Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

16.05.2021

„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15).

 

  Ważną rzeczą, która zwraca na siebie uwagę podczas lektury czytań na dzisiejszą niedzielę Uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, jest ścisły związek tej epifanii Pana Jezusa z misją ewangelizacyjną, którą powierza On swojemu Kościołowi.

W perykopie ewangelicznej Pan objawia się Jedenastu i poleca im: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu (gr. pase te ktisei)! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 15-16). Słowa Zbawiciela jednoznacznie wskazują na misyjną naturę Kościoła, o której naucza Sobór Watykański II: „Kościół pielgrzymujący jest misyjny ze swej natury, ponieważ swój początek bierze wedle planu Ojca z posłania (ex missione) Syna i z posłania Ducha Świętego. Plan ten zaś wypływa „ze źródła miłości”, czyli z miłości Boga Ojca. On to będąc Początkiem bez początku, z którego rodzi się Syn, a przez Syna pochodzi Duch Święty, stwarzając nas dobrowolnie w swej niezmiernej i pełnej miłosierdzia łaskawości i powołując łaskawie do uczestnictwa z sobą w życiu i chwale, rozlewa hojnie swą boską dobroć i rozlewać jej nie przestaje, tak żeby będąc Stwórcą wszystkiego, stał się ostatecznie „wszystkim we wszystkim” (1 Kor 15,28), osiągając równocześnie i własną chwałę i naszą szczęśliwość. Spodobało się zaś Bogu powołać ludzi do uczestnictwa w swym życiu, nie pojedynczo tylko, z wykluczeniem wszelkiej wzajemnej więzi, lecz do utworzenia z nich ludu, w którym rozproszone Jego dzieci zgromadziłyby się w jedno” (Ad Gentes, DM 2).

Jako wierzący jesteśmy powołani do uczestnictwa w życiu Boga, oraz – co jest nierozłączne w tym powołaniem – do prowadzenia innych ludzi do Boga, aby i oni mogli zostać zbawieni, to znaczy w pełni uczestniczyć w intymnym życiu Trójcy Przenajświętszej. Będzie to możliwe jedynie wówczas, gdy uwierzą oni w Jezusa Chrystusa, Wcielonego Syna Bożego. Nie tylko na duchowieństwie, ale na każdym uczniu Jezusa spoczywa zatem obowiązek głoszenie Słowa Życia „wszelkiemu stworzeniu”, zgodnie z logiką wskazaną przez św. Pawła: „Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę!” (Rz 10, 14-15).  Skoro zatem, przez chrzest staliśmy się członkami mistycznego ciała Chrystusa, które jest ze swej natury misyjne, jesteśmy zobowiązani do dawania świadectwa i z tego obowiązku z pewnością będziemy przez Pana rozliczeni.

Św. Marek pisze dalej: „Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły” (Mk 16, 19-20). Jezus wstąpił do nieba dopiero wówczas, gdy powierzył uczniom kontynuację na ziemi swojej zbawczej misji. Bez tego aktu nie byłaby ona pełna. Z kolei uczniowie swoim posługiwaniem potwierdzili posłuszeństwo woli Pana. W tym sensie posłuszeństwo Kościoła przypomina Fiat Maryi, która wyraziła swoje poddanie woli Bożej i również wyruszyła w drogę, stając się niejako pierwszą uczennicą Życia, które poczęło się w jej łonie za sprawą Ducha Świętego: „Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł. W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę” (Łk 1, 38-41). Podobnie misji Kościoła towarzyszyć będzie Trzecia Osoba Trójcy Przenajświętszej, jak uczy nas Jezus w Dziejach Apostolskich: „gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8).

Obietnica Syna Bożego jest dla nas źródłem pokoju serca w głoszeniu Ewangelii, którego owoców nie powinniśmy oceniać, jako efektów naszej świętości czy skuteczności, ponieważ wszelkie nawrócenie jest ostatecznie owocem działania Ducha Świętego, jak uczy nas Apostoł Narodów: „Wiemy, bracia przez Boga umiłowani, o wybraniu waszym, bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez Ducha Świętego z wielką siłą przekonania” (1 Tes 1, 5).

W tym kontekście Wniebowstąpienie Pana Jezusa jest przede wszystkim epifanią boskiej natury Mesjasza, który „jest Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, * Sędzią świata i Władcą stworzenia. Wstępując do nieba nie porzucił nas w ludzkiej niedoli, * lecz jako nasza Głowa wyprzedził nas do niebieskiej ojczyzny, * aby umocnić naszą nadzieję, * że jako członki Mistycznego Ciała również tam wejdziemy” (Prefacja na Wniebowstąpienie). Warto również spojrzeć na tę tajemnicę z perspektywy autora Listu do Hebrajczyków, odnosząc ją bezpośrednio do naszej codziennej misji, w której istotnym elementem jest żywa wiara:  „Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na [jego] hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Boga” (Hbr 12, 2).

Przemienienie Pańskie na górze Tabor jest objawieniem boskiej natury Jezusa w kontekście Jego paschy: „Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu (gr. eksodos autou), którego miał dokonać w Jerozolimie” (Łk 9, 29-31). Również dwaj mężowie upomnieli Apostołów po Wniebowstąpieniu Jezusa: „Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»” (Dz 1, 9-11).

Podobnie jak po Przemienieniu Pańskim Jezus zszedł w towarzystwie uczniów z góry, aby podjąć swoją zbawczą misję: „Następnego dnia, gdy zeszli z góry, wielki tłum wyszedł naprzeciw Niego” (Łk 9, 37), tak również dziś dwaj Boży wysłannicy przynaglają uczniów, aby przestali wpatrywać się w niebo, lecz niejako „zeszli na ziemię” i podjęli misję, którą powierzył im Zbawiciel. Bowiem niesienie za Jezusem własnego krzyża na drodze codziennej ewangelizacji słowem i przykładem chrześcijańskiego życia jest jedyną drogą i sposobem, aby dojść tam, gdzie On „został wzięty”. Co istotne, na tej niełatwej drodze nigdy nie jesteśmy sami.  Chrystus bowiem, nie tylko przyjdzie w chwale równie niespodziewanie jak wstąpił do Ojca, lecz w mocy Ducha Świętego nieustannie wspiera nas w naszej wędrówce do domu Ojca tak samo jak wspierał Kościół w pierwszych latach jego misji: „Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły” (Mk 16, 20).   

                                                                 Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.