Jeszcze dość dobrze wtedy działało moje ego, ale Pan już
zaczął wtedy naprawę tego co świadomie lub też nieświadomie psułam sama, lub
dałam przyzwolenie innym na psucie, na degradację swojej duchowości.
Czułam, że teraz wchodzę
na nieznaną mi całkowicie ścieżkę… jak
ślepiec. Bałam się, ale jednocześnie, co jakiś czas, dostawałam Słowo: Nie lękaj się
– Ja jestem z tobą. I tak powoli , krok
po kroku, zaczęłam dreptać, najpierw w miejscu, jak dziecko a później trochę
małymi kroczkami do przodu.
Były też upadki... bolesne, bo teraz była już świadomość własnej marności. Była jakaś ogromna siła, która mnie podnosiła. Nie było już mowy o załamywaniu się, ale był ogromny żal, rozżalanie się--- dlaczego wcześniej np. nie nauczono mnie tego, albo tamtego w dzieciństwie, żal za grzechy i upadki…. tak bardzo przepraszałam Pana za swoją nędzę. To zresztą trwa do dziś – żal za grzechy.
Były też upadki... bolesne, bo teraz była już świadomość własnej marności. Była jakaś ogromna siła, która mnie podnosiła. Nie było już mowy o załamywaniu się, ale był ogromny żal, rozżalanie się--- dlaczego wcześniej np. nie nauczono mnie tego, albo tamtego w dzieciństwie, żal za grzechy i upadki…. tak bardzo przepraszałam Pana za swoją nędzę. To zresztą trwa do dziś – żal za grzechy.
Ale Pan działał, jakby dwutorowo w moim życiu, bo tu droga
oczyszczania i uzdrawiania a z drugiej strony szalony zapał do modlitwy,
rozmowy z Panem a już szczególnie w sprawach bliźnich. Zresztą sama też
potrzebowałam bardzo modlitwy wstawienniczej.
Rozpoczęły się poszukiwania i trwały tylko …. jeden dzień. Bo zaraz trafiłam na Inicjatywę Modlitwy Wstawienniczej. Sama wysłałam intencję, ale zaraz nawet nie namyślając się wysłałam swoją kandydaturę do codziennego omadlania nadsyłanych intencji.
I tak się zaczęła moja „działalność” na rzecz bliźniego. Tylko,
że to nie wszystko. Do dziś nie wiem ,jak to się stało, ale zrobiłam
zestawienie wszystkich patronów na cały rok, wyszukałam stosowne modlitwy na
każdy dzień i wraz ze Słowem Bożym
rozpoczęłam publikacje na FB. I jak tak
się codziennie modliłam w codziennie nadsyłanych intencjach i do różnych
patronów – Pan zsyłał mi tak wielki pokój serca, łagodność, delikatność. Coraz
bardziej wciągała mnie ta działalność, a
szczególnie „świętych obcowanie”. Ileż to odkryłam świętych, jakie piękne są do
nich modlitwy, jakie mieli boże życiorysy, -- tak wielki wzór do naśladowania.
Pan dał mi łaskę poznania i poznawania. Pan dał mi wytrwałość i żarliwość modlitwy
– o którą codziennie proszę, ta żarliwość miewa różne stopnie natężenia, jak
każdy grzesznik miewam różne oschłości, ale modlitwy nie zaniedbuję, tylko,
niekiedy, tak jakbym była za mgłą….. Ufam,
że słyszy moje, nasze modlitwy, nasze zawierzenia i wynagradzania.
Na początku, kilka lat temu jak zaczęłam zamieszczać modlitwy na FB , było b. duże zainteresowanie, ponad 1000 osób dziennie wchodziło, czytało, trwało tak około pół roku, a później tendencja zniżkowa….. dzisiaj niewiele osób zagląda. Ale choćby miała to być tylko jedna osoba - to WARTO.
Owszem były
podejmowane jakieś tam działania tych co im się to nie podobało, ale od czego
św. Michał Archanioł? Poza tym prosiłam o
błogosławieństwo kapłanów … i idzie… Widać Pan chce, abym to robiła.
A modlitwa za
bliźniego? Czytając codzienne intencje, odczytać można, jak wiele dramatów
dzieje się w naszym życiu, jak wielką nadzieję pokładamy w Panu, i jak bezradni
jesteśmy czyniąc, co czynimy z własnym życiem, będąc daleko od Boga…
Służę modlitwą bliźniemu – z całego serca, modlitwą zaprawioną łzami, które same płyną, jak się czyta intencje. Tyle razy Pana pytałam co mam robić i była odpowiedź „ofiaruj mi modlitwy swoje za grzeszników, wynagradzaj za grzechy, oddawaj Mi swoje słabości ( niecierpliwość ) i wszystko inne”
Tak też czynię, tak
bardzo pragnę być dobrym narzędziem Pana, a Pan w swej łaskawości zsyła tyle
ludzi - Darów, którym mogę służyć modlitwą, dobrym słowem i błogosławieństwem.
Błogosławię
Was
Elżbieta
KS
Droga Elżbieto, dziękuję Ci za te poruszające słowa i za Twój Dar modlitwy wstawienniczej w naszych intencjach. Będę pamiętać o Tobie w swojej modlitwie, oby nigdy nie zabrakło Ci zdrowia i sił do tej posługi. Dziękuję.
OdpowiedzUsuń+ Elżbieto KS 😇dziękuję za świadectwo twojej posługi, a Panu Bogu za Ciebie. Niech On posługuje się Tobą dla Jego chwały i nieba dla Ciebie. Pozdrawiam bardzo serdecznie😊😊😊
OdpowiedzUsuń