo odbierać cześć jako Syn Boży, ponieważ łączy w sobie oba te przykazania: kto kocha bliźniego, ten kocha Jezusa / Syna Boga, oraz kto nie okazuje miłosierdzia drugiemu człowiekowi, ten nie okazuje go Jezusowi, a zatem Bogu. W tym sensie rozumieć można słowa o sądzie wypowiedziane przez Pana w Jego rozmowie z Nikodemem:

A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu” (J 3, 19-21).

Siedzący na tronie Syn Człowieczy nie prowadzi miłosiernych do nieba, ani niemiłosiernych nie strąca do piekła. On rozdziela owce od kozłów, przez to że stawia ich w prawdzie o nich samych, oświetla ich serca tak, aby niejako spojrzeli na siebie oczyma Boga. Potem jak pasterz wskazuje im drogę. W promieniach Bożego światła dobrzy i źli idą tam, gdzie powinni, gdzie wiedzą, że muszą się udać, gdzie wiodą ich wszystkie podjęte decyzje i popełnione czyny.

To wszystko jest możliwe dzięki odkupieńczej ofierze Chrystusa, który umarł za nas, gdy byliśmy grzesznikami. Gdyby nie krzyżowa ofiara Chrystusa, nikt z nas nie przezwyciężyłby siły grzechu pierworodnego, który niczym czarna dziura wciąga do przepaści śmierci wiecznej każdego człowieka. Przez swoje chwalebne zmartwychwstanie, Jezus pokonał władzę grzechu i przywrócił prymat łaski, która czyni nas dziedzicami Bożych obietnic. Zbawiciel nie tylko opromienia nasze serca prawdą, lecz również daje nam łaskę wyboru: możemy, żyjąc według Jego przykazań i idąc za Jego głosem, wejść do królestwa Ojca. Na tym polega służebne królowanie Jezusa, które dokonuje się przez Jego mistyczne ciało, Kościół: zbawia On i uświęca każdego człowieka, który z wiarą odpowiada na Jego wezwanie, by pójść za Nim.

Królowanie Jezusa dotyczy całego stworzenia, nie tylko człowieka, którego Bóg obdarzył darem podobieństwa do siebie, ponieważ tak jak Adam wniósł przez swoje nieposłuszeństwo nieporządek na świat, tak Jezus, przez swoje posłuszeństwo, przywrócił mu jego pierwotną harmonię, dzięki której może głosić chwałę Boga.

Św. Jan Apostoł w Apokalipsie, opisuje wizję baranka / Syna, który  przyjmuje księgę z rąk zasiadającego na tronie (Ojca). Jako jedyny jest On godzien złamać pieczęcie i otworzyć księgę, co zaświadczają Zwierzęta i Starcy, śpiewając:

Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią twoją [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi” (Ap 5, 9).

Jednak zbawcza ofiara baranka, która daje Mu prawo do otwarcia księgi, obejmuje również resztę stworzenia:

I ujrzałem, i usłyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu i Zwierząt, i Starców, a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy, mówiących głosem donośnym: «Baranek zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo». A wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu, i wszystko, co w nich przebywa, usłyszałem, jak mówiło: «Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków!» A czworo Zwierząt mówiło: «Amen». Starcy zaś upadli i oddali pokłon” (Ap 5, 11-14).

Również i my, w tę ostatnią niedzielę roku liturgicznego, powinniśmy pójść śladem Starców i oddać pokłon Synowi, który prowadzi nas do Ojca, w mocy Ducha Świętego, ponieważ tylko On odkupił nas za cenę swojej drogocennej, najświętszej Krwi.

I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12).

                                                                             Arek

 

Liturgię Słowa z dzisiejszej niedzieli znajdziemy pod linkiem: 

https://modlitwaepl.blogspot.com/2023/11/pojdzcie-bogosawieni-ojca-mojego-wezcie.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.