Tematem dzisiejszej perykopy ewangelicznej jest nadprzyrodzona natura Królestwa Bożego, którą Jezus opisuje w dwóch przypowieściach. Chciałbym skupić się na pierwszej z nich. Zbawiciel nawiązuje w niej do tajemnicy życia, która wyraża się przez proces siewu ziarna, wzrostu zboża i żniwa.
„Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarnko w kłosie. A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz zapuszcza się sierp, bo pora już na żniwo” (Mk 2, 26-29).
Sprawcą tego procesu jest Bóg – dawca wszelkiego życia. Człowiek jest Jego współpracownikiem, który wprawdzie „sam nie wie jak” działają siły natury, lecz wypełnia swoją rolę, czekając pokornie, aby - gdy nadejdzie odpowiednia pora – zebrać plon. W naturze królestwa Bożego można analogicznie wyróżnić dwa elementy: inicjatywę Boga i współpracę człowieka, który przyjmuje dar łaski i używa go zgodnie z jego celem, który symbolizują plon i żniwa – wypełnienie się czasu i ponowne przyjście Chrystusa w chwale.
On bowiem urzeczywistnia swoją obecnością wśród nas królowanie Boga (gr. Autobasileia), to znaczy Jego stwórczą, zbawczą i uświęcającą obecność wśród swojego ludu. Gdy przyjmiemy jako klucz interpretacyjny przypowieści misterium wcielenia, życia, zbawczej męki i zmartwychwstania naszego Pana (podobnie jak czynimy to w przypadku Psalmów), wówczas dzisiejsze przypowieści nabiorą nowego wymiaru.
W tym celu warto zestawić przypowieść o zasiewie ze słowami, które św. Paweł zapisał w Liście do Galatów:
„Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej” (Ga 4, 4-7).
Jeżeli chleb, który produkuje się ze startego na mąkę ziarna, daje pokarm na życie doczesne, to chleb, który zstąpił z nieba jest pokarmem na życie wieczne, jak uczy nas Jezus: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. (…) Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie” (J 6, 51; 55-57).
Chociaż Siewcą / Posyłającym jest Ojciec, to zbawcza misja Syna jest niemożliwa bez współpracy Niewiasty, Dziewicy, której niepokalane łono stanie się nową Ziemią, która wyda doskonały Owoc za sprawą Ducha Świętego. I nie będzie Ona musiała całkowicie zrozumieć jak to się stanie, wystarczy, że z ufnością pozwoli działać Bogu: „Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?» Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1, 34-35).
Jednak zrozumienie natury królowania Bożego w Jezusie Chrystusie jest pełne jedynie wówczas, gdy rozjaśni je blask paschy: wieczornych świec rzucających światło na baranka ofiarnego, zdjętego z krzyża i w pośpiechu złożonego do grobu, oraz blasku porannego słońca, który trzy dni później przeniknie do wnętrza grobowca pokazując, że jest pusty i potwierdzając w ten sposób słowa mężczyzn w lśniących szatach: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: "Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie”” (Łk 24, 5-7).
Jezus zapowiedział swoją Paschę, odwołując się właśnie do przykładu ziarna: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec” (J 12, 24-27). Maryja – Matka Bolesna, wytrwała w swoim zawierzeniu woli Bożej pod krzyżem Syna, stając się Uczennicą, która przyniosła plon obfity razem z Nim, oraz Matką i Opiekunką rodzącego się Kościoła, który będzie przynosił plon na życie wieczne aż do skończenia świata.
W powyższych słowach Chrystusa zawarta jest implicite zapowiedź żniwa, o którym czytamy w dzisiejszej perykopie ewangelicznej: Pan zaprasza do uczestnictwa w swoim zbawczym losie uczniów, którzy – jeżeli przyjmą swój krzyż i pójdą za Nim – podobnie jak On zostaną uczczeni przez Ojca, jako członki mistycznego ciała Jego umiłowanego Syna. „Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania” (Mt 16, 27). Św. Jan Chrzciciel zapowiadał przyjście Mesjasza, używając obrazu żniwa: „Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym” (Mt 3, 11-12). Jezus zaś podjął to porównanie, zapowiadając swoje powtórne przyjście w chwale: „Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, 42 i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego” (Mt 13, 41-42).
Na tym polega istota królestwa Bożego: jaśnieć jak słońce (Wschodzące Słońce jest hymnie Benedictus symbolem Chrystusa) w królestwie Ojca SWOJEGO (dotąd Bóg był Ojcem Jezusa, teraz i my możemy pełnoprawnie tak o Nim mówić). Chodzi tu o całkowicie nową relację z Bogiem, która czyni nas Jego dziećmi i Jego dziedzicami. Jest to możliwe dlatego, że mamy całkowicie nowy przystęp do Boga, którym obdarzył nas Jego Jednorodzony Syn. Św. Paweł pisze do Efezjan: „A przyszedłszy zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca. A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga - zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Duch”. (Ef 2, 17-20).
Królestwo Boże jest zatem mieszkaniem Boga przez Ducha na ziemi, do którego wstęp mają wszystkie Jego dzieci przez drzwi, którymi jest Najświętsze Serce Jezusa, a dokładnie Rana, którą Jezus przyjął na krzyżu, abyśmy wreszcie przestali być bezdomnymi, ale znaleźli mieszkanie zbudowane na miarę miłości Boga do nas. Jest to dar, którego przyjęcie wiąże się z naszą odpowiedzią na Boże wezwanie do świętości życia w zjednoczeniu z Panem. Św. Jan Paweł II uczył nas:
„Jezus jest źródłem; z Niego bierze początek życie Boże w człowieku. Trzeba tylko przybliżyć się do Niego, trwać w Nim, by mieć to życie. A czymże jest to życie, jak nie początkiem świętości człowieka! Świętości, która jest w Bogu i którą człowiek może osiągnąć przy pomocy łaski. Wszyscy pragniemy pić z Boskiego Serca, które jest źródłem życia i świętości. Bracia i Siostry, rozważanie miłości Boga, która objawiła się w Sercu Jego Syna, domaga się od człowieka konsekwentnej odpowiedzi. Nie zostaliśmy tylko wezwani do kontemplowania tajemnicy miłości Chrystusa, ale do uczestniczenia w niej. Chrystus mówi: «Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania» (J 14, 15). Stawia w ten sposób przed nami ogromne wezwanie, a zarazem warunek: chcesz Mnie miłować, zachowuj moje nakazy, przestrzegaj świętego prawa Bożego, chodź ścieżkami, które Ja ci wskazałem” (Przemówienie Podczas Nabożeństwa czerwcowego w Elblągu, 1999 rok).
Arek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.