Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

30.07.2023

„Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli” (Mt 13, 44).


Dzisiejsza perykopa ewangeliczna składa się z trzech przypowieści, w których Jezus opisuje swoim słuchaczom Królestwo Boże. Dwie pierwsze przypowieści są często nazywane przez egzegetów bliźniaczymi, ponieważ mają podobną strukturę, a poza tym skupiają się wyłącznie na radości z wejścia do Królestwa bożego, w odróżnieniu od trzeciej przypowieści, która zapowiada sąd i dwojaki los tych, którzy zostali zagarnięci do sieci Kościoła.

W okresie publicznej działalności Jezusa żydzi pojmowali przeważnie nastanie królestwa Bożego, jako wydarzenie polityczne. Mesjasz miał, według tego przekonania, pokonać Rzymian i przywrócić utraconą chwałę narodowi wybranemu.

Jezus, zdając sobie z tego sprawę, tłumaczył prawdziwą, duchową naturę Bożego królowania, posługując się przypowieściami, których specyfika polegała na tym, że opisując daną rzecz lub wydarzenie przez porównanie, z jednej strony pozostawiała miejsce na różne interpretacje (w niektórych przypadkach, jak np. w przypowieści o sieci, Jezus osobiście tłumaczył uczniom ich prawdziwy sens), z drugiej, co istotne, przekazywały one to, co często nie dało się wyrazić bezpośrednio słowami: misterium Bożej, zbawczej obecności i naszej na nią reakcji.

Tak właśnie możemy interpretować przypowieści o odnalezionym skarbie i drogocennej perle. W obu z nich istotne jest nie samo „co” (skarb, perła), lecz „jak” postąpili ludzie, którzy weszli w kontakt z królestwem Bożym.

Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę” (Mt 13, 44).

W powyższej perykopie znalezienie skarbu jest czymś niezależnym od intencji człowieka pracującego na polu. Znalazł skarb przypadkiem, ale jego zachowanie nie jest bynajmniej bezmyślne. Cechuje go mądrość, która pozwoliła mu ocenić, że skarb znaleziony w polu, które do niego nie należało, jest wart więcej, niż wszystko, co posiadał. Zatem radości, którą wywołało znalezienie skarbu, towarzyszy mądrość rozeznania i determinacja w dążeniu do wejścia w posiadanie czegoś, co definitywnie odmieni jego życie.

Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją” (Mt 13, 45 – 46).

Druga perykopa jest uzupełnienie pierwszej. Kupiec, w odróżnieniu od robotnika rolnego, szuka pięknych pereł. Gdy znajduję perłę, która przewyższa pięknością inne, podobnie jak rolnik ocenia jej wartość, jako większą od posiadanych przez siebie dóbr i inwestuje wszystko w jej zdobycie. Ewangelista nie pisze o radości kupca, ale to nie ma znaczenia w przypowieści. Kupiec podobnie jak rolnik dokonuje jedynie słusznego wyboru: sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje drogocenną perłę, która przyniesie mu jeszcze większe bogactwo.

Królestwo Boże nastało w momencie, gdy jako namaszczony Duchem Świętym na brzegach Jordanu Mesjasz zaczął je głosić i czynić znaki, które wskazywały na to, że w misji Nauczyciela z Nazaretu realizują się proroctwa Izajasza dotyczące mesjańskiej misji Sługi Pańskiego. Tam, gdzie jest działający Syn, tam urzeczywistnia się zbawcza obecność Ojca i uświęcające działanie Ducha Świętego. Tym właśnie jest w istocie królowanie Boże i nie ma ono nic wspólnego z działalnością polityczną czy militarną, ponieważ są one skazane na porażkę, tymczasem królestwo Boże, z natury duchowe, jest wieczne i doskonałe; jest przestrzenią łaski, która czyni z człowieka otwierającego się na nią dziecko Boże, syna i córkę Najwyższego, dziedziców, w Chrystusie, wiecznej szczęśliwości.

Dla dziedzica Królestwa nic poza Królestwem nie jest cenne ani ważne. Mówi o tym Jezus na innym miejscu: „Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6, 31nn). (…) Przypowieść ukazuje Królestwo Boże jako „jedyną okazję” zbawienia. Okazja ta ofiarowana jest wszystkim ludziom. Ubogi pracownik najemny i bogaty kupiec reprezentują całą ludzkość. Niezależnie od tego, czy znalezienie jest przypadkowe (skarb na roli), czy jest wynikiem poszukiwania (perła), znalezienie powiązane jest z konsekwentnym działaniem. Wszyscy ludzie wezwani są słowem Jezusa do zdecydowanego i świadomego działania. Przypowieść o skarbie i perle zwraca się najpierw ku bezpośrednim słuchaczom Jezusa, aby z radością przyjęli upragnione i obiecane zbawienie. Poprzez przypowieść Jezus pragnie powiedzieć: Oto przybliżyło się Królestwo Boże, jedyna i ostateczna okazja zbawienia ofiarowana została każdemu; należy korzystać z okazji bez ociągania się, z pełnym zaangażowaniem (Knoch, Wer Ohren hat, 121n.). Kościół przedłuża dzisiaj to wołanie i powtarzając przypowieść, uzmysławia swoim wiernym, że łaska zbawienia domaga się pełnego zaangażowania człowieka” (ks. Antoni Paciorek „Przypowieści Jezusa. Wprowadzenie i objaśnienie”, s. 186).

Trzecia przypowieść zawarta w dzisiejszej perykopie ewangelicznej, jest jednocześnie ostatnią przypowieścią w ewangelii św. Mateusza dotyczącą królestwa Bożego. Przypomina ona swoją tematyką przypowieść o chwaście i podobnie jak ona, zaopatrzona jest przez Jezusa w wyjaśnienie jej sensu.

Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 13, 47 – 50).

W tej przypowieści rozróżnić możemy dwa wymiary: doczesny i eschatologiczny. Królestwo niebieskie to nie tylko działalność Chrystusa, ale równiej jej kontynuacja w historii realizowana przez Kościół. Jest on rybakiem, który siecią Dobrej Nowiny gromadzi wszystkich, którzy chcą przyjąć chrzest i oddawać cześć Bogu w Trójcy Jedynemu. Ta działalność Kościoła trwać będzie, aż do wypełnienia się casu i przyjścia Jezusa w chwale.

Wyjaśnienie Pana nadaje tym samym słowom wymiar eschatologiczny. To nie Kościół, ale aniołowie, i nie teraz, ale przy końcu świata, dokona się rozdzielenie dobrych, którzy doświadczą zbawienia, od złych, którzy zostaną skazani na wieczne męki. W ten sposób Jezus odpowiada na rzekomą pasywność Boga wobec zła wyrządzanego przez człowieka, szczególnie gdy dotyczy to dobrych i bezbronnych. Bóg, szanując wolną wolę każdego z nas, nie interweniuje ilekroć czynimy zło, ale jednocześnie nie zapomina o nim i pozwala, jeśli z autentycznym żalem nie poprosimy Go o wybaczenie, aby nasze grzechy wskazały nam miejsce wiecznego przebywania daleko od Światła, do którego kontemplacji jesteśmy stworzeni.

Równie wymownie brzmią słowa jezusowego wyjaśnienia przypowieści o chwaście.

Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego „Mt 13, 40 – 42).  

Podobnie jak w przypadku przypowieści o pszenicy i kąkolu (Mt 13,24-30.37-43), tak też i tutaj interpretator powinien zdecydować, co chce uczynić centrum uwagi. Jeśli skoncentruje się na wymowie samej tylko przypowieści, może ukazać powszechny charakter misji Kościoła. Działalność ewangelizacyjna jest jak rzucanie sieci w morze i zagarnianie wszelkiego znajdującego się tam stworzenia. Wszyscy mają prawo czerpać z jej owoców. Jeśli jednak spojrzenie obejmuje nie samą przypowieść, ale także objaśnienie, dostrzegamy jeszcze jedną ważną ideę. Wszyscy, także członkowie Kościoła, mają pamiętać o swej odpowiedzialności przed Bogiem, o tym, że ostateczny rozrachunek dokona się na przyszłym sądzie. Gromadzenie wszystkich narodów jest słusznym nakazem chwili, jak to zresztą czytamy w przypowieści o uczcie weselnej (Mt 22,10): zaproszeni są źli i dobrzy. Gromadzenie jest niezbędne. Dzięki pouczeniom otrzymywanym we wspólnocie ci, którzy zostali tam zgromadzeni, mają przemieniać się zgodnie z wolą Boga przekazywaną przez Jezusa. Ci, którzy nie postarali się o taką przemianą, zostaną wyrzuceni na zewnątrz (Mt 22,11-14). Trzeba więc uczyć się zachowywać wszystko, czego nauczał Jezus (Hultgren, Parables, 308). Poprzez przypowieść o sieci Jezus poucza swych uczniów, że sytuacja, w której dobrzy i źli, sprawiedliwi i bezbożni istnieją razem, jest przejściowa. Przy końcu czasów źli zostaną oddzieleni od dobrych, a co gorsza – wydani na udręczenie. Żyjemy w czasach przejściowych, żyjemy na moście. Zobowiązuje to do odpowiedniego zachowania. Każdy chrześcijanin powinien zbadać siebie, czy nie jest jednym z „niedobrych”, którzy zostaną oddzieleni od dobrych w Dzień Sądu” (ks. Antoni Paciorek op. cit., s. 196 – 197).

                                                                                 Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.