W XI niedzielę
zwykłą Kościół święty proponuje nam w eucharystycznej Liturgii Słowa temat
posłania, który przenika cały Nowy Testament, gdyż wyraża istotę samoobjawienia
się Boga w Jego trójistotności, oraz w historii naszego zbawienia.
W Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa słyszeliśmy słowa skierowane przez Jezusa w synagodze do tłumów, które nakarmione cudownie rozmnożonym chlebem, szukały Go najpierw w Tyberiadzie, a następnie po drugie stronie jeziora, w Kafarnaum: „Jak Mnie posłał (gr. apestelein me) żyjący Ojciec (gr. ho zon Pater), a Ja żyję przez Ojca (gr. kago zon dia ton Patera), tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie (gr. zesei di eme). To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki»” (J 6, 57-58). Objawienie odwiecznej relacji łączących Ojca, będącego źródłem wszelkiej bytności i zradzanego odwiecznie Syna, dokonuje się w kontekście posłania Logosa Wcielonego, by stał się dla wierzących w Niego, w sakramencie Eucharystii, pożywieniem i pośrednikiem w darze prawdziwego życia, które pochodzi od Boga. Jest to życie wieczne, którego pełni rozumianej przez Ojców Kościoła jako przebóstwienie, to znaczy uczestniczenie w życiu Trójcy Przenajświętszej, doświadczymy przy powtórnym przyjściu Chrystusa w chwale, gdy nastąpi pełnia czasów i zmartwychwstaniemy do życia (por. J 5, 28-29).
Jezus Zmartwychwstały zawierza wybranym przez siebie uczniom kontynuację swojej misji objawiania Boga jako Miłości – Daru dla pogrążonej w ciemności grzechu ludzkości, oraz komunikowanie wierzącym w Niego życia Bożego, przez karmienie wiernych Jego Najświętszym Ciałem i Najświętszą Krwią: „A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał (gr. kathos apestalken me ho Pater), tak i Ja was posyłam (gr. kago pempo hymas)». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20, 21-23). Aby misja Apostołów była skuteczna, Jezus udziela im swojego Świętego Ducha, w mocy którego mogą odpuszczać grzechy (gr. hamartias), które są największą tragedią człowieka, gdyż budują mur wrogości między nim a miłosiernym Ojcem. Jezus zniszczył go „ w sobie” – jak pisze św. Paweł w liście do Efezjan – „udrażniając” nam ponownie dostęp do Ojca: „bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca” (Ef 2, 18).
Ponieważ Bóg jest Jednością w Różnorodności Trzech Osób, dostęp do Niego mamy w jedności mistycznego Ciała Chrystusa, będącego kamieniem węgielnym Świętego Miasta – Nowego Jeruzalem, które św. Jan ujrzał zstępujące „z nieba od Boga” (por. Ap 21, 1-8). Św. Paweł pisze wyraźnie w cytowanym liście do Efezjan: „A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga - zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef 2, 19-22).
W Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa słyszeliśmy słowa skierowane przez Jezusa w synagodze do tłumów, które nakarmione cudownie rozmnożonym chlebem, szukały Go najpierw w Tyberiadzie, a następnie po drugie stronie jeziora, w Kafarnaum: „Jak Mnie posłał (gr. apestelein me) żyjący Ojciec (gr. ho zon Pater), a Ja żyję przez Ojca (gr. kago zon dia ton Patera), tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie (gr. zesei di eme). To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki»” (J 6, 57-58). Objawienie odwiecznej relacji łączących Ojca, będącego źródłem wszelkiej bytności i zradzanego odwiecznie Syna, dokonuje się w kontekście posłania Logosa Wcielonego, by stał się dla wierzących w Niego, w sakramencie Eucharystii, pożywieniem i pośrednikiem w darze prawdziwego życia, które pochodzi od Boga. Jest to życie wieczne, którego pełni rozumianej przez Ojców Kościoła jako przebóstwienie, to znaczy uczestniczenie w życiu Trójcy Przenajświętszej, doświadczymy przy powtórnym przyjściu Chrystusa w chwale, gdy nastąpi pełnia czasów i zmartwychwstaniemy do życia (por. J 5, 28-29).
Jezus Zmartwychwstały zawierza wybranym przez siebie uczniom kontynuację swojej misji objawiania Boga jako Miłości – Daru dla pogrążonej w ciemności grzechu ludzkości, oraz komunikowanie wierzącym w Niego życia Bożego, przez karmienie wiernych Jego Najświętszym Ciałem i Najświętszą Krwią: „A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał (gr. kathos apestalken me ho Pater), tak i Ja was posyłam (gr. kago pempo hymas)». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20, 21-23). Aby misja Apostołów była skuteczna, Jezus udziela im swojego Świętego Ducha, w mocy którego mogą odpuszczać grzechy (gr. hamartias), które są największą tragedią człowieka, gdyż budują mur wrogości między nim a miłosiernym Ojcem. Jezus zniszczył go „ w sobie” – jak pisze św. Paweł w liście do Efezjan – „udrażniając” nam ponownie dostęp do Ojca: „bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca” (Ef 2, 18).
Ponieważ Bóg jest Jednością w Różnorodności Trzech Osób, dostęp do Niego mamy w jedności mistycznego Ciała Chrystusa, będącego kamieniem węgielnym Świętego Miasta – Nowego Jeruzalem, które św. Jan ujrzał zstępujące „z nieba od Boga” (por. Ap 21, 1-8). Św. Paweł pisze wyraźnie w cytowanym liście do Efezjan: „A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga - zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef 2, 19-22).
Misja apostolska i pasterska, którą uczniowie otrzymali od Jezusa w dzisiejszej perykopie ewangelicznej, polega zatem na głoszeniu Ewangelii o Królestwie Bożym, oraz budowaniu jedności rodzącego się Kościoła, w mocy i na wzór tej jedności, która łączy – w Duchu Świętym – Ojca i Syna. Owce idące za Jezusem mogą być pewne swojego zbawienia, właśnie dlatego, że Dobry Pasterz nie jest kolejnym samozwańczym mesjaszem, lecz Boży Synem, jednością z Ojcem: „Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy»” (J 10, 27-30). Apostołowie, oraz ich następcy urzeczywistniają, dzięki sukcesji apostolskiej, zbawczą obecność Emmanuela – Boga z nami, wśród nowego ludu Bożego, gromadzącego się wokół ołtarza, gdzie sam Pasterz karmi ich, w sakramencie miłości, swoim ciałem na życie wieczne.
Miłość miłosierna i litościwa naszego Pana, której źródłem jest Miłość Ojca, stanowi przyczynę sprawczą Jego wszelkiego zbawczego działania, a zatem również posłania Apostołów:
„Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się (gr.esplanchnisthe) nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza” (Mt 9, 35-36).
Grecki czasownik opisujący uczucie, które wypełnia Najświętsze Serce Jezusa wyraża wzruszenie tak głębokie, że porusza Jego wnętrzności, angażując całą Osobę Zbawiciela. On, który jest Darem Miłości Ojca dla nas, całkowicie angażuje się w dzieło naszego zbawienia, pochylając się z nieskończonym współczuciem i czułością nad naszym nieszczęściem i cierpieniem (por. Mk 1,41; 8,2; 9,22; Łk 7,13; 10,33; 15,20).
Jezus wchodzi w przestrzeń duchowego spustoszenia i pustki, do której doprowadzili kapłani, faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ci, którzy przyjęli na siebie obowiązek pasterzowania Bożemu ludowi, okazują się być złodziejami i najemnikami (J 10, 1-13), którzy niepomni na Boże ostrzeżenia, traktują Izraelitów jako źródło dochodów i okazję dla zaspokojenia swoich potrzeb władzy i autoafirmacji. Można o nich powiedzieć słowami Psalmisty opisującego głupców przekonanych o swojej bezkarności wobec Boga: „Wszyscy razem zbłądzili, stali się nikczemni, takiego, co dobrze czyni, nie ma ni jednego. Czy się nie opamiętają ci, którzy czynią nieprawość, co lud mój pożerają, jak gdyby chleb jedli, a nie wzywają Boga” (Ps 53, 4-5). Wobec pożerających lud najemników, zasiadających „na katedrze Mojżesza”, którzy „Mówią, ale sami nie czynią”, a przede wszystkim zamykają królestwo Boże przed ludźmi (por. Mt 23, 1-34), Jezus objawia się Jako Dobry Pasterz, który sam staje się chlebem dla głodnego Boga ludu i zaspokaja jego pragnienie miłości i szczęścia wiecznego swoją Najświętszą Krwią.
Tej samej postawy bycia Bożym darem miłości dla innych Jezus oczekuje od swoich Apostołów. Opisując ustanowienie Dwunastu Apostołów św. Marek i św. Łukasz uściślają, że Jezus wstąpił wcześniej na górę, a trzeci Ewangelista dodaje, że powołanie Apostołów poprzedzała całonocna modlitwa do Boga (por. Mk 3, 13-19; Łk 6, 12 – 16) – te szczegóły świadczą o ogromnej wadze decyzji Pana. Istotny jest również fakt, iż posyłając Dwunastu, wybranych z pośród innych uczniów, aby głosili Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, Zbawiciel przekazuje im swoją moc uzdrawiania duszy i cała, a zatem całego człowieka: „Wtedy przywołał do siebie (gr. proskalesamenos) dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy (gr. exusian, władza, autorytet) nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości” (Mt 10, 1). Władza, czy też autorytet dający Apostołom moc nad demonami i zdolność uzdrawiania chorych, a nawet wskrzeszania umarłych to władza samego Jezusa – moc Ducha Świętego, który spoczął na Nim po chrzcie świętym w Jordanie i autoryzacja Ojca, który oznajmił wówczas: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (por. Łk 3, 22). Ten dar nie jest uzależniony od osobistego poziomu świętości każdego z Apostołów: otrzymał go nawet Judasz, który był złodziejem (por. J 12, 6). Można powiedzieć, że to Jezus głosi Ewangelię, uzdrawia chorych wskrzesza umarłych i wypędza demony poprzez swoich Apostołów i ich następców, gdyż wszystko to czynią oni w Jego imię. Zatem posłanie uczniów, które dziś rozważamy, jest antycypacją i syntezą ich posłania przez Zmartwychwstałego Chrystusa przed Jego chwalebnym Wniebowstąpieniem i zesłania Ducha Świętego na Apostołów i Maryję zgromadzonych w Wieczerniku w dniu Pięćdziesiątnicy. Już wówczas, gdy pierwszy raz posłał swoich Apostołów, by czynili to, co dotąd czynił On sam, Jezus działał przez i w swoim Kościele, którego zalążkiem byli Apostołowie, a który w pełni uformuje się pod Jego Krzyżem, gdy z boku Pana wytrysną Woda i Krew, oraz otrzyma Moc z wysoka w dniu Pięćdziesiątnicy.
Jednocześnie, właśnie dlatego, że działają w imię Jezusa, Apostołowie i ich następcy, jak również wszyscy ochrzczeni, którzy noszą w sobie znak przynależności do Jezusa, powinni jak najwierniej upodabniać się we wszystkim do Mistrza. On bowiem ostrzega nas: „Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"” (Mt 7, 21-23).
Wśród darów duchowych, jakie otrzymujemy nieustannie od Pana są te, które służą naszemu osobistemu wzrostowi w świętości oraz te, które są nam dane dla zbudowania wspólnoty chrześcijańskiej, w której żyjemy: rodziny, parafii, diecezji, a także dla głoszenia Chrystusa słowem i przykładem życia tym, którzy o Nim nie słyszeli (co jest mało prawdopodobne), czy raczej odrzucają Go lub są na Niego obojętni. Wszystkie one są wyrazem daru miłości Jezusa do nas i naszych bliźnich. Dlatego nie mogą być one przedmiotem zysku, jak mówi dziś Jezus: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” (Mt 10, 8). Są one również drogą do osiągnięcia daru miłości, o której pisze św. Paweł w swoim 1 Liście do Koryntian, że jest ona „drogą jeszcze doskonalszą”, fundamentem i ratio istnienia innych darów, tak jak fundamentem naszego życia nadprzyrodzonego jest miłość Boża, która „rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5).
Zatem my wszyscy, niezależnie od rodzaju powołania jakim obdarzył nas Pan, możemy odnaleźć się w dzisiejszej Ewangelii. Każdego z nas Jezus poznał, wezwał po imieniu, uświęcił i posłał, abyśmy głosili Królowanie Boże i zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią wszędzie tam, gdzie dane jest nam żyć. Aby rzetelnie wypełnić to zadanie musimy nieustannie pamiętać o godności dzieci Bożych i członków Mistycznego Ciała Chrystusa, którą otrzymaliśmy w momencie chrztu, oraz o łaskach miłosierdzia Bożego, których codziennie doświadczamy od Pana, jak uczy nas św. Piotr Apostoł, który na doświadczeniu własnego upadku i Bożego miłosierdzia zna się jak mało kto: „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła, wy, którzyście byli nie-ludem, teraz zaś jesteście ludem Bożym, którzyście nie dostąpili miłosierdzia, teraz zaś jako ci, którzy miłosierdzia doznali” (1 P 2, 9-10). Tylko ten, kto doświadczył miłosierdzia Bożego, będzie w stanie autentycznie głosić je bliźnim. Podobnie bowiem jak Chrystus, który „otrzymuje się” od Ojca w odwiecznym akcie bycia przez Niego zradzanym, odpowiada Mu w Miłości, będącej Duchem Świętym, która to Miłość wyraża się w czasie i przestrzeni w posłuszeństwie Wcielenia i Paschy, wyrażonego Ojcu, tak i my, którzy otrzymaliśmy dar istnienia i odkupienia, możemy w pełni stać się ukochanymi dziećmi Bożymi tylko wówczas, gdy odpowiemy Bogu jak Maryja, królowa Apostołów, która pokornie odrzekła aniołowi Gabrielowi na słowa Zwiastowania: „Niech Mi się stanie według twego Słowa!” (Łk 1, 38), a następnie podejmiemy z całkowitym zawierzeniem woli Bożej codzienny trud stawania się solą ziemi o smaku coraz wyrazistszym i światłem świata o promieniu coraz jaśniejszym (por. Mt 5, 13-16).
Warto przypomnieć w tym miejscu słowa Konstytucji Dogmatycznej o Kościele „Lumen Gentium”:
„Ludzie świeccy zrzeszeni w Ludzie Bożym i ustanowieni w jednym Ciele Chrystusowym pod jedną Głową, kimkolwiek są, powołani są do tego, aby jako żywe członki ze wszystkich sił swoich, jakie otrzymali z dobrodziejstwa Stworzyciela i z łaski Odkupiciela, przyczyniali się do wzrastania Kościoła i do ustawicznego uświęcania.
Apostolstwo świeckich jest uczestnictwem w samej zbawczej misji Kościoła i do tego właśnie apostolstwa sam Pan przeznacza wszystkich przez chrzest i bierzmowanie. Dzięki sakramentom, a szczególnie dzięki świętej Eucharystii, udzielana jest i podtrzymywana owa miłość Boga i ludzi, która jest duszą całego apostolstwa. Ludzie świeccy zaś szczególnie powołani są do tego, aby czynić obecnym i aktywnym Kościół w takich miejscach i w takich okolicznościach, gdzie jedynie przy ich pomocy stać się on może solą ziemi. Tak oto każdy świecki na mocy samych darów, jakie otrzymał staje się świadkiem i zarazem żywym narzędziem posłannictwa samego Kościoła "według miary daru Chrystusowego" (Ef 4,7). (KK 34).
Chrystus Prorok wielki, który zarówno świadectwem życia, jak mocą słowa ogłosił Królestwo Ojca, pełni swe prorocze zadanie aż do pełnego objawienia się chwały nie tylko przez hierarchię, która naucza w Jego imieniu i Jego władzą, ale także przez świeckich, których po to ustanowił świadkami oraz wyposażył w zmysł wiary i łaskę słowa (por. Dz 2,17-18, Ap 19,10), aby moc Ewangelii jaśniała w życiu codziennym, rodzinnym i społecznym. Okazują się oni synami obietnicy, jeśli mocni w wierze i nadziei wykorzystują czas obecny (por. Ef 5,16, Kol 4,5) i w cierpliwości oczekują przyszłej chwały (por. Rz 8,25). A nadziei tej nie powinni ukrywać w głębi serca, lecz dawać jej stale wyraz swym postępowaniem oraz walką "przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw złym duchom" (Ef 6,12), także przez formy życia świeckiego.
Tak jak sakramenty Nowego Zakonu, z których pokarm swój czerpie życie i apostolstwo wiernych, typicznie zapowiadają i wyobrażają nowe niebo i nową ziemię (por. Ap 21,1), tak ludzie świeccy stają się potężnymi głosicielami wiary w rzeczy, których się spodziewają (por. Hbr 11,1), jeżeli z życiem z wiary niezachwianie łączą wyznawanie wiary. Ta ewangelizacja, to znaczy głoszenie Chrystusa dokonywane zarówno świadectwem życia, jak i słowem, nabiera swoistego charakteru i szczególnej skuteczności przez to, że dokonuje się w zwykłych warunkach właściwych światu” (KK 35).
Słowa Jezusa skierowane do uczniów w dzisiejszej Ewangelii: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mt 9, 37-38) wyrażają Jego świadomość, że w granicach swego Człowieczeństwa nie jest On w stanie sam sprostać misji głoszenia Słowa Bożego i niesienia zbawienia wszystkim narodom. Aby zbawić człowieka, Bóg potrzebuje człowieka, który na Jego pytanie: „Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?” odpowie ochotnie za Izajaszem: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8). Dlatego Jezus zawierza nam obowiązek modlitwy o powołania kapłańskie i zakonne, a także o trwanie osób konsekrowanych w wierności ich powołaniu. Warto włączyć ją w codzienną modlitwę.
Ojciec święty Benedykt XVI ofiarował nam następującą, piękną modlitwę:
„Ojcze, spraw, by wśród chrześcijan rozkwitały liczne i święte powołania kapłańskie, które będą podtrzymywały żywą wiarę i strzegły wdzięczną pamięć o Twoim Synu Jezusie poprzez głoszenie Jego słowa i sprawowanie sakramentów, przez które nieustannie odnawiasz Twoich wiernych.
Daj nam świętych szafarzy Twojego ołtarza, aby byli mądrymi i żarliwymi stróżami Eucharystii, sakramentu najwyższego daru Chrystusa dla zbawienia świata. Powołuj sługi Twego miłosierdzia, którzy poprzez sakrament Pojednania będą rozszerzać radość z Twojego przebaczenia.
Spraw Panie, by Kościół przyjmował z radością liczne natchnienia Ducha Twojego Syna i posłuszny Jego wskazaniom troszczył się o powołania do kapłaństwa i do życia konsekrowanego.
Wspieraj Biskupów, kapłanów i diakonów, osoby konsekrowane i wszystkich ochrzczonych w Chrystusie, aby wiernie wypełniali swoje posłannictwo w służbie Ewangelii. Prosimy o to przez Chrystusa naszego Pana. Amen.
Maryjo, Królowo Apostołów, módl się za nami!”
Arek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.