Było wiele porównań do sytuacji życiowych…
... Dzieci wyjeżdżają… pokój zostaje posprzątany, ale mimo, że
przez tydzień, dwa nikt tam nic nie robi, to i tak trzeba kurze wycierać, jak
dzieci wpadną… jest po porządkach...
Tak i w naszej
duszy, zawsze jest co "powycierać", im więcej zdarzeń, ludzi i okoliczności życiowych, tym bardziej jest co posprzątać.
Niedzielna Ewangelia ukazała wzburzenie Pana Jezusa, jednak
miało ono miejsce w sprawach bożych, gdy człowiek zajął cząstkę, która należy
się Bogu. Gdy Jezus spotykał, chorych,
grzeszników, zniewolonych przez szatana, to nie unosił się, nie denerwował, ale
leczył, uwalniał i najwyżej przestrzegał przed powrotem do złego postępowania.
Ksiądz rekolekcjonista przytoczył też,
słowa jednego z egzorcystów, któremu zły duch wykrzyczał… Gdybyście wiedzieli,
jak Bóg walczy o was, o wasze dusze, to byście z kolan nie powstawali!
Korzystajmy więc z Sakramentu Pokuty z wiarą, nadzieją i bez lęku. Bądźmy wdzięczni.
Rodzina, wychowanie..
Rodzina o poukładanych
relacjach, gdzie zasady w wychowaniu dzieci są mądrze ustalane i stosowane
porównana została do dobrze zbudowanego i urządzonego domu.
Rodzina bez zasad
wychowawczych, to jak dom bez ścian. Hula w nim kto chce i co chce, a jak się
ktoś potknie, to nawet oprzeć się nie ma o co, skutek jest wiadomy….
Działanie szatana,
również w rodzinie przedstawione zostało na podobieństwo pewnej historyjki…
Małżeństwo uzgodniło, że kupi sobie komodę… i kupili. Wtedy jednak powstał problem. Jedno chciało postawić ją koło okna, a drugie koło drzwi…
była scysja i ostatecznie jedna strona ustąpiła… przez grzeczność nie powiem która… Komoda
stanęła przy drzwiach….
Jednak w ciągu następnych dwóch miesięcy, ten z małżonków,
który… ustąpił, codziennie, po centymetrze przesuwał komodę w stronę okna, aż
się tam znalazła… drugi małżonek, nawet tego nie zauważył, chociaż sytuacja
zmieniła się na taką, jakiej nie chciał.
Tak i zło w życiu
naszym i naszych rodzin, nie zawsze przychodzi tak, że rewolucyjnie burzy to co
jest dobre, ale powoli z inteligencją złego ducha, robi przewrót i w skali
miesięcy, czy lat nasze rodziny, czy rodzina - Ojczyzna nasza, staje się nie do
poznania. Urabiani jesteśmy wielokierunkowo z cierpliwością godną lepszej
sprawy. Tylko, że w sprawach dobra często takiej wytrwałości jest brak.
Nasze wizje, a
wizje Boże.
Na kanwie
uzdrowienia syryjskiego wodza Naamana, pokazane zostało, jak różnią się wizje
ludzkie od Bożego działania.
Naaman, gdy
załatwił sobie … widzenie u króla izraelskiego, chociaż miał mówione o proroku…
chciał realizować sprawę wedle swojego wyobrażenia... wielkopańsko... Nie dość, że chciał wiele
zapłacić za swoje uzdrowienie, to jeszcze miał wizję, jak to miało się stać… A
tu, ani król, ani prorok się nie pojawił, tylko jakiś posłaniec przyszedł, na dodatek z dziwacznym
i tak trywialnym poleceniem, aby Naaman wykapał się w rzece….
Poczucie zlekceważenia, bunt i gniew Naamana,
który jednak był przecież w tak wielkiej potrzebie…Poczucie dumy... pychy zaczęło zwyciężać...
Tak i my czasem będąc
w potrzebie duchowej, czy innej zwracając się do Boga, mamy oczekiwania, jak by
było najlepiej dla nas i w jaki sposób miałaby się dokonać przemiana. Bywa, że
przemiana, która się dokonuje, ale nie tak, jak byśmy chcieli powoduje, że
zamiast się nią cieszyć, narzekamy na sposób w jaki się dokonała… Wystarczy np.
wspomnieć na wszelkie niezadowolenia po Spowiedzi i uzyskanym
rozgrzeszeniu…
Jak dobrze jednak mieć bratnią duszę, przyjaciela blisko siebie, który przemówi do rozsądku,
przed, a może i po jakimś zdarzeniu. Naaman, na jego szczęście miał taką osobę.
Wysłuchał dobrych rad, wykonał polecenie odzyskał zdrowie ciała, ale i ducha,
gdyż potrafił być wdzięczny i oddał chwałę Bogu.
Życzę każdemu
takiego przyjaciela, który będąc tuż, tuż, nie pozwoli się zachwiać, a gdyby
nawet, to podtrzyma, pomoże wyprostować życiowe ścieżki.
Sławek +
Dziękuję ci Sławku za piękne rekolekcje,krótko i tak do duszy.Szkoda tylko,że drukarka nie pracuje i nie mogę zachować tego.U nas będą rekolekcje,ale takie kiedyś przez kogoś napisane,a szkoda.Szczęść Boże.
OdpowiedzUsuńŁucjo dzisiaj Ks. Rekolekcjonista mówił aby podawać dalej. Ja uprzedzająco to zrobiłem, jak umiałem... Zresztą zrobiłem tak o co prosiłem wszystkich w mailu. Nasza strona była pomyślana dla żywego słowa, czyli dla każdego, kto zechce podzielić się swoimi przemyśleniami. Dziękuję za dobre słowo. :) +
OdpowiedzUsuń